Dlaczego tu nie ma OZE?!

Mnóstwo przestrzeni w Polsce poświęcamy na projekty infrastrukturalne, jak autostrady czy linie kolejowe. Nie planujemy ich mądrze, nie planujemy ich z wyprzedzeniem, przez co ich budowanie marnuje nam przestrzeń.

Świetnym przykładem może być na przykład planowana linia kolejowa w ramach Kolei Dużych Prędkości (KDP) z Warszawy do Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Gdy przed 2012 rokiem kończono autostradę A2 do Warszawy, nie przewidziano rezerwy terenu dla KDP wzdłuż autostrady, albo chociaż wzdłuż wylotu S8/A2 z Warszawy, choć CPK ma powstać całkiem niedaleko od A2. Zwrócił na to uwagę niedawno na Twitterze/X Krzysztof Ruciński, który pisze tam m.in. o mobilności i urbanistyce. Pozostawienie tam rezerwy terenu pozwoliłoby uniknąć budowy tunelu, co znacznie obniżyłoby koszt inwestycji (oraz wpłynęłoby też pozytywnie na skrócenie czasu jej trwania).

No ale skoro już przez naszą bezmyślność krótkowzroczność marnujemy przestrzeń i publiczne pieniądze na wykup gruntów, to czy przynajmniej nie możemy jakoś ich zacząć efektywniej wykorzystywać?

Dziś na przykład, też na Twitterze/X, inny autor piszący o planowaniu i transporcie, Daniel Radomski, zwrócił uwagę na możliwość zabudowania pustej przestrzeni na węzłach drogowych instalacjami OZE.

Weźmy dla przykładu węzeł Salomea, na którym krzyżuje się wylotówka na południe z Warszawy, której przedłużeniem jest droga S8, z południowym odcinkiem obwodnicy miasta w ciągu drogi A2/S2. I tylko jeden mały kawałek tego węzła, wnętrze jednego łuku (fot. za Google Maps)…

Jak widać, zaznaczony przeze mnie fragment ma powierzchnię ponad 1,3 hektara, co pozwoliłoby na zbudowanie instalacji fotowoltaicznej o mocy w przybliżeniu 1 MWp (w sieci znalazłem przeliczniki rzędu 800-900 kWp na 1 ha powierzchni instalacji).

Taka instalacja rocznie produkowałaby w przybliżeniu 1 GWh energii elektrycznej. Jeśli nawet przyjmiemy, że całość jej produkcji przypadłaby w okresie, gdy emisyjność polskiej energetyki jest najmniejsza i wynosi ok. 600 kg CO2/MWh, czyli w okresie maksymalnej produkcji energii z PV, i tak oznaczałoby to 600 ton unikniętej emisji CO2 do atmosfery.

Dlaczego tego nie robimy? Bo pewnie nikomu się nie chce. Szkoda. Zawsze byłoby to dodatkowe źródło energii do elektryfikacji transportu… 🙁

Trzy proste metody na wykorzystanie odnawialnych źródeł energii

Energia odnawialna to źródła energii, które ze względu na sposób funkcjonowania nie ulegną wyczerpaniu w dającej się przewidzieć przyszłości. Dotyczy to na przykład energii słonecznej docierającej do powierzchni globu, ale także energii wiatrowej czy energii spadku wody.

W zasadzie wszystkie te metody są bezpośrednio lub pośrednio zasilane przez słońce. Ruch powietrza na globie również jest efektem działania słońca. Słońce odparowuje wodę z oceanów, a ruch powietrza przenosi parę wodną nad góry, gdzie się skrapla i zasila rzeki.

Czytaj dalej…

Fotowoltaika – jak to działa?

Urządzenia elektryczne używane w domu lub firmie, aby działać potrzebują energii. Prąd można pobierać z sieci energetycznej lub samemu go produkować, dzięki instalacji fotowoltaicznej. Metody pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych są coraz powszechniejsze, dlatego warto dowiedzieć się czym jest i jak działa fotowoltaika.

Instalacja fotowoltaiczna – z czego się składa 

Składa się na nią cały zestaw urządzeń. Najważniejsze są panele fotowoltaiczne, które montuje się na dachu lub gruncie oraz inwerter, przekształcający prąd stały w zmienny – dostępny w gniazdkach. Inwerter zajmuje w domu niewiele miejsca – jest wielkości kuchenki mikrofalowej. W skład zestawu wchodzą także zabezpieczenia przeciwnapięciowe, których zadaniem jest ochrona przed przepięciami oraz wyładowaniami elektrycznymi. Ważnym elementem instalacji jest także system montażowy, do którego mocuje się panele.

Zasada działania instalacji fotowoltaicznej 

Pozyskanie energii elektrycznej następuje z promieni słonecznych. Dlatego ogniwa montuje się na dachu albo gruncie od strony południowej. W sytuacji montażu instalacji na gruncie albo ogrodzeniu, konieczne jest zastosowanie wysięgników, aby umieścić ogniwa na wysokości od 1,5 do 2 m. Dzięki temu nie utraci się powierzchni działki.

W ogniwach fotowoltaicznych połączonych w moduły, zachodzi zjawisko fotowoltaiczne (więcej o tym to działa dowiesz się na stronie Columbus Energy), które pozwala energii słonecznej przekształcić się w prąd stały. Grupa modułów, który zasila jeden falownik tworzy panel fotowoltaiczny, którego konstrukcja wsporcza umożliwia zamontowanie paneli na gruncie lub budynku. Zapewnia ona również stabilność całej konstrukcji.

Schemat działania instalacji fotowoltaicznej

Prąd, który powstaje w modułach, przekazywany jest do falownika. Ma on za zadanie przekształcić go na zmienny prąd, który cechuje się parametrami zgodnym z tymi w gniazdkach domowych. Oprócz tego falownik kontroluje pracę całej mikroelektrowni. Na bieżąco dopasowuje parametry wytwarzanego prądu do parametrów sieci domowej. W momencie wykrycia awarii, wyłącza się. 

Co się dzieje z energią niewykorzystaną?

Licznik dokonuje pomiarów dwukierunkowego przepływu prądu, czyli zalicza wyprodukowaną energię elektryczną przez instalację fotowoltaiczną i pobraną z sieci energetycznej. Może zdarzyć się sytuacja, że wytworzonej energii będzie zbyt mało lub zbyt dużo w stosunku do całego zapotrzebowania. W przypadku nadmiaru, przekazany on zostaje do sieci energetycznej, a następnie 80% energii zostaje odebrana, kiedy zapotrzebowanie na prąd wzrośnie. Ma to związek z systemem upustów dla osób, które wytwarzają energię na własny użytek. 

Czy instalacja fotowoltaiczna wymaga zmiany dotychczasowej instalacji elektrycznej?

Fotowoltaikę przyłącza się do istniejącej instalacji elektrycznej budynku. Jeżeli jest ona w dobrym stanie, żadne modyfikacje nie są potrzebne. W sytuacji, kiedy budowa jest w trakcie, warto przemyśleć kilka ważnych kwestii. Należy pamiętać, że falownik najlepiej jest umieścić niedaleko głównej rozdzielnicy budynku. Ważny jest także wybór miejsca na inwerter oraz licznik i zabezpieczenia AC/DC. Najlepszym rozwiązaniem jest wcześniejsza konsultacja z firmą, która zajmuje się profesjonalnym montażem instalacji fotowoltaicznych. Specjalista indywidualnie dobierze miejsce na falownik oraz całe okablowanie instalacji. 

Dobór instalacji fotowoltaicznej 

Wybór instalacji powinien brać pod uwagę przede wszystkim bilans codziennego oraz rocznego zużycia prądu w budynku. Ilość energii elektrycznej wytwarzanej w ciągu roku, nie powinna przekraczać ilości zużywanej energii w tym czasie. Zastosowanie instalacji fotowoltaicznej będzie o wiele bardziej korzystniejsze, im więcej prądu będzie zużywane na bieżąco.

Główną zaletą instalacji fotowoltaicznej jest jej niezawodność, bezobsługowość, nieiwazyjność w krajobraz, a także możliwość uzyskania darmowej energii o parametrach sieciowych na potrzeby określonego budynku. Fotowoltaika jest nie tylko opłacalna, ale także ekologiczna i ekonomiczna, gdyż użytkowanie jej nie wiąże się z żadnymi nakładami finansowymi.

Boom na budowę mikroinstalacji fotowoltaicznych

Z punktu widzenia odnawialnych źródeł energii, a zwłaszcza fotowoltaiki, rok 2019 okazał się w Polsce niezwykle udany. W ciągu niecałych 12 miesięcy odnotowaliśmy wzrost o 163,8% łącznej mocy uruchomionych instalacji. Tym samym rok zakończyliśmy z wynikiem przekraczającym 1 GW. To najwyższy wynik, z jakim mieliśmy do tej pory do czynienia. A wszystko wskazuje na to, że w 2020 roku znacząco się zwiększy.

Wzrost zainteresowania fotowoltaiką w 2019 roku

Nie da się ukryć, że rok 2019 to czas boomu na budowę mikroinstalacji fotowoltaicznych. Zainteresowanie w energię pozyskiwaną prosto ze słońca było wówczas trzykrotnie większe niż zaledwie rok wcześniej. Skąd zatem aż tak duża popularność energii słonecznej? Można podejrzewać, że ogromny wpływ miały zmiany legislacyjne oraz regulacje, które wpłynęły praktycznie na cały sektor odnawialnych źródeł energii. Mowa przede wszystkim o objęciu przedsiębiorców definicją prosumenta, zmianie definicji mikroinstalacji fotowoltaicznych oraz wprowadzeniu ulgi podatkowej na fotowoltaikę. Przyjrzymy się im nieco bliżej.

Przedsiębiorca jako prosument

Objęcie przedsiębiorców definicją prosumenta, zapewniło im możliwość skorzystania z systemu opustów. Osoby, które są uznawane jednocześnie za producentów i konsumentów energii elektrycznej, mogą bowiem magazynować nadwyżki wytworzonej energii w sieci energetycznej, a następnie odebrać ją w stosunku odpowiednio 0,7 kWh (mikroinstalacje o mocy pomiędzy 10 a 50 kWp) lub 0,8 kWh (mikroinstalacje o mocy poniżej 10 kWp) za 1 kWh oddanej energii. Oddaną do sieci energię mogą przy tym odebrać w ciągu roku od nowego okresu rozliczeniowego.

Nowa definicja mikroinstalacji fotowoltaicznych

Znaczenie miała także zmiana definicji mikroinstalacji fotowoltaicznych, która zawarta jest w Ustawie o odnawialnych źródłach energii. Obecnie za mikroinstalację uznaje się instalację fotowoltaiczną o mocy nie do 40 a 50 kWp. Warto przy tym wiedzieć, że decydując się na montaż mikroinstalacji zwolnieni jesteśmy z obowiązku uzyskania pozwolenia na jej budowę, czy też posiadania koncesji na produkcję energii elektrycznej. Nie musimy również ponosić opłat związanych z przyłączeniem instalacji do sieci energetycznej oraz montażem licznika dwukierunkowego (służy on do pomiaru ilości energii elektrycznej pobieranej i oddawanej do sieci energetycznej). Jak już wyżej wspomnieliśmy, właściciele mikroinstalacji mogą skorzystać także z atrakcyjnego systemu opustów. Środki na dofinansowanie w fotowoltaikę pomagają pozyskać sprzedawcy energii w tym m.in. innogy Polska

Ulga podatkowa na fotowoltaikę

Od 2019 roku inwestując w panele fotowoltaiczne możemy odliczyć koszt budowy mikroinstalacji od podstawy opodatkowania. Jak to dokładnie działa? Ulga termomodernizacyjna, bo tak w świetle przepisów nazywa się nowa ulga podatkowa, to możliwość odliczenia wydatków poniesionych na zakup instalacji fotowoltaicznej oraz jej montaż. Co istotne, ustalony został maksymalny limit odliczenia i wynosi on 53 tysięcy złotych. Jeżeli ta kwota nie znajduje pokrycia w naszych rocznych dochodach, to możemy skorzystać z odliczenia także w ciągu następnych lat (łącznie mamy na to maksymalnie 6 lat). Nie ma przy tym znaczenia według jakiej skali podatkowej się rozliczamy.

Program “Mój Prąd”

W 2019 roku wystartował także program dofinansowania mikroinstalacji fotowoltaicznych o nazwie “Mój Prąd”. Dotacje uzyskać można wyłącznie na mikroinstalacje o mocy od 2 do 10 kWp. Dofinansowanie obejmuje 50% kosztów kwalifikowanych mikroinstalacji, nie może być ono jednak więcej aniżeli 5 tysięcy złotych. Dofinansowanie uzyskać możemy tylko na instalacje niezakończone przed dniem 23.07.2019 roku. W 2020 roku program “Mój Prąd” funkcjonuje nadal – 13 stycznia rozpoczęła się kolejna tura składania wniosków, która potrwa do 18 grudnia 2020 roku.

Fotowoltaika w 2020 roku – nowe ułatwienia

Rok 2020 ma przynieść kolejne zmiany w dziedzinie odnawialnych źródeł energii. Sejm przyjął ustawę o ujednoliceniu stawek VAT dla domowych instalacji fotowoltaicznych. Od teraz wynosić ma ona 8% i to niezależnie od tego, gdzie taka instalacja zostanie zamontowana (w ogrodzie, na dachu czy na polu obok domu). Jedyny warunek to funkcjonalne związanie instalacji z domem. To bardzo duża zmiana, gdyż obecnie tylko instalacje montowane na dachach objęte były stawką 8%, a pozostałe 23%. 

Kolejnym ułatwieniem dla osób inwestujących w fotowoltaikę, ma być zwolnienie dotacji możliwej do pozyskania z programu “Mój Prąd” od podatku dochodowego dla osób fizycznych. W praktyce oznacza, że prosument otrzyma “do ręki” 5 tysięcy złotych dofinansowania.

Co ciekawe, planowane są kolejne zmiany, które mają nakłaniać do inwestycji w OZE. Definicją prosumenta mają bowiem zostać objęte także wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe.  System opustów miałby zaś działać na zasadzie 1:1, a nie tak jak do tej pory 0,7:1 lub 0,8:1.

Boom na mikroinstalacje fotowoltaiczne nadal trwa?

Wprowadzone zmiany w 2019 roku, które trwają także obecnie oraz zmiany, jakie mają dopiero nastąpić sprawiają, że inwestycja w mikroinstalacje staje się z każdym rokiem coraz bardziej opłacalna. W dużej mierze jest to związane, ze zobowiązaniem osiągnięcia przez Polskę poziomu 15% udziału OZE w ogólnej produkcji energii elektrycznej do końca 2020 roku. Wiele wskazuje jednak na to, że ten cel uda się osiągnąć, ponieważ już teraz udział OZE w produkcji energii w naszym kraju jest szacowany na około 13%.

Co więcej, zaledwie w styczniu 2020 odnotowano ponad 37 tysięcy nowych instalacji fotowoltaicznych. To ponad 200 nowych instalacji dziennie! Śmiało można zatem powiedzieć, że boom na mikroinstalacje fotowoltaiczne nadal trwa.

Wielka Brytania cofa się do XIX wieku!

Ku mojemu zaskoczeniu, na przestrzeni ostatnich 8 dni do produkcji energii elektrycznej nie zużyto w Wielkiej Brytanii ani kilograma węgla.

Dziś ten okres, najdłuższy od 1882 roku, się zakończył. W chwili, gdy autor pisze te słowa, węgiel odpowiada tam za ledwie nieco ponad procent produkcji energii elektrycznej w tym kraju, na poziomie poniżej 0,5 GW. Dla porównania, moc jednego ze starych bloków elektrowni Bełchatów to ok. 350 MW.

O tych rekordach donosi twitterowe konto @UK_Coal.

Cała ta sprawa jest tym ważniejsza, że w Wielkiej Brytanii sporo energii elektrycznej wykorzystywane jest do celów grzewczych. Pompa ciepła zasilana w połowie z prądu z odnawialnych źródeł jest dużo bardziej przyjazna dla środowiska, niż nawet najlepszy grzewczy kocioł węglowy

Naturalnie to wszystko nie byłoby możliwe bez wiatru, jak choćby w czerwcu 2018 roku, gdy pisałem o bezwietrznej pogodzie i braku produkcji prądu z brytyjskich wiatraków. 🙂

Czytaj dalej…