Straw bale czyli domy z gliny i słomy

Autorem artykułu jest Jordan Gonciarz

Taaak, wiem jak to brzmi przy pierwszym kontakcie. Pierwsze skojarzenie to bajka o trzech świnkach, później pojawia się obraz egzotycznej biedoty mieszkająca w rozsypujących się lepiankach.

Tymczasem budownictwo z wykorzystaniem naturalnych, tanich i niemal wszędzie dostępnych materiałów przeżywa renesans na całym świecie. W wielu zresztą miejscach nie musi przeżywać renesansu, bo jest stosowane nieprzerwanie od wieków.

Budownictwo glinosłomiane jest powszechne

Te materiały stosowano od tysiącleci, do każdego rodzaju budynków, niemal na całym świecie. Meksykańskie puebla, mezopotamskie świątynie, europejskie miasta i wioski, azjatyckie domy mieszkalne, mur chiński… W Polsce mamy nie gorsze tradycje. Z gliny budowano pałace (podwarszawski Tarchomin), szkoły (Kasinka Mała), bloki mieszkalne (Skawina), kościoły (Jawor, Świdnica) oraz całe mnóstwo domów i budynków gospodarczych.

Glina i słoma to trwałe materiały budowlane

Wspomniałem wcześniej o rozsypujących się lepiankach – właśnie tak kojarzy się starszy budynek gliniany. Są jednak budynki liczące setki lat, a w Polsce najbardziej znany przykład to tzw. Kościoły Pokoju, z powodu których cesarz Ferdynand III Habsburg w grobie się przewraca ze zgryzoty. A było to tak: po okresie wojny trzydziestoletniej ustalono warunki pokoju westfalskiego, zezwalając przy okazji protestantom na wybudowanie trzech kościołów. Warunki były jednak wyjątkowo złośliwe: kościoły miały być postawione w ciągu roku, miały być blisko murów miast (aby je można było ostrzelać w razie czego) i największe w założeniu ograniczenie – miały być wykonane wyłącznie z „materiałów nietrwałych” czyli gliny, piasku, słomy i drewna. Kogo zaskoczę pisząc, że kościoły w Jaworze i Świdnicy stoją do dziś, od ponad 350 lat? Budynki z drewnianym szkieletem, wypełnionym gliną i słomą, wapnowane po wierzchu są stale używane, a kościół w Świdnicy jest w stanie pomieścić nawet 7500 osób. Wybudowano go w ciągu roku i nie wykorzystano do konstrukcji nawet gwoździ. Opis: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_Pokoju_w_%C5%9Awidnicy

Problem nietrwałości wyjaśniony?

Ekologiczne nie znaczy drogie

Do tego przyzwyczajają nas obecnie produkty korporacji reklamowane w środkach masowego raże… tzn. komunikacji. Kolejne reklamowane intensywnie produkty są co prawda droższe i mniej trwałe, ale za to „ekologiczne”. Tak być nie musi. Glinę z własnej działki, okolicznej glinianki czy cegielni w ilości potrzebnej do wybudowania sporego domu można kupić za średnią krajową. Kostka słomiana kosztuje około 2 zł. Na niewielki dom wystarczy ich około 1000. Czy da się taniej kupić materiał na budowę ścian będący jednocześnie znakomitą izolacją termiczną?

Niskie koszty budowy i eksploatacji

Dla wyjaśnienia – słoma nie wyróżnia się szczególnie współczynnikami izolacyjności termicznej – przy grubości 40 cm kostki U= 0,12 do 0,14 Wm²K (Instytute für Baubiologie und Ökologie, Austria). Efekt wynika z grubości warstwy izolacyjnej, sięgającej 40 centymetrów, przy bardzo niskiej cenie. Ograniczenie wysokości przyszłych rachunków za ogrzewanie nie odbywa się więc kosztem wyższych nakładów w czasie budowy.

Ile kosztuje dom w technologii straw bale? Nie da się wprost odpowiedzieć na to pytanie. Może kosztować tyle co dom w popularnych technologiach, może jednak kosztować znacznie mniej. W filmie „Domy ze słomy – ponowne odkrycie budownictwa z wykorzystaniem bali słomianych” zobrazowano to kilkoma przykładami z terenu Niemiec. http://www.youtube.com/watch?v=RjNhJqnva3w

Dom w ekowiosce Siebenlinden o powierzchni ponad 100 m² wybudowano kosztem 6 tysięcy euro. W Niemczech nawet polscy robotnicy nie budują tak tanio… I w tym właśnie sekret – budowę zrealizowano ogromnym nakładem pracy własnej, a duża część materiałów pochodziła z odzysku. Chodzi konkretnie o ten dom: http://www.siebenlinden.de//photos/siebenlinden/handbauhausfertig-900px.jpg

Inne domy przedstawione na filmie kosztowały standardowo – setki tysięcy euro. Wiadomo, że stan surowy zamknięty to nawet nie połowa wydatków. Koszt ostateczny mogą ograniczać inne zastosowane rozwiązania i praca własna.

Słoma i glina – zestaw idealny

Słoma i glina znakomicie się uzupełniają, przy czym są ekstremalnie tanie. Kostki słomy są produktem ubocznym przy uprawie zboża, często zalegającym na polach, czy nawet palonym. Glina jest przeważnie w zasięgu ręki. Łącznie tworzą trwałą i wydajną strukturę. Sama glina z piaskiem ma skłonność do pękania w czasie wysychania, łatwiej się osypuje, nie ma dobrej izolacyjności termiczniej. Słoma jest z kolei łatwopalna, podlega biodegradacji i nie ma znaczącej akumulacyjności cieplnej. Łącząc te materiały eliminujemy ich wady. Słoma w glinie zabezpieczona jest przed ogniem, a glina znakomicie ją konserwuje. Glina z wypełniaczami organicznymi staje się odporna na spękania, tworząc wytrzymały i ciepły układ. Z czym porównać wyschniętą ścianę glino-słomianą? Niektórzy mówią „ciepły kamień”, innym przy dotyku czy przy opukiwaniu kojarzy się to z drewnem. O ile słoma pełni funkcję termoizolacyjną, o tyle glina stanowi masę terminczną (przydatną chociażby w wykorzystaniu słońca), jest też naturalnym czynnkiem buforującym wilgotność wnętrza na optymalnym poziomie.

Nic bardziej eko

Cóż bardziej ekologicznego niż budownictwo glinosłomiane? Glinę, słomę, drewno, kamienie pozyskujemy lokalnie. Rolniczy często nawet z własnych pól i własnej działki. Przed zastosowaniem materiały nie wymagają wypalania czy podobnej obróbki, które to procesy nie tylko są energochłonne, ale i zanieczyszczają środowisko.

Nie ma foliowych opakowań i kosztów transportu z odległej fabryki. Po okresie użytkowania dom niemal w całości może wrócić do natury. Dzięki wydajności cieplnej przegrody i masie termicznej gliny można stworzyć układ o niskim zapotrzebowaniu na energię, której ceny w najbliższych latach spadać już nie będą. Naturalne materiały nie emitują szkodliwych oparów, bo nie są konserwowane i zabezpieczane chemicznie. Glina korzystnie wpływa na mikroklimat, reguluje wilgotność, utrzymuje ciepło, pochłaniają nieprzyjemne zapachy. Samo zdrowie!

Budowa to wielka przygoda

Potwierdzą to wszyscy, którzy doświadczyli radości budowania. Często jednak przygoda/wyzwanie życia wymyka się z naszych oczekiwań, prowadzi do nerwic, problemów rodzinnych czy nawet depresji. Jak wygląda sytuacja na budowach ekologicznych? Bardzo często (na całym świecie) budowa ze względu na pracochłonność, ale też i dużą ilość prostych prac, realizowana jest przez duże grupy wolontariuszy. Przeważnie jako ekipa wystarczy inwestor z rodziną, znajomi, wolontariusze i doświadczony fachowiec jako nadzór. Mogą nawet starsze panie: http://www.youtube.com/watch?v=XgbORHvveTY

Wynikają z tego ograniczone wydatki na robociznę, przyjemność kontaktu z naturalnym materiałami, radość wspólnej pracy, a wolontariusze przede wszystkim zdobywają wiedzę, która z założenia ma się im przydać na własnych budowach. Ten popularny na Zachodzie system sprawdza się również na polskich budowach. Wolontariusze są zawsze mile widziani i w okresie letnim nie brakuje chętnych do pracy.

Dowolna forma dla dobrej treści

Ograniczeniem formy przy technologii glinosłomianej jest wyobraźnia projektanta i wykonawcy. Przykład z kategorii kształt budynku, to El Faro, wybudowane z okazji światowego Expo w Saragossie: http://www.elfaro2008.org/

We wnętrzu ściany mogą płynnie przechodzić w meble, siedziska, półki, tworząc obłe czy rzeźbione kształty. Nie ma bardziej plastycznych materiałów stosowanych we wnętrzach, dających taką swobodę wyrazu artystycznego w dopasowaniu wnętrza do marzeń inwestora. Jeśli po wyschnięciu nam się nie podobają, to można je skuć, zamoczyć i dowolną ilość razy ponownie formować. Oczywiście miłośnicy kantów i gładzi również mogą wykończyć domy na swoją modłę.

Wady?

Jakie są wady naturalnych materiałów budowlanych? Nie są odporne na wodę. Dom trzeba chronić przed silnymi opadami i nadmiarem wilgoci (o powodzi nie wspominając). Ściany są grube, co ogranicza powierzchnię użytkową budynku względem tej samej powierzchni zabudowy w innej technologii. Może być różnie z kredytowaniem i ubezpieczeniem inwestycji. Materiały naturalne nie są standaryzowane. Przed budową należy wykonać testy sprawdzające jakość i przydatność surowców. Wciąż niewiele jest ekip specjalizujących się w naturalnych technologiach. Chyba tyle?

Przydatne źródła informacji

Przede wszystkim Internet i to w większości anglojęzyczny. Szukamy przez hasło straw bale, straw bale building, strawbale construction itd. na youtube czy w google.

W sieci można kupić wiele książek, głównie amerykańskich. Godne polecenia jest wydawnictwo „Building with Awareness” złożone z filmu DVD z dwoma ścieżkami dźwiękowymi dla osób o różnych potrzebach, w którym skupiono się na dokładnym opisaniu każdego detalu i całego procesu budowy. http://www.buildingwithawareness.com/

Źródła polskojęzyczne:

www.cohabitat.net, www.biobudownictwo.org, www.biohabitat.pl, www.strawbale.pl, www.ehah.org, www.domy.naturalne.info, www.glinianachatka.pl, www.naturalnydom.com, www.simplystrawbale.blogspot.com i inne.

Dzięki współpracy Strawbale.pl i grupy Cohabitat.net udało się niedawno przetłumaczyć i wydać film pt. „Domy ze słomy” z polskim lektorem. 45-minutowy film autorstwa Heidi Snell z www.oekofilm.de można zamówić na stronie www.emisja.biz i www.strawbale.pl

Jest to raczej film promocyjno-informacyjny niż instruktażowy, pomaga jednak zapoznać się z technologią, jej wdrożeniami głównie na przykładzie rynku niemieckiego, testami ognioodporności itd.

———————-

Jordan Gonciarz – z wykształcenia biotechnolog/mikrobiolog przemysłowy

Budownictwem ekologicznym zainteresowałem się po lekturze książki autorstwa brata mojego dziadka, w której entuzjastycznie opisywał m.in. budowę własnego domu z gliny i słomy (lata 30-te XX wieku) i jego sposoby promocji technologii na wystawach rolnych.

Komentarzy do wpisu “Straw bale czyli domy z gliny i słomy”: 9.

  1. Bardzo ciekawy artykuł. Fajnie byłoby mieć taki ekologiczny domek…

  2. PWBABILON says:

    Warto też wspomnieć że Polska jako (chyba) jedyny kraj w UE posiada normy budowlane na budownictwo gliniane. Nie wiem jak to dokładnie wygląda przy Straw bale ale na pewno są one na niegdyś popularną glinobitkę jak i na cegły gliniane nie wypalane.

  3. kamil says:

    Od zawsze byłem zwolennikiem budownictwa z naturalnych materiałów. Pamiętam jak prof. z którym miałem zajęcia z Historii Kultury i Sztuki poświecił na ten temat baaardzo dużo czasu. Wiadomo że takie materiały też mają wady, tym bardziej w dzisiejszych czasach gdzie jesteśmy przyzwyczajenie do luksusu:) ale wady w tym przypadku tylko potwierdzają o wyjątkowych zaletach tak powstałych budynków!

  4. Martin says:

    Pomysł generalnie jest bardzo ciekawy i ja go popieram ale nie wierzę aby udało się wybudować większą ilość tego typu domów w naszym kraju.

  5. gregor says:

    ja właśnie zostałem posiadaczem mieszkania w bloku, ale w przyszłości planuję na bank zakup działki i wybudowanie własnego domu. Taki dom z drewna, czasem niczym nie różni się od zwykłego nowoczesnego domu – a swoje funkcje spełnia wyśmienicie. Artykuł na duży plus 🙂

  6. jarema says:

    obejrzalem film z warsztatow pod lodzia
    chcialbym obejrzec ta realizacje z bliska
    czy mozna otrzymac adres
    pozdrawiam
    Jarema

  7. Pingback: Dom z drewna, gliny i słomy « Duchowy Dom – Dom z duszą

  8. Wszystkich zainteresowanych zespół Glinianachatka zaprasza na coroczne warsztaty organizowane w lipcu i sierpniu w miejscowości Piotrowo Warmia i Mazury.
    Na warsztatach będziemy uczyli się jak własnoręcznie otynkować drewniany dom starą i sprawdzoną metodą…oczywiście gliną 😉
    Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony 🙂
    Pozdrawiamy Glinianachatka

  9. Kaśka says:

    Witam, Czy orientujecie się czy istnieje gdzieś portal ogłoszeniowy lub inna baza gdzie byłyby oferty domów (bal i tynki gliniane) już gotowych, z rynku wtórnego?
    Pozdrawiam
    Kaśka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *