Zimowe rekordy produkcji z OZE

Nie dalej jak latem pisałem o rekordowym udziale odnawialnych źródeł energii w produkcji prądu w polskim systemie elektroenergetycznym. Latem mamy dużo prądu z fotowoltaiki, więc takie rekordy nie dziwią.

W czerwcu momentami nawet 2/3 prądu pochodziło z OZE. Tymczasem bardzo dobre wyniki udało nam się wykręcić na przełomie 2022 i 2023 roku.

W czasie świąteczno-noworocznej przerwy, gdy zapotrzebowanie na prąd spada, konieczne było nawet ograniczanie produkcji energii elektrycznej z turbin wiatrowych, ponieważ była zwyczajnie zbyt duża do bezpiecznego zagospodarowania w kraju.

Rekordowy wynik udało się osiągnąć 04.01, gdy elektrownie wiatrowe osiągnęły moc 7,6 GW (przy mocy zainstalowanej rzędu 9 GW), poprawiając poprzedni rekord z kwietnia 2022, o około 0,4 GW. Maksymalna godzinowa produkcja prądu w ten styczniowy dzień wyniosła łącznie ponad 7,5 GWh i miała miejsce o 19!

Wszystko to dzieje się w sytuacji, gdy nie mamy nawet w pełni wykorzystanego potencjału tych źródeł energii. Na lądzie ich rozwój jest ograniczony przez zasadę 10H (nie można budować wiatraka bliżej innych budynków, niż w odległości równej dziesięciokrotności wysokości wiatraka). Na morzu (offshore) też za wiele się nie dzieje.

Z kolei po stronie zagospodarowania tego prądu jest problem, bo nie mamy gdzie prądu magazynować. Nie mamy wielu elektrowni szczytowo-pompowych. Wodne na rzekach też mogą być magazynem prądu, czasowo ograniczając produkcję (i przepływ wody), tych jednak też jest mało. Ale brakuje innego rodzaju magazynów prądu. Można byłoby też elastyczniej zarządzać popytem i magazynować prąd w domach, o czym kiedyś pisałem. To ciekawe rozwiązanie, bo nie wymaga instalowania domowych magazynów prądu. Zainteresowanych zachęcam do zajrzenia do tamtego artykułu.

Pewną ulgę przyniosą budowane teraz elektrownie gazowe, czyli m.in. dwa bloki gazowo-parowe (z turbiną gazową i turbiną parową) w Grudziądzu i Ostrołęce. Co ciekawe, blok energetyczny w Ostrołęce ma być przystosowany do spalania nawet 50% wodoru, a docelowo — 100% wodoru. Elektrownie gazowe mają znacznie lepszą elastyczność niż bloki węglowe. Dzięki temu są lepszym rozwiązaniem jako źródła mające bilansować system w momencie, gdy brakuje prądu z OZE. Ale rozwiązanie uwzględniające spalanie wodoru pozwoliłoby magazynować energię właśnie pod postacią wodoru, wytworzonego choćby z wykorzystaniem prądu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *