Samochód, opalany gałęziami

Rewelacyjny wynalazek mechanika z Chojnic

Przedruk artykułu autorstwa (ben) opublikowanego 24.04.1938 r. w 118 numerze dziennika Siedem Groszy. Pełną wersję znajdziesz w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej.

Zanim przystąpimy do opisu rewelacyjnego wynalazku mechanika Hipolita Stroińskiego, zamieszkałego w Chojnicach, prosimy o poważne traktowanie tej wiadomości. Bo jest ona naprawdę fantastyczna. Proszę pomyśleć: czyż możliwa jest podróż samochodem na dystansie 800 km (z Warszawy do Gdyni i z powrotem) za kilka złotych?

Dzięki wynalazkowi p. Stroińskiego, ta bajecznie tania jazda samochodowa jest możliwa dla każdego z nas i to bez użycia benzyny, przy zastosowaniu dotychczasowego motoru!

Co więcej — gdy zabraknie nam paliwa, urywamy gałąź z drzewa i jedziemy dalej. Sprawa w istocie jest prostsza, aniżeli by się to zdawało.

Gazogenerator drzewny Stroińskiego, to prawdziwe jajko Kolumba. Prosty w swej konstrukcji, ale jakże skuteczny w działaniu!

Gazogeneratory na gaz drzewny za granicą są już w powszechnym użyciu Także i w Polsce, w Warszawie, są już znane. Wiele już osób u nas słyszało coś niecoś o tym, że gaz drzewiny może zastąpić doskonale benzynę, benzol, naftę, oliwę, oleje i wszelkie przetwory ropne, używane do pędzenia silników. Mało jednak ludzi wie, jak olbrzymie korzyści dla motoryzacji oraz dla całego życia gospodarczego przedstawia problem zużytkowania
gazu drzewnego w ujęciu polskiego wynalazcy.

Zdjęcie przedstawia Hipolita Stroińskiego i wynaleziony przez niego gazogenerator, zamontowany na ciężarówce marki Ford. To nie jest oryginalna fotografia z artykułu, wykonał je nieznany autor w okresie 1935-1936. Zdjęcie pochodzi z Narodowego Archiwum Cyfrowego. W artykule podlinkowanym na początku tekstu znajdują się dwie inne fotografie.

Gazogenerator Stroińskiego przewyższa znacznie podobne urządzenia francuskie, niemieckie, włoskie i czechosłowackie. Przede wszystkim pracuje on na zwykłym drzewie, chociaż najlepszą wydajność osięga się przy zastosowaniu drzewa bukowego. Generatory zagraniczne działają
tylko przy użyciu twardych gatunków drzewa. Dla generatora polskiego dobre jest drzewo bylejakie, a więc pierwsza lepsza gałąź, pocięta na klocki.

Jak bezkonkurencyjny jest gazogenerator Stroińskiego i jakie przynosi on oszczędności, jeśli chodzi o koszty zapędowe, w porównaniu z przetworami ropnymi, miech wykażą następujące sprawdzone cyfry:

  • 1 kg benzyny zastąpią 2 kg drzewa,
  • 1 kwh równa się 2 groszom przy użyciu gazu drzewnego,
  • 1 kilometr jazdy pojazdem mechanicznym kosztuje 0,2 grosza.

Urządzenia zapędowe gazem drzewnym amortyzują się w przeciągu kilku miesięcy.

Pan Hipolit Stroiński udzielił naszemu współpracownikowi wywiadu. Zapytany przez nas, jak wpadł na myśl zbudowania gazogeneratora, odpowiedział:

— Pracuję od szeregu lat w branży samochodowej. Zawsze myślałem poważnie nad wynalezieniem środka, który by zmniejszył koszty materiałów pędnych Jazda samochodem, zwłaszcza w Polsce, nie odpowiada żadnej kalkulacji kupieckiej. W Polsce stać bardzo wielu obywateli na kupno samochodu, lecz nie stać ich na utrzymanie go.

W czasie wojny przekonałem się naocznie, jak samochody z braku benzyny były pozostawiane na drogach, a stanowiąc przeszkodę w komunikacji — usuwane do przydrożnych rowów. W ten sposób marnował się ogromny kapitał. Gdyby wówczas znano gazoganerator, nie zachodziłyby takie wypadki. Wystarczy bowiem nazbierać w rowie gałęzi, nałożyć do generatora, podpalić je i już w przeciągu pięciu minut motor jest w pełnym ruchu.

Starałem się o wynalezienie środka zastępującego benzynę.

Wzór gazogeneratora wziąłem ze zwykłych gazowni, a w szczególności z gazowni drzewnych, które jeszcze gdzie niegdzie u nas istnieją i dostarczają bardzo taniego gazu palnego i pędnego. W wyniku badań i niebezpiecznych prób, zrealizowałem dzieło, tak, że dzisiaj mogę bezkonkurencyjnie pędzić każdy silnik spalinowy: samochodowy, przy silnikach kolejowych, rzecznych, rolnych (traktory), i morskich (kutry).

Po ukończeniu prób generatora na samochodzie, przedstawiłem swój wynalazek w jednym z ministerstw, gdzie udzielono mi orzeczeń państwowych i dyplomu. Obecnie pracuję w Poznaniu przy budowie generatorów do silników samochodowych i stacyjnych, które będą uruchomione ma Targach Poznańskich, w maju roku bieżącego.

Komentarz autora DZB: instalacje na gaz drzewny (holzgas) były bardzo popularne w Europie w czasie II Wojny Światowej ze względu na ogromne braki paliw ciekłych, zużywanych przez wojsko. Dziś można sobie samodzielnie zbudować uproszczony gazogenerator. 🙂

Komentarzy do wpisu “Samochód, opalany gałęziami”: 2.

  1. Obserwator says:

    Ciekawe w jaki sposób Pan inżynier osiągnął wyższą sprawność.
    W sieci znajduje się taki oto artykuł: doi.prz.edu.pl/pl/pdf/mechanika/149 pt. INSTALACJA CHP Z SILNIKIEM SPALINOWYM ZASILANYM GAZEM DRZEWNYM
    Jest tam interesująca informacja: „Stosowanie powietrza do zgazowania biomasy powoduje rozcieńczenie azotem wytwarzanego gazu drzewnego, na skutek czego pogarsza się jego wartość opałowa. Udział objętościowy azotu w gazie drzewnym wynosi wówczas 40-60%. Zgazowanie biomasy tlenem lub parą wodną podwyższa wartość opałową gazu drzewnego, jednak technologia taka znacznie podnosi koszty inwestycyjne i eksploatacyjne generatora.”
    Nie dziwię się teraz, gdy mam przed oczyma widok polewania wody na płonący dach katedry. Temperatura otoczenia była tak wysoka, że woda z sikawki zamieniała się w parę wodną zanim dotarła do płomienia. I mieliśmy dodatkowe paliwo…
    Wracając do gazogeneratora. Ciekawe jaka byłaby efektywność gazogeneratora, wykorzystującego jako medium parę wodną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *