Wyniki eksperymentów indyjskich naukowców nad wykorzystaniem oleju z nasion bawełny do produkcji biopaliwa są tak obiecujące, że kto wie, czy nasiona bawełny – surowiec na razie traktowany jako odpad poprodukcyjny – nie staną się poszukiwanym towarem na rynku paliwowym. Tym bardziej, że z eksperymentów wynika, iż łączenie tradycyjnego diesla z bioproduktem bawełnianym korzystnie wpływa na redukcję emisji spalin.
Wszystko zaczęło się od tego, że na GMR Institute of Technology pewna grupa badaczy doszła do wniosku, że olej bawełniany z powodzeniem może zastąpić tradycyjny diesel – przynajmniej w małych silnikach. Wyniki oceny wydajności pracy i emisji spalin, wykonanej dla dwóch porównywanych rodzajów paliw – ale stosowanych osobno, były bardzo podobne. Kolejną rewelacją było odkrycie, że dodatek biopaliwa bawełnianego do zwykłego diesla redukuje emisję spalin. Wykazano to w doświadczeniach z użyciem wysokoprężnego jednocylindrowego silnika.
Teraz trwają prace nad wykorzystaniem mieszanki bawełnianego oleju zemulsyfikowanego z wodą.
Korzyści ze stosowania bawełnianego paliwa byłyby co najmniej dwie:
– dla środowiska naturalnego – pojazdy o niewielkich silnikach (przynajmniej na razie tylko takie) emitowałyby mniej szkodliwych spalin;
– nasiona bawełny są stosunkowo tanim surowcem – i miejmy nadzieję, że nawet, jeśli biodiesel bawełniany wszedłby do powszechnego użytku – cena nasion drastycznie nie wzrośnie, bo oznaczałoby to również wzrost ceny litra bawełnianego biodiiesla.
A przecież chodzi o to, by jeździć tanio i czysto.
Miejmy nadzieję, że badania nowego paliwa potwierdzą wstępne obietnice na bardziej ekologiczną jazdę.
Przypomnę, że kilka lat temu indyjscy inżynierowie interesowali się produkcją biopaliwa z prosa – i nawet udało się uruchomić zakład wytwarzający takie paliwo na skalę masową. Widać Hindusi mają smykałkę do eksperymentów nad tanimi, naturalnymi i powszechnie występującymi źródłami energii.
Źródło: Ecofriend
Oby tylko nie okazało się że bawełna jest tak dobrym źródłem biopaliwa jak olej palmowy pod uprawy którego w Indonezji wykarczowano już obszar lasów wielkości Belgi i Holandii łącznie.
Słuszna uwaga. Ale należy mieć nadzieję, że:
1. gatunek ludzki uczy się na błędach (wbrew powszechnemu mniemaniu, że jest inaczej;-));
2. pól uprawnych bawełny jest tyle, iż nie trzeba karczować kolejnych lasów;
3. nikt nie wpadnie na pomysł, by uprawiać bawełnę JEDYNIE dla oleju z nasion – pomysł skądinąd bezsensowny z uwagi na to, iż bawełna zrobiła furorę w naszym świecie dzięki włóknom, a nie olejowi z nasion.
Pingback: Paliwo powstające w procesie fotosyntezy - Ekoblogia.pl