Elektrownia dla smażalni frytek

Niewielka amerykańska firma Owl Power Company z siedzibą w stanie Massachusetts zaprezentowała jakiś czas temu mały układ do skojarzonej produkcji ciepła i energii elektrycznej (CHP), czyli po prostu małą elektrociepłownię. Ma ona móc wykorzystywać zużyty w smażalniach frytek i innych restauracjach olej roślinny do produkcji energii elektrycznej i ciepła. Dzięki tej produkcji i zmniejszeniu ilości odpadów (za których utylizację trzeba płacić), każda restauracja mogłaby miesięcznie oszczędzać 800$.

Vegawatt™ ma przerabiać zużyty olej roślinny na prąd i gorącą wodę. Odbywa się to w pełni automatycznie, bez potrzeby nadzoru ze strony pracownika restauracji. Jednocześnie w całym procesie nie są produkowane żadne ciekłe odpady.

Vegawatt - elektrociepłownia na olej roślinnyWidoczne obok zdjęcie przedstawia taką elektrociepłownię i George’a Careya, który przez kilka miesięcy testował urządzenie w swojej restauracji Finz Seafood & Grill w Dedham w stanie Massachusetts. Jak sam mówi, „Vegawatt™ pozwala mi na znaczne obniżenie rachunków za zużywaną energię, produkowanie na miejscu czystej odnawialnej energii i, co bardzo istotne, zmniejszenie znaczącego wpływu mojej restauracji na środowisko”.

Utylizacja jednego galona (ok. 3,78 litra) zużytego oleju roślinnego kosztuje w USA ok. 0,1-0,25 USD podczas gdy energia wyprodukowana z tej samej ilości oleju w takim urządzeniu warta jest 2,55 USD. Wraz z wprowadzeniem certyfikatów pochodzenia energii ze źródeł odnawialnych ta wartość jeszcze wzrośnie.

Komentarzy do wpisu “Elektrownia dla smażalni frytek”: 4.

  1. Bardzo ciekawe urządzenie, tylko ile kosztuje? Bo u nas dalej są popularne stare diesle 😉

  2. Pokal Bar says:

    A ktoś wie ile tego oleju musiałaby dostać ta elektrownia, żeby zaoszczędzić 800$ miesięcznie? Myślę, że nasze małe polskie restauracje nie zużywają takich ilości tłuszczów, aby ten wynalazek był opłacalny.

  3. EKO says:

    Cena takiego zestawu to 80 000 tys zł w przeliczeniu na złotówki plus cło i transport .

  4. Tomek says:

    Jak pracowałem w jednym supermarkecie to w dwie doby zapełnialiśmy beczkę 200 litrów tłuszczem z kurczaków palił się wspaniale w moim piecu po zmieszaniu z trocinami:) W stanach to pewnie zda egzamim. Natomiast nasze restauracje to chętnie by od Amerykanów ten zużyty olej odkupiły żeby na nim smażć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *