Powrót do przeszłości: zamieszkajmy w lepiankach

Okazuje się, że technika budowlana, którą z powodzeniem stosowano już ponad 2000 lata p.n.e. w Chinach, dziś może wrócić do łask. Chodzi o budowanie domów, których ściany wykonane byłyby z silnie ubitej ziemi.

W czterech słowach:  zachęta do zamieszkania w lepiankach. Tyle że w lepiankach na miarę XXI wieku.

Zaletą metody stawiania ścian z ubitej ziemi jest znaczne ograniczenie ilości zużywanego drewna, koniecznego na szalunki i elementy konstrukcji nośnych. Kolejnym plusem byłoby wyrugowanie cementu z budowy,  lub przynajmniej znaczne ograniczenie  jego zużycia w procesie stawiania budynku. Ważne to tym bardziej, że wytwarzanie cementu generuje 5% ogólnej ilości CO2 wypuszczanego do atmosfery.

Nowoczesne lepianki powstawałyby w technologii ubijania ziemi w formach. Do form byłyby ładowane warstwami niewielkie ilości wilgotnej ziemi. Każda warstwa z osobna byłaby ubijana i pozbawiana wilgoci. Dopiero na ubitą warstwę spodnią kładziona byłaby kolejna wilgotna masa ziemi; i ubijana.  Kiedy ściana byłaby gotowa, zewnętrzna konstrukcja nadająca kształt byłaby usuwana – podobnie jak obecnie dzieje się to podczas odbijania drewna z szalunków po zastygnięciu betonu.

Jedyne warunki, którym należałoby sprostać, by ściana ziemna była trwała, to zapewnienie odpowiedniej wilgotności poszczególnych warstw przeznaczonych do ubijania oraz staranne odsączenie wody w procesie ubijania.

domBudownictwo wykorzystujące naturalne surowce istniało od czasów, kiedy człowiek opuścił jaskinie. Szkoda, że wiele ze zdobyczy dawnych technik i technologii poszło w zapomnienie lub niełaskę  (to akurat, przypuszczam, z powodu ludzkiego zamiłowania do wygody).  Współczesne budynki stawiane wg pradawnych standardów sztuki budowlanej to dziś rzadkość, spotykana albo w siołach, gdzie czas zatrzymał się tysiące lat temu, albo w skansenach doświadczalnych.  Szkoda, bo człowiek współczesny mógłby czerpać z mądrości przodków. By żyło mu się lepiej, zdrowiej i czyściej. Połączenie sprawdzonych metod i surowców budowlanych z najnowszymi technologiami wykorzystującymi do produkcji energii źródła odnawialne, dałoby prawdziwie ekologiczny efekt.

Źródło: Gizmag

Fot.: sxc

Komentarzy do wpisu “Powrót do przeszłości: zamieszkajmy w lepiankach”: 7.

  1. solaris says:

    Ciekawe rozwiązanie. Osobiście podoba mi się również pomysł budowy domu ze słomy i gliny – takie bomy są już dostępne w polsce

  2. @solaris: mnie też domy z glinosłomy przypadły do gustu! 😀 Postaram się zbudować w tej technologii budynek gospodarczy, gdy już powstanie dom — ten w nieco bardziej tradycyjnej technologii, tzn. drewniany, szkieletowy.

  3. jofistron says:

    Kochani,
    To nie są ziemianki, lecz domy z suszonej gliny – lepianki. Opisy w starych „Muratorach”.
    Ziemianki to domki wykonane z jamy w ziemi. Pod względem energetycznym są one bardzo oszczędne ze względu na izolację termiczną – tak działały chłodnie lodowe.

  4. Kathierina says:

    @ jofistron: racja, błąd w nazewnictwie. Mea culpa. Już poprawiam.

  5. Pingback: Wczasy w gigantycznym fistaszku - Ekoblogia.pl

  6. diwa says:

    Myślę, że miałoby szansę się to przyjąć, jak buduje się domy kryte trzciną to czemu nie miałyby być lepianki?

  7. Ciekawe jak to bedzie stalo jak spadnie naprawde dobra ulewa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *