Dbanie o środowisko jest upierdliwe. Gdzie jest granica tej upierdliwości, którą jesteśmy w stanie tolerować?
Zawsze starałem się promować proekologiczne postawy. Ochronę środowiska. Ochronę jego zasobów. Dbanie o czystość. Takie proste, zdroworozsądkowe rzeczy, jak na przykład:
- segregowanie śmieci,
- oszczędzanie paliwa w samochodzie (np. za pomocą ekojazdy),
- oszczędzanie energii w domu, w szczególności ciepła dzięki jego dociepleniu.
Ale im dłużej o tym myślę, tym bardziej dochodzę do wniosku, że dbanie o środowisko jest upierdliwe, kłopotliwe, albo przynajmniej kosztowne. I że gdzieś jest granica tych wyrzeczeń, której ogromna część z nas nie przekroczy. Czytaj dalej…