Jak kupować prąd z odnawialnych źródeł energii?

Dążenie do obniżania negatywnego wpływu na środowisko jest coraz częstsze. Ludzie przesiadają się z samochodów do komunikacji publicznej lub na rowery. Firmy starają się zużywać mniej nieodnawialnych surowców. Redukujemy, wykorzystujemy ponownie, poddajemy recyklingowi odpady.

A co, gdyby ktoś chciał kupować wyłącznie energię elektryczną pochodzącą z odnawialnych źródeł energii? Od niedawna jest to możliwe.

Ta możliwość bardzo mnie cieszy, bo jeszcze kilka tygodni temu w dyskusji pod tym zdjęciem na Instagramie napisałem, że najbardziej brakuje mi możliwości kupowania właśnie odnawialnej energii elektrycznej… Czytaj dalej…

Rekordy w polskiej energetyce wiatrowej – 40% mocy w sieci pochodziło z wiatraków!

Na przestrzeni kilku ostatnich dni mieliśmy do czynienia z wyjątkowo wietrzną pogodą. Spowodowało to nie tylko wiele zniszczeń i strat, ale miało też pozytywne skutki. Rozwiało smog i pozwoliło polskiej energetyce wiatrowej na pobicie kilku rekordów.

Jak podaje serwis wysokienapiecie.pl na podstawie danych z PSE, 23.12 polskie wiatraki pracowały na 90% swoich możliwości, wytwarzając prąd z mocą ok. 5,2 GW (przy całym zapotrzebowaniu na moc w kraju w tamtym momencie rzędu 22 GW). 25.12 zaś pokryły zaś ok. 40% całego zapotrzebowania na prąd. Czytaj dalej…

U nas prądu brakuje, w Niemczech z samego OZE jest go więcej, niż potrzeba

W odstępie mniej więcej miesiąca w mediach pojawiły się takie informacje:

W Polsce regularnie latem bijemy kolejne rekordy zapotrzebowania na energię elektryczną. Nic dziwnego, klimat się zmienia, lata są gorące, Polacy coraz częściej kupują klimatyzatory, więc coraz więcej prądu zużywamy właśnie latem. Jest to tym bardziej kłopotliwe, że latem mniej energii elektrycznej wytwarzają elektrociepłownie (dla których głównym produktem jest ciepło, a energia elektryczna powstaje niejako przy okazji), a dodatkowo tradycyjnie na letni okres planuje się remonty bloków energetycznych w elektrowniach. Czytaj dalej…

Jak spieprzyć program dotacji do małych instalacji OZE?

To, co przeczytałem dziś na blogu Bogdana Szymańskiego zjeżyło mi włosy na głowie i jest odpowiedzią na powyższe pytanie.

Jak spieprzyć program dotacji do małych instalacji odnawialnych źródeł energii o dużo mówiącej nazwie Prosument? Bardzo prosto, wystarczy ustawić dotacje na takim poziomie, żeby nikomu się nie opłacało ich brać. Czytaj dalej…

Zamiast programu „Prosument”, czyli jak zachęcić Polaków do montażu małych przydomowych elektrowni

Gdy Polska musi zwiększać udział energii ze źródeł odnawialnych w bilansie energetycznym, pojawiają się różne dziwne pomysły. Mam tu na myśli programy z dotacjami, które mają w zamyśle zachęcić Polaków do korzystania z tych źródeł.

Takim programem  był program wsparcia dla kolektorów słonecznych, w którym można było dostać aż 45% kosztu kwalifikowanego brutto. W praktyce nikt tyle nie dostał, bo trzeba było za to zapłacić podatek dochodowy, zapłacić prowizję i oprocentowanie kredytu w banku, ponieść koszt zbędnej papierologii, no i ceny dzięki dotacjom wzrosły. Mimo to, program okrzyknięto sukcesem, może i słusznie, bo publiczne pieniądze zostały wydane, na czym zarobili bankierzy, sprzedawcy i instalatorzy. Czytaj dalej…