Pora przyzwyczaić się do droższych paliw

Tak sobie oglądam dzisiejsze wiadomości ekonomiczne w TVN CNBC i usłyszałem, że pora przyzwyczaić się do wyższych cen paliw. Obawiam się, że nie mamy innego wyjścia.

Ja to mam w ogóle bardzo dobrze. Samochodem mogę w ogóle nie jeździć, bo mieszkam w mieście, mam niezły dojazd do pracy autobusem. A nawet jakbym nie miał, zawsze mógłbym jeździć do pracy rowerem, wychodziłoby mi niewiele dłużej, niż teraz autobusem. Ale co mają powiedzieć ludzie, którzy po prostu muszą jeździć samochodem, bo na przykład mieszkają gdzieś na dalekim przedmieściu?

Według wczorajszych notowań na giełdach, cena baryłki (czyli prawie 159 litrów) ropy naftowej wyniosła 269,82 PLN. A jest to niewiele mniej, niż maksimum z połowy 2008 r., gdy ropa kosztowała ok. 300 PLN za baryłkę. Ale nie tylko cena ropy kształtuje ceny paliw.

Zresztą pisałem już o tym pół roku temu.

Dobra rada na rozpoczęty dzisiaj rok: przyzwyczajmy się do tego, że cena benzyny jest rzędu 5 PLN i wyższa. I szukajmy sposobów na to, by jeździć taniej. Warto rozważyć:

  • wymianę samochodu na bardziej oszczędny,
  • zmianę trybu życia albo pracy, aby mniej dojeżdżać,
  • zmianę miejsca zamieszkania, aby być bliżej pracy lub bliżej komunikacji zbiorowej,
  • przesiadkę na rower, gdy tylko pogoda ku temu nie jest niesprzyjająca.

Sam zamierzam się przeprowadzić na wieś w perspektywie najbliższego roku czy dwóch. I sama przeprowadzka to mały problem. Większy problem to takie przestawienie życia, żebym właśnie nie musiał stamtąd codziennie dojeżdżać samochodem 60 km do pracy…

Komentarzy do wpisu “Pora przyzwyczaić się do droższych paliw”: 2.

  1. Darek says:

    Ja na szczescie nie mam samochodu i nigdzie nie musze jezdzic. Mieszkanie w
    pipidowie ma jednak swoje zalety, w 15 min wszedzie da sie dojsc pieszo,
    rowerem to max 5 min 🙂 Jednak droga ropa dosiegnie kazdego, przynajmniej
    posrednio poprzez wyzsze ceny towarow w sklepach. Ale takze bezposrednio –
    do gotowania powszechnie uzywa sie gazu. Gaz ziemny kupowany przez nas w
    Rosji jest powiazany cenowo z ropa. Im drozsza ropa, tym drozszy bedzie
    gaz. Jednak gaz butlowy jest jeszcze bardziej powiazany z ropa, a ruchy cen
    na LPG natychmiast przekladaja sie na butle. Jezeli droga benzyna spowoduje
    ucieczke kierowcow w to paliwo butle stana sie nieoplacalne nawet wzgledem
    pradu. Pod koniec 2010r butla kosztowala 50 zl, wiec 1 kWh w gazie to ok.
    38 gr. Jest to znacznie drozej niz prad na II-giej taryfie. A jak sie
    wezmie pod uwage fakt, ze kuchenka indukcyjna jest bez mala 2x bardziej
    oszczedna od gazowej nawet calodobowy prad (ok. 50gr/kWh) jest tanszy.
    Ciagle mam kuchenke gazowa i nie chce jej sprzedawac, bo ma bardzo dobry
    piekarnik elektryczny. Jednak jak cena gazu butlowego sie utrzyma, to wiosna
    kupie go ostatni raz. Pozniej zaczne uzywac kuchenki indukcyjnej, poniewaz
    nie mam 3 faz bedzie miala 2 pola grzejne. Juz teraz czesto korzystam z takiej
    1-no polowej indukcji i jestem z niej bardzo zadowolony.

  2. Nie wytrzymam i się pochwalę – w moi posiadaniu turbo dieselek 1.6, 90KM, naprawdę daję radę mocowo i realne jest 5l/100km, choć oczywiście nie ma nic za darmo, o czym skrobnąłem co nieco u siebie.

    Stawiam na ropkę po 10 zł za litr w stosunkowo niedługim czasie, do paru lat maksymalnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *