Szara woda

Poniższy tekst to zaktualizowana, uzupełniona i rozszerzona wersja artykułu, który po raz pierwszy pojawił się na witrynie w 2008 r.

Szara woda, lub szare ścieki, to woda zużyta, zabrudzona, ale jeszcze nadająca się do powtórnego użycia. Nie jest zanieczyszczona fekaliami, a co najwyżej mydlinami, tłuszczem, kurzem. Najczęściej pod tym pojęciem mieści się cała woda ściekowa, która powstaje w domu, z wyłączeniem ścieków z toalet.

Ponieważ nie jest jeszcze bardzo brudna, w wielu przypadkach może zostać wykorzystana zamiast wody świeżej, z wodociągu lub studni. Takie podejście pozwala na osiągnięcie jednocześnie kilku korzyści:

  • oszczędzanie wody
  • zmniejszanie zużycia energii, niezbędnej do pozyskania, uzyskania i dostarczenia wody, co wbrew pozorom wymaga niekiedy naprawdę bardzo dużych nakładów,
  • zmniejszenie ilości wytwarzanych ścieków, co pozwala na zmniejszenie kosztów korzystania z kanalizacji, lub kosztów wywozu ciekłych nieczystości (szamba).

W typowym domu, w typowej rodzinie, szara woda to aż 50-80% całkowitej ilości produkowanych ścieków. Choć nie są bardzo zabrudzone, muszą trafić do tej samej oczyszczalni ścieków, co reszta ścieków. Wykorzystanie ponowne szarej wody w dużej skali byłoby więc korzystne także dla środowiska, bo pozwoliłoby na optymalizację procesu oczyszczania ścieków.

Gdzie konkretnie powstaje szara woda? Powstaje ona podczas zmywania naczyń, kąpieli i prania. Jak powtórnie wykorzystywać szarą wodę? Najprościej wykorzystywać ją do spłukiwania toalet. Na ten cel zużywanych jest około 35% wody w gospodarstwie domowym. Inne wykorzystania to między innymi podlewanie ogrodu. W tym jednak przypadku może być konieczne uprzednie oczyszczenie tej wody.

Ważne jest, by tej wody nie przechowywać bez uprzedniego oczyszczenia. Wynika to z tego, że woda ta zazwyczaj jest ciepła i zanieczyszczona substancjami organicznymi. Może więc być przyczyną nieprzyjemnych zapachów. Podczyszczenie jej jest jednak też korzystne z innych względów, choćby dlatego, że nikt nie ma ochoty oglądać non-stop mydlin w sedesie. W praktyce instalacje do pozyskania i wykorzystania szarej wody są bardzo rzadkie, przynajmniej w naszym kraju. Może się nieco rozpowszechni przy okazji powstawania budynków autonomicznych, które mogą korzystać z szarej wody dla obniżania zużycia energii elektrycznej.

Oczyszczanie szarych ścieków jest dość proste, więc rozdział ich od fekaliów byłby korzystny także dla domów jednorodzinnych. Będzie to korzystne zwłaszcza w domach z toaletami kompostującymi, które nie wymagają aż tak rozbudowanych oczyszczalni ścieków.

Komentarzy do wpisu “Szara woda”: 12.

  1. Ada says:

    Ciekawa sprawa z powtornym wykorzystaniem szarej wody. Jednak brakuje mi wiecej szczegółów. Taki pomysł oszczedzania mam zamiar wykorzystać w swoim domu, który bedę budować. Niestety mało wiadomo na ten temat i wiecej w internecie znajdzie się ludzi, którzy narzekają, niż tych którzy konkretnie przedstawia temat.Pozdrawiam

  2. younik says:

    Znalezienie firmy lub fachowca od zrobienia instalacji wody szarej graniczy z cudem. Może ktoś ma namiary na taką firmę? Bardzo chcę zrobić taką instalację u siebie, ale jak do tej pory mam problem ze znalezieniem wykonawcy:(

  3. coulignon says:

    Właśnie uruchomiłem taką instalację w swoim domu. Poskładałem ją sam, sam zaprojektowałem i działa! Koszt około 1500 – 2000 zł. Wszytko mozna zakupić w sklepie hydraulicznym, trochę automatyki i gruntownego przemyślenia tematu.

  4. leszard says:

    Witaj Coulignon – czy bylbys sklonny podzielic sie szczegolami na temat instalacji Twojego autorstwa. Moj e-mail: leszard@rambler.ru

  5. Z tego może narodzić się wiele pomysłów. W przeciętnym domu wystarczyłoby dokonać kilku połączeń, wstawić kilka rur itp. Trochę czasochłonne, ale za to jaki efekt 🙂

  6. Christoph says:

    Przyznam że pomysły niezłe, jednakże nie każdy może sobie pozwolić na coś takiego. Pomijam kwestie finansowe. Największy problem mają osoby mieszkające w blokach gdzie zmiany w instalacjach sanitarnych mogą być bardzo trudne.

  7. Mierniczy says:

    Zwracanie uwagi na kwestię szarej wody jest przejawem świadomości ekologicznej oraz świadomości ekonomicznej.

    Obecnie jeszcze ludzie mało przywiązują wagę do zużycia wody, bo jest ona stosunkowo tania. Aczkolwiek i w tej dziedzinie występuje w kraju zróżnicowanie. Są gminy, gdzie za metr sześcienny dostawy wody i odbioru ścieków płaci się mniej niż 5 zł, tymczasem w Białogardzie ponad 50 zł.

    W przypadku przymusu podłączenia się do kanalizacji, który coraz częściej występuje tam, gdzie sieć została zbudowana (zwykle z eurofunduszy), moim zdaniem najefektywniejszy jest następujący układ:
    Posiadamy dwa liczniki. Jeden do wody, która zostanie oddana jako ściek, drugi zaś do wody, która nie będzie trafiała do kanalizacji, najczęściej oficjalnie określa się ją jako woda do podlewania, nazywana w systemie obiegu wodno-kanalizacyjnego wodą bezpowrotnie zużytą (co nie do końca jest prawdą, bo woda cały czas krąży).
    1. Wodę z licznika z kanalizacją podłączamy do zlewów, umywalek i zmywarki naczyń. Gdy staje się ona wodą szarą, trafia do domowej mikro-oczyszczalni, gdzie jest podczyszczana, aby potem spłukiwać nią w toalecie nasze 'produkty przemiany materii’ do systemu kanalizacji. Ze świeżej wody korzystamy w toalecie tylko wtedy, gdy nie będzie na stanie wody zużytej.
    2. Wodę z tańszego licznika podłączamy do wanien, pryszniców i pralek. Staramy się jak najwięcej wody z kąpieli wykorzystać od razu do prania. Tutaj też stosujemy dla szarej wody mikrooczyszczalnię, aby po oczyszczeniu móc nią podlać roślinność na działce.

    Szybka kąpiel pod prysznicem to 25 litrów, zwykła to tak do 50 litrów. Tyle wody wystarczy na zrobienie codziennie jednego prania.

    W Zmywarkach, zlewach i umywalkach w ciągu dnia dla kilkuosobowej rodzinny zużycie wody będzie dochodziło do stu litrów. W znacznej większości powinno to w pełni wystarczyć na zapotrzebowanie spłuczki.

    Gdy zużycie na kąpiel dziennie średnio wynosi 75 litrów/osobę, doliczając do tego kilkanaście litrów na wodę do płukania prania, w przeciętnej rodzinie pobrane zostanie dziennie ok. 350 litrów wody 'bezpowrotnie zużytej’ i 100 litrów wody, która trafi do kanalizacji jako ściek. Przy cenie 5 zł za wodę do podlewania i 10 zł za wodę, która będzie oddana jako ściek, łącznie zapłacimy rocznie ok. 1 tys. zł. Do tego trzebaby jeszcze doliczyć opłaty stałe za posiadanie dwóch liczników (ten do podlewania jest zazwyczaj znacznie tańszy) oraz koszty eksploatacji systemu podczyszczania wody szarej… Wg mnie instalacja własnej roboty zwróci się po roku eksploatacji.

  8. Mariusz says:

    Świetny pomysł z ponownym wykorzystaniem tej „szarej wody”, bardzo zainteresowały by mnie konkretne pomysły. Pozdrawiam 🙂

  9. Grzegorz says:

    Witam. Jestem producentem, dystrybutorem i jednoczesnie instalatorem urządzeń do odzyskiwania szarej wody. Udzielam 2 letniej gwarancji na Swoje urządzenia jezeli montaz jest wykonany przez moją firmę i 1 roczną przy własnym montażu. W chwili obecnej czas oczekiwania na urządzenie wynosi około 2 miesiące.

  10. eljot says:

    Witam. Jestem zainteresowany instalacją takiego systemu w planowanym domu. Instalatorów systemu proszę o kontakt :eljot48@wp.pl

  11. Mostek says:

    Mostek?! Spok! Teleportuj mnie!

  12. Pingback: Dom na trudne czasy (2): instalacje i ogród, które zapewnią (choć częściową) samowystarczalność - Domowy Survival

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *