Czy opłaca się termomodernizacja starego domu?

Pisałem tu kiedyś o tym, co trzeba zrobić, by zmodernizować istniejący budynek do standardu domu pasywnego. Czyli takiego domu, do którego ogrzania wystarczy w sezonie 1 litr oleju opałowego na każdy metr kwadratowy powierzchni. A w największe mrozy temperaturę utrzyma w nim suszarka.

Pod wpisem niedawno pozostawiła komentarz Danka. Dla Waszej i swojej wygody postanowiłem odpowiedzieć na pytania z komentarza w formie osobnego wpisu, który właśnie czytacie. Oto komentarz Czytelniczki.

sądzisz że jest możliwe zrobienie z 30 letniego budynku domu pasywnego przy rozsądnej inwestycji ? mam taki do i jak pomyślę na ilu frontach trzeba by zrobić zmiany to sprowadza się do tego że chyba łatwiej zburzyć i na działce wybudować nowy:( ale oczywiście się nie zniechęcam i z zainteresowaniem przeczytałam artykuł

Naturalnie w tym temacie, tak jak i przy kwestii ogrzewania domu, nie ma uniwersalnych odpowiedzi. Trudno więc z góry odpowiedzieć na tak postawione pytanie i zawyrokować, czy ten dom opłaca się zmodernizować, czy zburzyć i zastąpić go nowym. Czytaj dalej…

Inwestycja w energooszczędność

Informacja prasowa

Początek 2013 roku przyniesie wiele zmian w ofercie dopłat do kredytów hipotecznych. Najważniejszą z nich jest zakończenie programu „Rodzina na swoim”, czyli dofinansowania dla małżeństw, osób samotnie wychowujących dzieci lub też osób niepozostających w związku małżeńskim, które planowały zakup domu lub mieszkania. Jednym z programów, mających zastąpić „Rodzinę na swoim” jest projekt „Dopłaty do kredytów na budowę domów energooszczędnych”. Jego założenia są zbieżne z założeniami budownictwa pasywnego, które powinno być standardem w naszym kraju od 2020 roku. Nowy program dopłat będzie zachęcał do większej rozwagi podczas projektowania budynku mieszkalnego pod kątem jego zapotrzebowania na energię. Czytaj dalej…

Ubóstwo energetyczne, czy umysłowe?

Ubóstwo energetyczne to taki stan, w którym rodziny nie stać na to, by ogrzać dom do komfortowych temperatur. Gdy ogrzewanie robi się zbyt drogie, grzejniki są przykręcane, kocioł spala mniej paliwa i udaje się nieco zaoszczędzić. Niestety, kosztem komfortu, zdrowia mieszkańców, oraz stanu technicznego budynku.

Co gorsza, z tym dążeniem do oszczędności, nierzadko wiąże się z przysłanianiem lub wręcz zatykaniem kratek wentylacyjnych, co zaburza działanie wentylacji grawitacyjnej. Wszystko po to, by zmniejszyć napływ zimnego powietrza do domu i stratę ciepła na drodze wentylacji. Oba te czynniki przyczyniają się do znacznego zwiększenia wilgotności powietrza w pomieszczeniach, co z kolei oznacza kondensację pary wodnej na powierzchni ściany lub nawet w jej wnętrzu. A stąd już prosta droga do grzyba, czy wręcz zniszczenia ściany. Że nie wspomnę o ryzyku zaczadzenia w niektórych przypadkach (kocioł gazowy z otwartą komorą spalania do przepływowego ogrzewania wody).

A skąd się bierze się ubóstwo energetyczne? Moim zdaniem w dużej części z ubóstwa umysłowego. Czytaj dalej…

Kto tak naprawdę powinien dotować budownictwo energooszczędne?

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem jakichkolwiek dotacji. Uważam też, że państwo nie powinno zmuszać inwestorów do budowy domów energooszczędnych. Jeśli ktoś chce wydawać rocznie 20 000 PLN na ogrzewanie domu, niech ma takie prawo.

Mimo to, ostrożnie pozwolę sobie na sformułowanie następującego postulatu: budowa domów energooszczędnych powinna być dotowana. Zgadnijcie, kto w mojej ocenie powinien to robić? Czytaj dalej…