Kolektory w każdym domu? Ja mówię NIE!

Kiedy dziś usłyszałem o tym, że jest pomysł o tym, by od 2015 r. wszystkie nowo wybudowane lub odremontowane budynki miały być wyposażone w kolektory słoneczne, aż się we mnie zagotowało…

Nie, żebym miał coś przeciwko kolektorom słonecznym. Co to, to nie — w końcu gdybym nie uważał energii słonecznej za świetne rozwiązanie, nie napisałbym książki o tym, jak we własnym zakresie zbudować sobie taki tani kolektor i jak z niego korzystać.

Ale jestem przeciwnikiem forsowania przez państwo jakichkolwiek rozwiązań — bez względu na to, czy odbywa się to w formie zmuszania kogoś do kupowania kolektorów, czy ich dotowania.

Tym bardziej mi się ten pomysł nie podoba, gdy ktoś zachęcając mnie do niego, nieładnie naciąga fakty. Oto cytat z wypowiedzi Grzegorza Wiśniewskiego, prezesa Instytutu Energetyki Odnawialnej, którą możecie odsłuchać pod zalinkowanym artykułem:

W Polsce nie mamy jeszcze wymogów prawnych aby stosować kolektory słoneczne (…). Natomiast dyrektywa o odnawialnych źródłach energii, która nie jest jeszcze w Polsce w pełni wdrożona, nakazuje, aby tego typu przepisy były wprowadzone od 2015 r. Przepisy, które obowiązywałyby wszystkich, którzy budują nowe domy albo przeprowadzają remont kapitalny budynków dotychczas użytkowanych, aby przewidzieć budowę kolektorów słonecznych.

Ja tam ekspertem od dyrektyw z pakietu energetyczno-klimatycznego nie jestem (dość swobodnie czuję się jedynie w obrębie dyrektywy 2009/29/WE), ale dyrektywa 2009/28/WE w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych (o której prawdopodobnie myśli p. Wiśniewski) niczego takiego nie nakazuje. Przeszukałem cały tekst pod kątem występowania słów „*obowiąz*”, „słon*”, „kolekt*” czy „2015” i nie znalazłem nic, co by nas do tego zmuszało.

To jednak nie pierwszy raz, gdy tekst tej dyrektywy jest powodem pomysłu na wprowadzenie jakichś kretyńskich zapisów w prawie. Rzeczywiście, dyrektywa nakłada obowiązek wykorzystywania energii ze źródeł odnawialnych, ale dotyczy on państwa członkowskiego a nie pojedynczych obywateli. Państwo oczywiście może wprowadzić wymóg montowania kolektorów słonecznych (albo kominków na biomasę, albo przydomowych biogazowni), ale nie jest to wpisane nigdzie w samej dyrektywie.

Komentarzy do wpisu “Kolektory w każdym domu? Ja mówię NIE!”: 7.

  1. Ruralista says:

    Odnośnie dyrektyw i w ogóle sposobu uchwalania prawa we współczesnych państwach demokratycznych polecam wysłuchać materiał z europosłem Markiem Migalskim (tytuł: Jak pan może wierzyć politykowi??). To jest naprawdę przerażające…

    W kwestii coraz bardziej upowszechniającego się systemu faszystowsko – nakazowego: jak wykazałem komentując poprzedni wpis, inwestycja w profesjonalne kolektory zwraca się dopiero po kilku latach i gdyby nie wszelkie dotacje, nie byłaby w ogóle popularna.
    Zobligowanie ludzi do tego prawem, spowoduje wymuszony popyt, przez co podaż zacznie wzrastać, a kolejne dotacje przyczynią się do wzrostu cen.
    Ze względu na to, że dotacje wzrosną, to i podatki wzrosną…

    Chore to wszystko…

  2. PAŃSTWO PRAWA ZAPRONUJE NAM BEZ NASZEJ WIEDZY ROZWIĄZANIA KTORE(MUSZĄ BYĆ SPEŁNIONE )ZEBY ZNOWU COŚ TAM
    ZYSKAC ,JESZCZE JAKĄS BZDURNĄ PREFERENCJĘ OD KTOREJ I TAK WYMYŚLONY BĘDZIE BZDURNY PODATEK (HARACZ )ZEBY UTRZYMAĆ STANDARD ŻYCIA POLITYKIERY BO PRZECIEŻ O NIC INNEGO SIĘ W POLSCE NIE DBA.

  3. Może i faktycznie państwo nie powinno naciskać, ani mówić co mamy robić, jak się zachowywać. Ale uważam, że w tym przypadku mają rację. Fajny pomysł, a przede wszystkim bardzo ekologiczny. Może nie powinniśmy protestować w każdym przypadku. Czasami, choć bardzo rzadko, rząd chce dla nas dobrze.

  4. @Grzegorz: nie bardzo rozumiem, w jaki sposób państwo zmuszając nas do wydawania naszych ciężko zarobionych pieniędzy na konkretne urządzenia może chcieć dla nas dobrze?

    Jedyny moment, w którym można tak powiedzieć, to ten, gdy państwo zmusza do działań poprawiających bezpieczeństwo — np. do zapinania pasów w samochodzie. Kolektory czy baterie słoneczne do bezpieczeństwa obywateli się nie przyczynią, a obowiązek ich zakupu przyczyni się tylko do bezpieczeństwa finansowego ich producentów.

    Nie jestem w żadnym wypadku przeciwnikiem montowania kolektorów czy baterii słonecznych. Sam mam już kilka paneli fotowoltaicznych, a kolektora nie mam tylko dlatego, że nie mam jak go zamontować w mieszkaniu. Ale cholernie nie podobają mi się pomysły wprowadzenia obowiązku montażu takich urządzeń.

  5. Darek says:

    Producenci kolektorow nie beda jedynymi beneficjentami, znacznie wiecej zarobia bankierzy. Skoro obowiazek ma dotyczyc KAZDEGO nowego domu to jego koszty znacznie wzrosna. Do tego w tym samym czasie ma wejsc obowiazek budowy domow pasywnych – dodatkowy koszt. W ten sposob pozyczki na budowe beda opiewaly na znacznie wieksze sumy niz dotychczas = banksterzy znowu sie oblowia na dzialaniach politykow.
    Dzisiaj na skrolu w TV widzialem info, ze zamiast kolektora moze byc wiatrak. Z drugiej strony jest duzy sprzeciw wobec wiatrakow przemyslowych. W ten sposob zamieniamy siekiere na kijek – zamiast wydajnych i cichych wiatrakow na wysokich masztach przejdziemy na mase malych i tanich klekotow stawianych tam, gdzie wiatr wieje jak chce.
    Nawiasem mowiac, bez zadnego wsparcia i przymusu w tym roku bede mial kolektor na dachu, a byc moze takze maly panel PV. Po prostu inwestycja w ocieplanie zaczyna sie zwracac, wiec stac mnie na wszelkie fanaberie bez zaciagania pozyczek u banksterow 🙂

  6. POPIERAM KOL.KRZYSIA ,NIE JESTEM ZA USZCZĘŚLIWIANIEM NA SIŁE,DODATKOWO JESZCZE OPLACANEGO Z KAŻDEJ STRONY ZA TAKI CZY INNY ATEST.
    WYCIĄGANIE NIE Z ,TYLKO JUŻ PUSTYCH KIESZENI BIEDNEGO SPOŁECZEŃSTWA.JESLI KTOS POWIE ŻE STANDARD ROŚNIE TO NIECH POPATRZY W JAKIM PROCENCIE CALEGO A W JAKIEJ GRUPIE SPOŁECZNEJ ROŚNIE STANDARD ŻYCIOWY.
    NIE JEST TO ZWYKŁY KOWALSKI CO DOJEŻDZA DO PRACY 20 KILOMETROW I ZAROBI 2500 ZŁOTYCH (JEŚLI ZAROBI).
    NIE BEDE PISAŁ JAKIE GRUPY JEST STAC NA INWESTYCJE W WIATRAKI CZY PRYWATNE ELEKTROWNIE CHOCBY MINI.
    GDYBY NAŁOŻYĆ OBOWIĄZKI STOSOWANIA ROZWIĄZAŃ POZYSKIWANIA ENERGII BEDZIE TO PRZYCZYNA ZWIĘKSZENIA WYDATKOW A Z TYM IDĄCE SPOWOLNIENIE BUDOWY MIESZKAŃ I SPOWOLNIENIE GOSPODARKI.
    UPROSZCZENIE DO MAKSIMUM BIUROKRACJI W DOTACJACH I ROŻNYCH CERTYFIKATACH MOZE DAĆ SZANSĘ ZWIEKSZENIA ROZBUDOWY MAŁYCH PRYWATNYCH ROZWIĄZAN CHOCBY SPOD MŁOTKA ALE FUNKCJONALNYCH I TANICH BEZ CHIŃSKIEJ ELEKTRONIKI Z KTÓRĄ SOBIE NIE DAJĄ RADY NAWET SERWISY.
    INWESTYCJE TAKIE STOJA TYGODNIAMI NIE DZIAŁAJĄCE (NIE ZARABIAJĄCE Z POWODU CZĘSTYCH AWARII.
    JAKIE TO SĄ INWESTYCJE? NIE Z NASZEGO KAPITAŁU A ZAGRANICZNEGO.KTO WIĘC NA TYM ZAROBI NIE NASZE PAŃSTWO.
    OTO PROSTA ODPOWIEDZ.
    NIE DAMY ROZWIJAC SIĘ NASZEMU MALEMU RODZIMEMU KAPITAŁOWI NIE BĘDZIEMY MIEĆ NAWET MAŁYCH PROFITOW TYLKO BEZROBOCIE.
    CZEGO WIĘC POTRZEBA?
    ROZWIĄZAN PROSTYCH Z KTORYMI PORADZI SOBIE KAŻDY MECHANIK CZY ELEKTRYK.
    MAŁYCH KAPITAŁÓW KTORYCH WYSUPŁA NIE JEDNA RODZINA A KTORE PIERWSZE DOCHODY BĘDA PRZYNOSIŁY PO PIĘCIU LATACH A NIE PO 25-CIU.
    NA TO NAS NIE STAĆ WIĘC NIE WYPRZEDAJMY WIĘC BANKOM TEGO CO JESZCZE NASZE POLSKIE ZOSTAŁO.

  7. robbo2k says:

    Przecież teraz tez tak jest….. Swiadectwo Energetyczne wymaga konkretnego zuzycia. Jesli ograniczymy zuzycie do 120kWh/m2 EP i wprowadzimy „wskaznik” dla przeliczania EP (jak dla biomasy 0,3) to latwo wymusimy konkretne technologie. Prosze sprawdzic jak zmienia sie EP w swiadectwie gdy zmienimy piec weglowe na biomase nie zmieniajac NIC W KONSTRUKCJI budynku. Wystarczy wiec ustalic EP na 50kWh/m2 i wskaznik 0,1 dla kolektorow co spowoduje obnizenie wskaznika EP dla kolektorów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *