Czy przedsiębiorcom opłaca się dbać o środowisko?

A w zasadzie może nawet napisalibyśmy szerzej: czy LUDZIOM opłaca się dbać o środowisko? Moim zdaniem — zazwyczaj nie. W tym artykule zastanowimy się, czy proekologiczne działania są opłacalne z perspektywy firm, analizując różne aspekty tego zagadnienia.

Weźmy sobie za przykład branżę FMCG (Fast-Moving Consumer Goods), czyli tak zwane dobra szybko zbywalne, takie jak żywność, napoje, kosmetyki czy środki czystości. Ta kategoria produktów odgrywa kluczową rolę w codziennym życiu konsumentów, bo kupujemy je bardzo często.

W Polsce, podobnie jak na całym świecie, rośnie świadomość ekologiczna, co w niewielkim na razie stopniu wywiera presję na firmy, aby podejmowały działania proekologiczne wykraczające poza minimalne wymagania prawne.

Działania proekologiczne: inwestycja czy zbędny wydatek?

Przykłady kosztownych działań proekologicznych w branży FMCG obejmują inwestycje w technologie pozwalające na zmniejszenie zużycia wody, energii czy emisji CO2. Przykładowo, wprowadzanie w zakładach produkcyjnych procedur pozwalających na zmniejszanie ilości odpadów wytwarzanych w procesie produkcji, albo przejście na opakowania biodegradowalne czy też zakup energii z odnawialnych źródeł to działania, które mogą generować znaczące koszty. Te koszty ujawnią się zarówno jako początkowa inwestycja, ale też w dłuższym horyzoncie czasowym, bo będą oznaczać np. wyższe stawki za zakup energii albo droższe surowce (np. surowce z certyfikatami potwierdzającymi ich wytworzenie z poszanowaniem środowiska).

W krótkim okresie, takie inwestycje mogą wydawać się nieopłacalne, zwłaszcza jeśli firma musi zmierzyć się z dużymi kosztami wdrożenia nowych technologii. Jednocześnie w niektórych przypadkach mogą one przynieść oszczędności w dłuższym okresie, np. dzięki niższym kosztom energii uzyskanym wskutek inwestycji we własną instalację odnawialnych źródeł energii (np. panele fotowoltaiczne na dachu hali fabrycznej czy magazynowej). Analogicznie rozpatrujemy inwestycje w tego typu źródła energii w przypadku domu jednorodzinnego. Już sam zwrot z inwestycji po kilku czy kilkunastu latach jest wystarczającym argumentem, by tej inwestycji dokonać.

Zdjęcie z serwisu rawpixel.com na licencji CC0 1.0

Jak działania proekologiczne wpływają na postrzeganie marki?

Działania proekologiczne w teorii mogą mieć bezpośredni wpływ na wizerunek firmy w oczach konsumentów i inwestorów. Ale czy to się sprawdza w praktyce?

W Polsce coraz więcej osób zwraca uwagę na to, czy produkty, które kupują, są wytwarzane w sposób przyjazny dla środowiska. Firmy, które podejmują dodatkowe wysiłki na rzecz ochrony środowiska, mogą liczyć na większą lojalność klientów, co może przekładać się na wzrost sprzedaży.

Wydawać by się mogło, że brak działań proekologicznych lub podejmowanie jedynie tych minimalnych, wymuszonych przez przepisy, może skutkować negatywnym odbiorem marki i odpływem klientów w kierunku bardziej odpowiedzialnych konkurentów. Ale z drugiej strony ten brak działań może oznaczać niższe ceny produktów na sklepowych półkach, a niska cena jest jeszcze dla wielu Polaków jednym z najważniejszych kryteriów wyboru produktu. Warto jednak pamiętać, że na niskiej cenie trudno zbudować lojalność konsumentów — zawsze może pojawić się ktoś, kto obniży cenę jeszcze bardziej.

W krótkim okresie firmy, które inwestują w proekologiczne technologie, mogą znaleźć się w gorszej sytuacji finansowej w porównaniu do konkurencji. Koszty związane z wdrażaniem nowych rozwiązań mogą obniżać zyski i zmuszać firmę do podnoszenia cen, co może być ryzykowne w silnie konkurencyjnym rynku. Jednakże, zyski wizerunkowe oraz rosnąca presja ze strony konsumentów mogą sprawić, że w dłuższym okresie firmy te będą lepiej przygotowane do zmieniających się warunków rynkowych.

Czy to jednak w polskich warunkach wystarcza? Wątpię.

Technologia i innowacje: klucz do sukcesu w dbałości o środowisko

Nowoczesne technologie i innowacje odgrywają kluczową rolę w efektywnym zarządzaniu działaniami proekologicznymi. W Polsce coraz więcej firm z branży FMCG inwestuje w rozwiązania takie jak produkcja energii z odnawialnych źródeł, automatyzacja procesów recyklingu czy wdrażanie zamkniętych obiegów produkcyjnych. Dzięki temu mogą one nie tylko ograniczyć swój negatywny wpływ na środowisko, ale także zredukować koszty operacyjne. Technologie te są jednak kosztowne, co sprawia, że ich wdrożenie jest wyzwaniem, zwłaszcza dla mniejszych przedsiębiorstw.

Choć działania proekologiczne wykraczające poza wymagania prawne mogą wiązać się z wysokimi kosztami, mają one również potencjał przynieść korzyści firmom z branży FMCG w Polsce. W krótkim okresie mogą one prowadzić do zwiększenia wydatków i obniżenia marż, jednakże w dłuższym czasie mogą przyczynić się do poprawy wizerunku marki, zwiększenia lojalności klientów oraz przygotowania się na zmiany rynkowe. Kluczem do sukcesu jest umiejętne wykorzystanie nowoczesnych technologii i innowacji, które mogą pomóc firmom w minimalizowaniu negatywnego wpływu na środowisko przy jednoczesnym zachowaniu konkurencyjności.

Nie za moim oknem!

Każdy z nas chciałby korzystać z taniej energii elektrycznej niezawodnie dostarczanej do domowego gniazdka, dobrego dojazdu, rozbudowanej i szybkiej komunikacji publicznej.

Niestety, wszystkie te rzeczy wymagają inwestycji, które psują widok za oknem, albo generują hałas i trochę spalin. Często więc ludzie się burzą, krzycząc, że nie chcą wiatraków / pętli autobusowej / linii kolejowej / linii przesyłowej / transformatora / elektrowni jądrowej za oknem.

NIMBY, Not In My Back Yard, czyli nie na moim podwórku. To znany na całym świecie problem. Trudny do rozwiązania.

Czytaj dalej…

Smog, wolność i małe działania

O smogu w Polsce pisze się od niedawna. Od roku czy dwóch lat w mediach pojawiają się materiały o tym, że w całym kraju musimy zmagać się z bardzo zanieczyszczonym powietrzem, negatywnie wpływającym na nasze zdrowie. Że w związku z tym musimy coś zrobić. Musimy z czegoś zrezygnować, albo zacząć wydawać więcej pieniędzy. Prywatnych, albo publicznych, a więc kosztem wyższych podatków.

Nic dziwnego, że przeciętny zjadacz chleba traktuje pomysły na walkę o poprawę jakości powietrza jako zamach na swoją wolność i na swój portfel. I że przez to będzie bardzo gorąco protestować przed wszelkimi zmianami w tym zakresie.

A te zmiany się już dzieją… Jak w formie uchwały antysmogowej, przyjętej w ubiegłym tygodniu przez sejmik województwa mazowieckiego, o której jeszcze będę w przyszłości pisał.

Czytaj dalej…

Jak jednym prostym ruchem zmniejszyć korki w miastach?

Kiedy przebijałem się dziś przez zakorkowaną Warszawę (pokonując 25 zamiast 17 kilometrów w czasie 90 minut, zamiast zwykłych 60, przy czym mam tu na myśli okres roku szkolnego) do głowy przyszło mi jedno proste rozwiązanie, które w moim odczuciu pozwoliłoby znacząco zmniejszyć miejskie korki.

Od dawna, gdy jeżdżę jakąś trasą, z której nie korzystam na co dzień, używam Google Maps do wyznaczenia najszybszej trasy dotarcia do celu. Kilka razy w życiu próbowałem jechać na pamięć, albo na wydajemisię i srogo się zawiodłem, więc teraz tej aplikacji ufam. Czytaj dalej…

Miejska polityka komunikacyjna: co i kogo powinna wspierać?

Czytałem ostatnio w różnych miejscach o kilku pomysłach na takie kształtowanie miejskiej polityki komunikacyjnej (transportowej), by zmniejszać obciążenie środowiska.

Z jednej strony są pomysły, by promować samochody o napędzie elektrycznym — zwalniając je z opłat za parkowanie, czy dając uprawnienia do jazdy po buspasach.

Z drugiej strony, by podnieść znacząco opłaty za parkowanie.

Kogo i dlaczego powinny wspierać miasta? Kogo dodatkowo docisnąć opłatami? Czytaj dalej…