Ministerialny projekt ustawy dotyczącej OZE

Pod koniec grudnia Ministerstwo Gospodarki opublikowało projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Wprawdzie do końca konsultacji społecznych jeszcze pozostało trochę czasu, razem z kilkoma forumowiczami postanowiliśmy poznęcać się nad projektem i wysłać do MG nasze uwagi.

Jest to dopiero pierwszy projekt autorstwa ministerstwa i pewnie w parlamencie nic z niego nie zostanie, jednak błędne zapisy dobrze jest skorygować jak najwcześniej.

Projekt jest istotny z tego względu, że opisuje zasady funkcjonowania instalacji do wytwarzania energii z odnawialnych źródeł. Między innymi, definiuje czym jest biogaz i biogaz rolniczy (co ciekawe, definicje nie są spójne), czym jest mikroinstalacja i kim jest certyfikowany instalator mikroinstalacji.

Moje największe zastrzeżenia budzi właśnie certyfikat instalatora mikroinstalacji. Obowiązek stworzenia systemu certyfikacji takich ludzi nakłada na nas unijna dyrektywa 2009/28/WE w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych. Ale sposób wdrożenia tych zapisów jest dla mnie wybitnie szkodliwy, bo zatrzyma rozwój branży na co najmniej kilka lat.

Błędy, które ja znalazłem, są następujące:

  • w art. 2. definiuje się biogaz rolniczy jako wytwarzany w drodze fermentacji metanowej, podczas gdy punkt wcześniej biogaz zdefiniowano jako gaz wytwarzany z biomasy — czyli gaz drzewny produkowany z drewna jest biogazem, a gaz drzewny produkowany ze słomy jest biogazem, ale nie jest biogazem rolniczym,
  • w art. 13. zapisano, że nie jest działalnością gospodarczą produkcja prądu w małej instalacji, jeśli sprzedajemy nie więcej, jak 30% produkcji instalacji — podczas gdy jednym z najlepszych sposobów podłączania instalacji fotowoltaicznych jest magazynowanie prądu w sieci, gdzie nawet 100% produkcji jest najpierw sprzedawana, a później odkupowana od zakładu energetycznego, co w myśl tej definicji byłoby działalnością gospodarczą,
  • w art. 63. ograniczono dostęp do certyfikatów ludziom, którzy mają trzyletnie doświadczenie w branży — a przykładowo ludzi mających trzyletnie doświadczenie w instalacji systemów PV w Polsce będzie może garstka,
  • w art. 80. stworzono możliwość karania osoby, które nie mając certyfikatu instalatora mikroinstalacji, budują taką instalację.

Czyli ja budując sobie elektrownię słoneczną w domu autonomicznym będę łamać prawo (chyba, że najpierw zrobię studia podyplomowe, które do 2015 r. będą ekwiwalentem posiadania certyfikatu, a potem wykażę się trzyletnim doświadczeniem w zawodzie, nabytym w międzyczasie). Ale także Wy, budując sobie w domach zgazowarki i podłączając je do agregatów prądotwórczych, też będziecie łamać prawo.

Dlatego zachęcam gorąco do przeczytania projektu ustawy i podrzucenia sugestii dotyczących stanowiska w konsultacjach społecznych. Im więcej rzeczowych uwag otrzyma Ministerstwo, tym lepiej.

Komentarzy do wpisu “Ministerialny projekt ustawy dotyczącej OZE”: 3.

  1. Polscy parlamentarzyści mają szczególne zdolności do komplikowania ustaw z których pózniej wychodza luki prawne dla speców prawa nie dla przeciętnego Polaka. Nie dziwmy się więc ze kolejna ustawa pojdzie do kosza bo jest bezsensowna i dalej efekt bezczynności i straconego czasu na ważniejsze aspekty życia polskiegospołeczeństwa niż definicja biogazu , czy on jest rolniczy czy nie.

  2. bogusław says:

    Po pierwsze ustawa została popsuta celowo żeby przeciągnąć czas bo on pracuje dla producentów czarnej energii, już ktoś nieżle na tym zarobił zarobi w najbliższym czasie. Śmieszy mnie poddawanie ustawy pod konsultacje społeczne jak by było nad czym dyskutować takie rzeczy się uchwala i wprowadza w życie i kropka to kolejny argument za tym, że rządzący celowo przeciągają czas panowania lobby czarnej energii. A na koniec uwaga do ustawy otóż zakład energetyczny(dystrybutor) może odmówić zakupu energi od producenta ze wzgledów ekonomicznych czyli w każdej chwili. Miłego wegetowania w Polsce.

  3. Witam.
    Dokładnie przeciaganie szali przeciw już nie powiem taniej energii ale zdrowej energii jest swiatowa blokadą.Coraz bardziej temat mnie interesuje i po wertowaniu stron w temacie zdrowej energi to można poczytać o zjawiskach zatykania ust tym którzy przeszkadzali proponujac nie ropne żrodłą energii.
    Nazwiska takie jak TESLA,SEARL, można przejżeć życiorysy tych osób bo jest cala baza stron o perypetiach tych wynalazcow.
    Dopuki jest węgiel i ropa trzeba bo łatwiej wykorzystać i opodatkować istniejącą i działającą strukturę aby sobie nachapać na nowe rozwiązania i ruszyć pełną parą w nowej technologii ,wyeliminować jakakolwiek tworzącą się konkurencję.
    Polskie prwo nakłada takie wynalazcze regulacje finansowe że ekologiczna energia przestaje sie opłacać.
    Przykład początku olejów napędowych z rzepaku gdzie 2 lata temu kupowałem prawie zlotówkę taniej niż normalny teraz praktycznie nie ma róznicy więc co to się stało czyżby wszystko zdrożało? Domyslam się że z innymi rozwiązaniami będzie tak samo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *