Domowe zużycie energii – podsumowanie ankiety

Na początku stycznia opublikowałem tu na blogu prośbę o wypełnienie krótkiej ankiety dotyczącej zużycia energii w budynku/mieszkaniu. Zaskoczyła mnie liczba odpowiedzi na tę prośbę, bo ankietę wypełniło łącznie ponad 400 osób. Tak duża liczba odpowiedzi daje już szansę na reprezentatywne wyniki.

Obiecałem, że podzielę się wynikami ankiety, co też niniejszym chciałem zrobić.

Ale zacznę od czego innego. Napisałem, że zależy mi na tej ankiecie, bo posłuży mi ona do opracowania planu publikacji materiałów na tego bloga na najbliższy czas. Ale to nie jest jedyny powód. Chciałem sprawdzić, czy prawdziwa jest teoria, że większość ludzi nie wie, co tak naprawdę zużywa u nich w domu najwięcej energii i na czym mogą najwięcej zaoszczędzić. Stąd też te pytania były, być może, niezbyt dobrze sformułowane.

Podsumowując wyniki zauważyłem, że w tej teorii jest sporo prawdy.

Pierwsze pytanie miało charakter kontrolny, mianowicie pytałem, jaka część ankietowanych mieszka w domach jednorodzinnych, a jaka w mieszkaniach w bloku. Większość (60%) pytanych mieszka w domu jednorodzinnym.

wykres-mieszkanie-dom

Ale ciekawsze były odpowiedzi na trzy kolejne pytania, które zebrałem do jednego wykresu, mianowicie — co zużywa w domu najwięcej energii (kolor niebieski), za którą energię najwięcej płacimy (kolor czerwony) i na czym możemy najwięcej zaoszczędzić, np. zmieniając dostawcę energii (kolor żółty).

wykres-co-zuzywa

W polskich warunkach klimatycznych najwięcej energii zużywa się do ogrzewania. Celnie na to pytanie odpowiedziało nieco ponad 1/3 osób, bo takich odpowiedzi było 37%. Jednocześnie zdaniem prawie 47% osób to właśnie za ogrzewanie najwięcej płacimy. Dziwi mnie ta odpowiedź, bo zazwyczaj za 1 kilowatogodzin ciepła do ogrzewania płacimy mniej, niż za 1 kWh energii elektrycznej, zużywanej do innych celów. Jest to tym ciekawsze, że tylko 1/4 osób uważa, że najwięcej można zaoszczędzić właśnie na ogrzewaniu. Skoro to za to najwięcej płacimy, to nawet relatywnie niewielka oszczędność, niewiele mniejszy koszt energii, pozwoliłoby nam na spore (kwotowo) oszczędności.

Zaskoczyła mnie też najpopularniejsza odpowiedź na pytanie, na czym zdaniem ankietowanych można oszczędzić najwięcej. Prawie 29% osób odpowiedziało, że najwięcej można oszczędzić na oświetleniu. Zapewne wynika to z faktu, że najbardziej widzimy marnowanie energii do oświetlenia. Widzimy bowiem, kiedy zapomni się nam zgasić światło po wyjściu z pokoju. Kwotowo jednak nie oszczędzimy na tym dużo, nawet gdybyśmy wszystkie żarówki zastąpili żarówkami energooszczędnymi i gasili je od razu gdy światło przestanie nam być potrzebne.

Dużo osób napisało, że sporo energii zużywamy do napędu innego sprzętu AGD niż kuchenki i piekarniki. Jak rozumiem, tu mieszczą się pralki. Rzeczywiście, pralki zużywają sporo prądu, głównie na podgrzanie wody. Wciąż nie ma w Polsce pralek z podłączeniem do ciepłej wody, które pozwoliłyby na tym nieco zaoszczędzić.

Raz jeszcze dziękuję za udzielenie odpowiedzi na pytania, bo wyniki ankiety były dla mnie bardzo, ale to bardzo pouczające…

Komentarzy do wpisu “Domowe zużycie energii – podsumowanie ankiety”: 7.

  1. kobzacz says:

    Na ogrzewaniu w mieszkaniu trudniej zaoszczędzić, bo tylko w najnowszych domach instalacja C.O. prowadzona jest poziomo, z jednym odejściem na mieszkanie, co pozwala łatwo opomiarować zużycie. Podzielniki ciepła umożliwiają tylko szacunkowy podział kosztów a w dodatku obliczenia zawierają tyle współczynników wyrównawczych że trudno się w tym zorientować. Słyszałem o sytuacjach w których osoby mocno oszczędzające i utrzymujące niską temperaturę w mieszkaniu miały niedopłatę a te grzejące nadpłatę (przy zbliżonych zaliczkach). Ja płacę za ogrzewanie około 400zł/miesiąc, przez cały rok. Mieszkanie 109m2 w starym budownictwie, lokalna kotłownia na gaz ziemny, temperatura 18-20st.C. Najgorsze jest to że nie mam możliwości odcięcia się od ogrzewania wspólnego (mam wrażenie że nawet prądem byłoby taniej gdybym grzał indywidualnie) i nie mogę zaoszczędzić, bo i tak sumowane jest zużycie całego budynku i dzielone wg metrażu lokali.

  2. wowes says:

    Podzielam opinię kobzacza ,że mieszkańcy wielomieszkaniowych domów[bloki,kamienice]są skazani na wspólne ogrzewanie bardzo często żle urządzone i eksploatowane. Dlatego opinie różnią się od właścicieli domów jednorodzinnych gdzie każdy pilnuje swojego.
    Na ocenę zużycia energii mają też wpływ akcje propagandowe[ żarówki energooszczędne, okna PCV, ocieplanie budynków]. Producenci i dystrybutorzy wspomnianych produktów wciskają nam wszędzie i nachalnie ,że zastosowanie ich wyrobów zaoszczędzi mnóstwo energii.I to wsącza się w nasze umysły tym głębiej im bardziej ma etykietkę nowoczesnego myślenia.Ściana z suporeksu 36 cm + styropian 20 cm + kilka warstw różnych folii+tynki i to jest obecne minimum.Mój syn mieszka w takim zaizolowanym domu[ 100m2] ogrzewanym gazem płynnym i wydaje na ogrzewanie + ciepła woda[trzy osoby] od października do kwietnia ok 6-8 tys zł.Moja siostra zamieszkuje też w trzy osoby dom piętrowy[ 120m2] zbudowany w latach 60-tych ub. w. z cegły pełnej i dziurawki+ szczelina powietrzna ,okna drewniane ogrzewanie piecem węglowym z obiegiem wody do mycia i zużywa na sezon 5-6 ton węgla po 730 za tonę czyli praktycznie połowę tego co syn? A ja w bloku[nie z wielkiej płyty] 46 m2 płacę przez rok 3,5 tys zł za ogrzewanie. I nie mam żadnego wpływu na rachunki.

  3. No, nie do końca tak jest, że mieszkaniec bloku nie ma żadnego wpływu na rachunki. Jasne, że sam sobie bloku całego nie dociepli, a może co najwyżej ocieplić się od środka (co jest średnim rozwiązaniem). Ale może zawsze młotkować administrację czy zarząd wspólnoty, z pomocą sąsiadów, żeby zainwestować w termomodernizację.

  4. Pawel says:

    Co do naciskania administracji w przypadków bloków, to nie jest to taka prosta sprawa… Naciskać można, ale budżet jest określany z góry na dany rok co można wykonać. Jeżeli przyszłoby zająć się ocieplaniem to wzrost czynszu murowany… (także ma to swoje dobre i złe strony)

  5. gość codzienny says:

    Są generalnie dwa źródła nadmiernych kosztów energii:
    1. przestarzała technologia – nieizolowane termicznie budynki z materiałów o wysokiej przewodności ciepła (ściany, dachy, okna, drzwi). Generuje to największe koszty ogrzewania. Zwalczyć trudno – żadne „przykręcanie” zaworów nie pomoże – jedynie nakłady idące niestety w dziesiątki tysięcy. To bariera najtrudniejsza do przeskoczenia, dlatego ludzie wolą co miesiąc bulić krocie za węgiel czy c.o. (albo iść w zaległości za opłaty) niż brać zabójcze odsetkowo kredyty na inwestycje (które nie każdy dostanie). Lepiej ma się rzecz z oświetleniem – żarówki energooszczędne są już niemal w cenie żarowych, nakład na wymianę wszystkich w domu zamknie się w paru dziesiątkach złotych a efekt jest natychmiastowy. 10 żarówek po 100W świeconych po 1h/dobę to 1kWh, miesiąc to 30 kWh czyli jakieś 15 zł, po wymianie to jakieś 3 zł, zwrot nakładu po roku. Na ledach nieco gorzej bo są jeszcze drogie ale ja wymieniłem halogeny 50W na 3,5W bez szkody dla jasności.
    2. nieefektywność i marnotrawstwo – grający non stop TV czy komp, gdy nikt ich nie używa, gotowanie całego czajnika żeby zrobić szklankę herbaty, jazda piekarnikiem na przekąskę dla jednej osoby, gotownanie bez pokrywki, cieknące krany i spłuczki, ostentacyjne codzienne kąpiele w pełnych wannach – przykłady można mnożyć. Tu nakłady „inwestycyjne” są zerowe (zwalczanie złych nawyków) lub minimalne (uszczelka) a efekty natychmiastowe. Mam dwie strefy czasowe dla energii i zakaz puszczania prania, zmywarki czy piekarnika w strefie dziennej (wszystko cykle 1-2 godzinne).
    Co do oszczędności na własnym wytwarzaniu energii to mam zdanie odrębne – raczej jest to alternatywa o długim okresie zwrotu i wysokiej nieregularności generacji. Nie da się oprzeć na tym bilansu w normalnym domu – takie bajery to w strefie tropikalnej, gdzie nie ma ogrzewania a słońce napierdziela non stop od rana do wieczora cały rok. Na pokrycie klimatyzatora i lodówki wtedy wystarczy.

  6. Pawel says:

    Czy planujesz rozwinąć odpowiedzi do ankiety w postaci osobnych artykułów z poradami jak zmniejszyć poziom pobieranej energii?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *