LEED wchodzi do domów jednorodzinnych

LEED (The Leadership in Energy and Environmental Design) się popularyzuje i – personalizując go: wychodzi spod dachów wielce prestiżowych instytucji i powoli lokuje się w domkach jednorodzinnych.

Kiedy u nas szczytem szczęścia jest posiadanie solarów na dachu, absolutem marzeń – własny wiatrak i biogazownia przydomowa, w Ameryce budują się osiedla domków jednorodzinnych, w których prośrodowiskowe rozwiązania stają się tak naturalne, jak tylko to możliwe. W niedługim czasie powstanie osiedle złożone z 6 domków – twórcy projektu zakładają, że budynki otrzymają Platynowy Certyfikat LEED (już lepiej być nie może). Każdy z domków, zbudowany z materiałów nieszkodliwych naturze oraz mieszkańcom,  ogrzewany będzie energią geotermalną i całkowicie zelektryfikowany – o gazie nie ma mowy. Na dachach panele słoneczne, a wnętrza wykończone głównie bambusem i nietoksycznymi farbami. Skierowanie fasad budynków ku południu pozwoli na maksymalne wykorzystanie światła dziennego.

eko-dom

Blisko do centrum, z dogodnym dojazdem komunikacją miejską lub dojściem na piechotę.

Największy z domów będzie miał ok. 370 m² – dość pokaźny, jak na ekologiczne mieszkanko. Raj na ziemi…

Prawie.

Wstępne koszty budowy i wyposażenia 1 m² to ok. 10 tys. zł – horrendalnie wysokie jak na przeciętną kieszeń (Polaka).

Źródło: Inhabitat

Komentarzy do wpisu “LEED wchodzi do domów jednorodzinnych”: 11.

  1. Mikej says:

    Niestety wysokie koszty jeszcze przez długi czas będą ograniczać popularyzację takich rozwiązań w Polsce. Dom za ponad milion? Jeszcze długo to nie będzie realne nawet dla zamożnych Polaków.

    Mam jeszcze jedno pytanie – czy jest szansa na większe zdjęcia? Na tym mało widać

  2. Irek says:

    1 m² za 10tyś. zł… no to w sumie lepiej wydać tą sumkę na mieszkanko ekologiczne i samowystarczalne niż 2000zł za 1 m² w mieście w bloku z opłatami oraz rachunkami za prąd gaz, ogrzewanie, wodę…

    500 000 zł za mieszkanie 50m² to nie jest taka kwota nierealna do zarobienia… po kilku latach ciężkiej pracy da się ją uzbierać.

    Tylko założę się iż działka pod budowę byłaby znacznie droższa od samego domu…

  3. Kathierina says:

    @Irek – jasne, że lepiej wydać te 10 tys. za eko-standard. Ale wyliczenia w postaci jedynie kilku lat pracy i uzbierania kwoty ok. 500 tys. są mało realne dla przeciętnego Kowalskiego w naszym kraju.

  4. Irek says:

    @Kathierina – ,a od czego są kredyty? poza tym nie od razu zbudowano Rzym, potrzeba na to kilku lat pracy (na uzbieranie potrzebnej kwoty) oraz kolejnych kilku na budowę i wdrażanie eko-standardów…

    poza tym dla chcącego nic trudnego ja mam 19 lat i kupiłem energooszczędne lampy oraz baterie słoneczne(za które dostanę zwrot przy rozliczaniu podatków na koniec roku) ,a zarabiam zaledwie 1200€ na rękę! tak więc wszystko jest możliwe… ,a baterie słoneczne i lampy to dopiero początek! bo oszczędzam pieniądze żeby zakupić cały zestaw z boilerem oraz bateriami słonecznymi za 17 000€ … żeby się uniezależnić od gazu ziemnego… potem pomyślę nad całkowitym uniezależnieniem się od dostaw energii elektrycznej z zewnątrz 🙂

  5. Kathierina says:

    @Irek – nie wiem, gdzie zarabiasz te „zaledwie 1200€ na rękę”, ale w polskiej rzeczywistości wielu ludzi zarabia podobnie, lecz w PLN. Nie sądzę, by w przypadku pensji 1200 PLN którykolwiek bank udzielił kredytu na ileś tam setek tysięcy złotych. To raz. Dwa: weź pod uwagę, że masz dopiero 19 lat, prawdopodobnie nie masz rodziny na utrzymaniu. Gdybyś miał np. dziecko, a Twoja żona otrzymywałaby przeciętną pensję w Polsce (nie myl ze średnią krajową!), wówczas nawet Ty miałbyś kłopoty z otrzymaniem wysokiego kredytu na zakup nieruchomości.
    LEED jest świetnym certyfikatem, bo m.in pozwala uzyskać gdzie indziej na świecie spore ulgi w podatkach i dzięki zastosowanym rozwiązaniom, proeko- naprawdę można zaoszczędzić energię, pieniądze i nie zatruwać środowiska. Dla większości Polaków jest to jednak na razie nieosiągalne marzenie – tak samo jak uniezależnienie się od dostaw energii elektrycznej.

    Zgadzam się, że wszystko jest możliwe: pod warunkiem posiadania zasobnego portfela.

  6. Irek says:

    Te 1200€ na rękę zarabiam w Niemczech jako pracownik McDonald’s pomimo iż tej firmy nie lubię z pewnych względów…

    fakt nie mam dzieci ani rodziny na utrzymaniu ,a mama i tata pracują ,a zarabiają kilka razy więcej ode mnie w dodatku mam stypendium od państwa bo się uczę… ale jakbym tego nie miał to też w jakiś sposób starałbym się być proekologiczny i uniezależniać od dostaw energii i surowców z zewnątrz…

    „Zgadzam się, że wszystko jest możliwe: pod warunkiem posiadania zasobnego portfela.”

    jeśli ludzie byliby tak zdeterminowani do działania jak ja to i bez niego mogliby chronić środowisko naturalne oraz uniezależniać się! dowód? jak miałem 16 lat i niezbyt dużo funduszów(150€ kieszonkowego) to zakupiłem sobie ładowarkę słoneczną na którą pracowałem 4 miesiące… mam ją do dzisiaj i ładuję nią telefony, odtwarzacz MP4 i akumulatorki do eksperymentów… tak więc idzie iść langsam aber sicher… powoli ale jednak!

  7. Kathierina says:

    @Irek – należało zacząć od podania faktu, że mieszkasz i pracujesz w Niemczech. To tłumaczy wszystko. I nie zmienia faktu, że TUTAJ jest inaczej. I szczere chęci do pracy nie wystarczają, by realizować marzenia.

  8. Irek says:

    Kathierina: no ale Polska ma wzrost gospodarczy ,a nasza gospodarka się niby kurczy (pomimo że ja tego nie odczuwam)…

    i poza chęciami do pracy to trzeba się wykazać inicjatywą… polska to bogaty kraj jest! u was jeździ więcej BMW niż u nas… Mercedesów też…

  9. Kathierina says:

    @Irek: wzrost gospodarczy nie od razu przekłada się na polepszenie bytu obywateli.
    Inicjatywy – to fakt – wciąż u nas za mało. A jeśli już jest, to wielu się zniechęca widząc piętrzące się trudności – głównie biurokratyczne.

    :-)) Rozbawiłeś mnie zdaniem o BMW i Mercedesach. Tak się składa, że w zeszłym miesiącu przemierzyłam spory kawałek Niemiec i mam porównanie na świeżo – statystyka motoryzacyjna wygląda nieco inaczej, niż przedstawiasz. :-).

  10. Irek says:

    @Kathierina: co do 1 to się nie zgodzę ponieważ od kiedy wyjechaliśmy z polski w 2002r to wiele się u was zmieniło na lepsze! po 1 miasta wyglądają o niebo lepiej po 2 standard życia jest znacznie wyższy po 3 średnia pensja się zwiększyła od tamtego czasu o 35% po 4 bezrobocie zmalało o 1/2 tak więc musicie się wykazać chęcią i inicjatywą ,a sponsor się znajdzie! 😉

    co do BMW i Mercedesów to u nas prawie wszyscy mają hondy civic, toyoty prius czy hondy Insight… ale jest to spowodowane tym że na takie auto nie ma podatku przez 6 lat używania… przez 3 lata nie ma podatku od dróg… nie ma wcale podatku od emisji CO2… w dodatku państwo dopłaca po 2500€ do każdego takiego auta…

    tak więc się bardziej opłaci hybrydowa Toyota którą i ja mam obiecaną jak zdam prawko aniżeli np. BMW czy Mercedes… ale za to powstał pierwszy model hybrydowy BMW ponieważ gigant z Bayern się przestraszył że wiele straci ,a ma ochotę na kawałek tortu 😉

  11. Piotr Soboń says:

    Tak się składa, że zajmuję się kredytami hipotecznymi i przyznam, że co raz więcej osób jest zainteresowanych tą technologią przy budowie swojego wymarzonego domu. Moim zdaniem to bardzo ciekawy temat, tylko koszty…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *