Światowa debata nad mikrobami

Znawców tematu biopaliw pewnie nie zdziwi informacja, że niektóre z nich prawdopodobnie nigdy nie będą miały swoich tzw. 5 minut sławy, ponieważ:

  • ich produkcja jest nieopłacalna;
  • technologie ich wytwarzania są jeszcze niedopracowane (a kiedy wreszcie zostaną dopracowane, to możliwe, że ludzie będą bardziej zainteresowani wykorzystywaniem innych źródeł czystej energii);
  • istnieją problemy natury, nazwijmy to, etycznej, które znacznie utrudniają rozwój technologii (jeśli mielibyście do wyboru: albo obsiać pole zbożem – i mieć z tego mąkę na chleb, albo obsadzić roślinami na biomasę –  i mieć wprawdzie bazę na biopaliwo, ale głodować, to wiadomo, co większość by wybrała).

Z  powodów powyższych naukowcy coraz częściej skłaniają się ku poglądowi, że przyszłością biopaliw będą te ich odmiany, które powstają dzięki pracy alg oraz mikroorganizmów. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się drobnoustroje – dlatego, że potrafią rozłożyć prawie wszystko, wytwarzając przy okazji tak użyteczne w przemyśle paliwowym substancje jak etanol, butanol, mieszankę dieslowską i czyste węglowodory; wszystko z przedrostkiem „bio-” – a więc nieporównywalnie bardziej przyjazne naturze, niżeli jakiekolwiek paliwa syntetyczne.

micoorganismŚmieci na razie mamy pod dostatkiem, masy zielonej również – to są surowce świetnie nadające się do przerobu mikrobiologicznego. Jeśli w sukurs przyjdą metody inżynierii genetycznej, teoretycznie mamy  szansę stworzyć w przyszłości świat kręcący się w biologicznym „obiegu zamkniętym”,  gdzie to, co nam niepotrzebne, zostaje przetworzone przez drobnoustroje w to, czego akurat nam brak, czyli paliwa do pojazdów. To nie jest wizja utopijna. To ponoć świetlana przyszłość mikroorganizmów.

Tylko co na to przeciwnicy transformacji genetycznej?…

Inspirowane informacją ze Science Daily.

Jeden komentarz do wpisu “Światowa debata nad mikrobami

  1. jk says:

    Moje przeczucie jest takie, że przyszłość i wartość biogazu leży w możliwości jego uzyskiwania w zasadzie z odpadów. Być może warto będzie taką mieszankę uzdatniać małymi ilościami specjalnie uprawianych dodatków, ale tylko dodatków. Sądzę, że przyszłość leży w przydomowym odzyskiwaniu energii z odpadów a nie wielkich plantacjach przeznaczonych na biogaz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *