Naprawiam, nie wyrzucam: maszynka do golenia

Grubo ponad połowę życia golę zarost na twarzy, a głowę chyba od dobrych 10 lat. Głowę golę na mokro, ale twarz wyłącznie maszynkami elektrycznymi — w każdym innym przypadku zawsze się pozacinam.

I tak się złożyło, że aktualnie używaną elektryczną maszynkę Philipsa używam od 2012 roku. Cały czas działa dobrze, akumulator trzyma bardzo długo, wystarcza na wiele tygodni golenia, tylko noże się stępiły i golenie trwa dłużej.

Przez moment rozważałem wymianę maszynki na nowszą, może z jakimiś dodatkowymi funkcjami (np. z możliwością golenia na mokro, to bym na głowie też z niej korzystał), ale ostatecznie zdecydowałem się na wymianę noży na nowe. I o tej przygodzie chciałbym Wam dziś napisać. 🙂

Czytaj dalej…

Plastiki a płyn do spryskiwaczy

Pieczołowicie sortuję śmieci, które wytwarzam. Nie tylko w domu, lecz także poza nim, w biurze, czy gdziekolwiek — jeśli tylko jest pojemnik na różne rodzaje odpadów, zawsze dzielę to, co chciałem wyrzucić do odpowiedniego pojemnika.

Oprócz tego staram się też zmniejszać ilość tych odpadów po prostu nie kupując rzeczy w pojemnikach, jeśli nie muszę (w myśl zasady 3R: Reduce, Reuse, Recycle). Kawę staram się brać do kubka termicznego. Warzywa pakuję do torebek wielokrotnego użytku. Kanapki do pracy w woreczkach strunowych ze sklepu IKEA.

A ostatnio zacząłem też kupować płyn do samochodowych spryskiwaczy do moich własnych pojemników. 🙂

Czytaj dalej…

McDonald’s, olej z frytek i biodiesel

Trafiłem niedawno na Wykopie na artykuł z reuters.uk, opublikowany w 2007 roku, w którym brytyjski McDonald’s deklarował, że zamierza wszystkie swoje ciężarówki napędzać biodieslem produkowanym z oleju zużytego do smażenia w swoich restauracjach.

Wtedy żartowali sobie, że byłoby fajnie, gdyby spaliny z tych ciężarówek pachniały frytkami (bo budziłoby to dobre skojarzenia), ale że to zjawisko nie będzie miało miejsca. Jak to wygląda z perspektywy minionych 12 lat?

Postanowiłem sprawdzić, jak im się to udało.

Czytaj dalej…

Warszawskie Dni Recyklingu

W tym roku odwiedziłem po raz pierwszy w życiu Warszawskie Dni Recyklingu, które miały miejsce 13 maja, czyli w ubiegłą sobotę.

Idea wydarzenia polega na przyjmowaniu od mieszkańców miasta przeróżnych odpadów i wymienianiu ich na sadzonki. Punkty, w których dokonywano transakcji znajdowały się w każdej dzielnicy. Najpierw oddawano śmieci w zamian za kupony, a za kupony można było później otrzymać sadzonki ziół (1 kupon), kwiatów (2 kupony) i krzewów (3 kupony). Czytaj dalej…

Suma małych rzeczy

Mogłoby się zdawać, że w naszym oddziaływaniu na środowisko kluczowe znaczenie mają działania w dużej skali. Duże zakłady przemysłowe (elektrownie, cementownie), duże inwestycje (tamy spiętrzające duże rzeki), duże decyzje (jak choćby decydujące o wkładzie kraju w walkę z globalnym ociepleniem).

Nie zawsze jednak tak jest. Okazuje się, że w wielu kwestiach dużo istotniejsza jest suma małych działań, dokonywanych przez każdego z nas, codziennie. Czytaj dalej…