Kuchenka turystyczna na gaz drzewny

Na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat nakupowałem za oceanem sporo książek o alternatywnych paliwach i odnawialnych źródeł energii. Do któregoś zamówienia w jednej z księgarni dołożyłem sobie turystyczną kuchenkę na gaz drzewny. I to urządzenie chciałbym Wam właśnie przedstawić.

Tak naprawdę to nie jest to kuchenka na gaz drzewny, raczej kuchenka zgazowująca drewno, o nazwie Woodgas CampStove LE. Podobnie, jak tzw. kotły na holzgas tak naprawdę same zgazowują drewno. Jest to takie sprytne urządzenie, które składa się z wentylatora, komory spalania, i rusztu. Dzięki wykorzystaniu procesu zgazowania, produkuje ciepło ze znacznie większą sprawnością niż ognisko. W dodatku spalanie odbywa się niemal bez powstawania dymu.

Czytaj dalej…

Samochód, opalany gałęziami

Rewelacyjny wynalazek mechanika z Chojnic

Przedruk artykułu autorstwa (ben) opublikowanego 24.04.1938 r. w 118 numerze dziennika Siedem Groszy. Pełną wersję znajdziesz w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej.

Zanim przystąpimy do opisu rewelacyjnego wynalazku mechanika Hipolita Stroińskiego, zamieszkałego w Chojnicach, prosimy o poważne traktowanie tej wiadomości. Bo jest ona naprawdę fantastyczna. Proszę pomyśleć: czyż możliwa jest podróż samochodem na dystansie 800 km (z Warszawy do Gdyni i z powrotem) za kilka złotych?

Dzięki wynalazkowi p. Stroińskiego, ta bajecznie tania jazda samochodowa jest możliwa dla każdego z nas i to bez użycia benzyny, przy zastosowaniu dotychczasowego motoru!

Co więcej — gdy zabraknie nam paliwa, urywamy gałąź z drzewa i jedziemy dalej. Sprawa w istocie jest prostsza, aniżeli by się to zdawało.

Gazogenerator drzewny Stroińskiego, to prawdziwe jajko Kolumba. Prosty w swej konstrukcji, ale jakże skuteczny w działaniu!

Gazogeneratory na gaz drzewny za granicą są już w powszechnym użyciu Także i w Polsce, w Warszawie, są już znane. Wiele już osób u nas słyszało coś niecoś o tym, że gaz drzewiny może zastąpić doskonale benzynę, benzol, naftę, oliwę, oleje i wszelkie przetwory ropne, używane do pędzenia silników. Mało jednak ludzi wie, jak olbrzymie korzyści dla motoryzacji oraz dla całego życia gospodarczego przedstawia problem zużytkowania
gazu drzewnego w ujęciu polskiego wynalazcy.

Zdjęcie przedstawia Hipolita Stroińskiego i wynaleziony przez niego gazogenerator, zamontowany na ciężarówce marki Ford. To nie jest oryginalna fotografia z artykułu, wykonał je nieznany autor w okresie 1935-1936. Zdjęcie pochodzi z Narodowego Archiwum Cyfrowego. W artykule podlinkowanym na początku tekstu znajdują się dwie inne fotografie.

Gazogenerator Stroińskiego przewyższa znacznie podobne urządzenia francuskie, niemieckie, włoskie i czechosłowackie. Przede wszystkim pracuje on na zwykłym drzewie, chociaż najlepszą wydajność osięga się przy zastosowaniu drzewa bukowego. Generatory zagraniczne działają
tylko przy użyciu twardych gatunków drzewa. Dla generatora polskiego dobre jest drzewo bylejakie, a więc pierwsza lepsza gałąź, pocięta na klocki.

Jak bezkonkurencyjny jest gazogenerator Stroińskiego i jakie przynosi on oszczędności, jeśli chodzi o koszty zapędowe, w porównaniu z przetworami ropnymi, miech wykażą następujące sprawdzone cyfry:

  • 1 kg benzyny zastąpią 2 kg drzewa,
  • 1 kwh równa się 2 groszom przy użyciu gazu drzewnego,
  • 1 kilometr jazdy pojazdem mechanicznym kosztuje 0,2 grosza.

Urządzenia zapędowe gazem drzewnym amortyzują się w przeciągu kilku miesięcy.

Pan Hipolit Stroiński udzielił naszemu współpracownikowi wywiadu. Zapytany przez nas, jak wpadł na myśl zbudowania gazogeneratora, odpowiedział:

— Pracuję od szeregu lat w branży samochodowej. Zawsze myślałem poważnie nad wynalezieniem środka, który by zmniejszył koszty materiałów pędnych Jazda samochodem, zwłaszcza w Polsce, nie odpowiada żadnej kalkulacji kupieckiej. W Polsce stać bardzo wielu obywateli na kupno samochodu, lecz nie stać ich na utrzymanie go.

W czasie wojny przekonałem się naocznie, jak samochody z braku benzyny były pozostawiane na drogach, a stanowiąc przeszkodę w komunikacji — usuwane do przydrożnych rowów. W ten sposób marnował się ogromny kapitał. Gdyby wówczas znano gazoganerator, nie zachodziłyby takie wypadki. Wystarczy bowiem nazbierać w rowie gałęzi, nałożyć do generatora, podpalić je i już w przeciągu pięciu minut motor jest w pełnym ruchu.

Starałem się o wynalezienie środka zastępującego benzynę.

Wzór gazogeneratora wziąłem ze zwykłych gazowni, a w szczególności z gazowni drzewnych, które jeszcze gdzie niegdzie u nas istnieją i dostarczają bardzo taniego gazu palnego i pędnego. W wyniku badań i niebezpiecznych prób, zrealizowałem dzieło, tak, że dzisiaj mogę bezkonkurencyjnie pędzić każdy silnik spalinowy: samochodowy, przy silnikach kolejowych, rzecznych, rolnych (traktory), i morskich (kutry).

Po ukończeniu prób generatora na samochodzie, przedstawiłem swój wynalazek w jednym z ministerstw, gdzie udzielono mi orzeczeń państwowych i dyplomu. Obecnie pracuję w Poznaniu przy budowie generatorów do silników samochodowych i stacyjnych, które będą uruchomione ma Targach Poznańskich, w maju roku bieżącego.

Komentarz autora DZB: instalacje na gaz drzewny (holzgas) były bardzo popularne w Europie w czasie II Wojny Światowej ze względu na ogromne braki paliw ciekłych, zużywanych przez wojsko. Dziś można sobie samodzielnie zbudować uproszczony gazogenerator. 🙂

Holzgas

Holzgas to pochodzące z języka niemieckiego pojęcie określające gaz drzewny, czyli palny gaz powstający w procesie zgazowania drewna. Urządzenia do jego produkcji zyskały bardzo mocno na popularności w czasie II Wojny Światowej, gdy popyt na paliwa płynne znacząco wzrósł wskutek działań wojennych.

W Polsce to pojęcie zostało spopularyzowane właśnie w tamtym okresie.

Jako paliwo dla silników, holzgas był dość kłopotliwy w użyciu. Instalacja produkowała go na bieżąco, a więc przed uruchomieniem silnika należało najpierw rozpalić zgazowarkę. Samo urządzenie było duże i ciężkie, obciążało zatem pojazd, niekiedy zmniejszając jego ładowność (w przypadku ciężarówek). Z tego względu, stosowane było głównie tam, gdzie raz uruchomiony silnik pracował przez dłuższy czas — w samochodach ciężarowych, autobusach, ciągnikach a także na łodziach rybackich.

Czytaj dalej…

Gaz drzewny

Gaz drzewny (ang. wood gas, niem. holzgas) powstaje w procesie zgazowania drewna. Jest to mieszanka palnych gazów: tlenku węgla, wodoru i metanu, a także niepalnych — azotu, dwutlenku węgla, pary wodnej. Skład gazu zależy od wielu czynników, między innymi od temperatury panującej w palenisku generatora gazu, wilgotności załadowanego paliwa i innych.

Zgazowywanie paliw stałych jest technologią liczącą ponad 200 lat. Na początku XIX w. używano tzw. gazu miejskiego do zasilania kuchenek gazowych, latarni ulicznych i do celów przemysłowych, zanim rozpowszechniło się użycie gazu ziemnego. Ówcześnie gaz miejski był wytwarzany z węgla, w miejskich gazowniach. Ogólnie — gaz powstały sztucznie ze zgazowania paliwa stałego nazywany jest gazem generatorowym.

Technologia ta polega na poddaniu paliwa stałego serii reakcji ter­mo­che­micz­nych, w wyniku czego wyprodukowany zostaje palny gaz. Zgazowaniem określa się właśnie ten cykl przemian, opisanych dokładniej w artykułach „Produkcja gazu drzewnego” i „Produkcja holzgazu w praktyce”. Proces ten odbywa się w urządzeniu zwanym gazogeneratorem.

Czytaj dalej…

Piroliza

Piroliza (inaczej sucha destylacja lub destylacja rozkładowa) to proces rozkładu biomasy lub innego paliwa stałego (np. drewna, węgla) pod wpływem dostarczonego ciepła przy znacznym niedomiarze powietrza (tlenu). Nazwa ta pochodzi od języka greckiego, z połączenia słów ogień i rozkład.

Piroliza zachodzi w temperaturze 200-600°C przy bardzo małym dostępie tlenu. W jej trakcie następuje wyodrębnienie z drewna/węgla lotnych składników (drewno zawiera ich nawet do 80%). 

Jako samodzielny proces technologiczny, wykorzystywana jest m.in. do produkcji węgla drzewnego z drewna oraz koksu z węgla kamiennego. Proces ten znany jest ludzkości od kilku tysięcy lat, albowiem produkcja węgla drzewnego była jednym z kluczowych procesów niezbędnych do prowadzenia wytopu metali w piecach metalurgicznych.

Czytaj dalej…