Ile paliwa zużywa samochodowa klimatyzacja?

Od kiedy zacząłem jeździć samochodem z klimatyzacją, zawsze zastanawiało mnie, ile paliwa ona zużywa podczas jazdy samochodem. Czyli ile kosztuje używanie jej. Bo pieniądze i nieodnawialne paliwa oszczędzać lubię, choć zazwyczaj nie kosztem sporej utraty komfortu. Stąd teksty takie jak ten, w którym omawiałem przyjazne środowisku alternatywy dla klimatyzacji.

Aby to sprawdzić potrzebny jest samochód, który potrafi mierzyć na bieżąco zużycie paliwa, oraz podawać zużycie uśrednione na jakimś odcinku. W celu dokonania krótkiego eksperymentu udałem się na autostradę A2 z Łodzi do Warszawy. Pierwsze 10 km przejechałem przy włączonej klimatyzacji i zamkniętych szybach.

Przy stanie licznika 248 km resetujemy pomiar średniego zużycia paliwa. Klimatyzacja włączona jest na najniższą temperaturę, a dmuchawa na dwójkę.

Temperatura na zewnątrz, mierzona przez samochodowy termometr, to 35°.

Jak widać, pomiary chwilowego zużycia paliwa są mało miarodajne. Starałem się jechać ze stałą prędkością 90 km na godzinę, co odpowiada maksymalnej dozwolonej prędkości na zwykłych drogach poza obszarem zabudowanym.

Po 10 km, przy stanie licznika 258 km, odczytujemy zużycie paliwa. Wynik: 4 litry na 100 km. Wyłączamy klimatyzację, otwieramy okna w celu przewietrzenia samochodu.

Po paru kilometrach temperatura we wnętrzu stabilizuje się. Podnosimy szyby do takiej wysokości, by nie urwało głowy. I resetujemy pomiar zużycia paliwa, przy stanie licznika 261 km.

Temperatura na zewnątrz taka sama. Szyby nie są otwarte w całości, a i tak w samochodzie jest strasznie głośno i pęd powietrza chce mi urwać głowę. Komfort nieporównywalny z włączoną klimatyzacją. Nie wiem, czy powietrze wpadające przez okno bardziej mnie chłodzi, czy ogrzewa.

Przy stanie licznika 271 km odczytujemy zużycie paliwa. Wynik: 3,5 litra na 100 km. Czyli o 0,5 litra mniej, niż przy włączonej klimatyzacji.

Każde 100 km przejechane z klimatyzacją w takim układzie kosztuje dodatkowo niecałe 2,50 zł. Czy warto oszczędzać i jej nie włączać? Na to pytanie już każdy musi sobie sam odpowiedzieć.

Oczywiście nie uwzględniam zupełnie wpływu na zdrowie klimatyzacji i jazdy z otwartymi oknami. Znam przypadek paraliżu nerwu twarzowego od jazdy przy otwartym oknie w samochodzie, a o klimatyzacji od dawna się mówi, że nie jest obojętna dla zdrowia ze względu na nagłe i duże zmiany temperatury powietrza, w którym przebywamy.

Komentarzy do wpisu “Ile paliwa zużywa samochodowa klimatyzacja?”: 7.

  1. Green says:

    Trochę mało miarodajny ten wynik i za mało pomiarów dla wyciągnięcia wniosków.
    Trzeba było:
    – użyć tempomatu dla uzyskania stałej prędkości
    – przejechać ciut dłuższy odcinek niż 10 km, albo powtórzyć test kilka razy i wyciągnąć średnią
    – przede wszystkim zrobić również test bez klimatyzacji i z zamkniętymi szybami. Otwarcie szyb zwiększa opory powietrza i przyczynia się do wzrostu zużycia paliwa. I

  2. @Green: masz rację. Chętnie zrobię taki test, potrzebuję tylko odpowiedniego budżetu. 🙂

  3. Jacek says:

    Taki test żeby był miarodajny powinien być wykonany na min . 100 km, gdzie tankujemy full bak i wtedy sprawdzamy ile zatankowaliśmy do pełna po teście…a i tak 2 razy w temp +30 🙂

  4. Spartan says:

    2,50 zł. na 100 km. to chyba niska cena za większy komfort.

  5. Tomasz says:

    Pomysł dobry aczkolwiek metoda pomiarowa niedokładna. Należałoby zwiększyć odcinek do przynajmniej 50-100km. Wykonać pomiar przy: zamkniętych szybach i wyłączonej klimatyzacji oraz przy zamkniętych szybach i włączonej klimatyzacji. Masa pojazdu powinna być również taka sama (nie licząc kilku litrów paliwa, które można pominąc przy pomiarze). Najlepiej pomiar wykonać przy możliwie podobych warunkach pogodowych (temperatura, kierunek wiatru, suchość i rodzaj nawierzchni). W swoim pomiarze nie uwzględniłeś czynników takich jak ukształtowanie terenu, a to ma ogromne znaczenie (np. jazda z górki, a pod górkę, nawet jeśli to będzie tylko różnica 1° w nachyleniu podłoża). Jeśli jedziesz powiedzmy do Warszawy pry ustawionej klimatyzacji to wykonujesz jeden pomiar do Warszawy lub w celu zwiększenia dokładności pomiaru do Warszawy i z powrotem oraz musisz wybrać się na wycieczkę ponownie na tą samą trasę przy wyłączonej klimatyzacji. Kolejna sprawa, tempomat lub bardzo dobre wyczucie w trakcie jazdy, by maksymalnie zmniejszyć niedokładność pomiaru. Z autopsji mogę dodać, że nie warto włączać kilmy od razu po zajęciu miejsca za kierownicą, a przewietrzyć auto przez chwilę na postoju. Ponadto wskazane jest, by przejechać przynajmniej kilkaset metrów z otwartymi szybami, by bardziej ochłodzić wnętrze pojazdu i dopiero nastawić klimatyzację. Nie warto włączać klimatyzacji przy krótkich trasach (powiedzmy do 5-8 km) i zwłaszcza przy poruszaniu się w mieście. Wtedy zużycie paliwa jest dużo większe. Poruszając się po trasie taniej (a dodatkowo bardziej komfortowo) będzie nastawić klimatyzację niż jechać z otwartymi szybami, gdyż przez otwarcie szyb znacząco zwiększymy opór powietrza. Gorsza aerodynamika to większe zużycie paliwa, większe niż przy użyciu klimatyzacji. Pamiętajmy, że opór powietrza rośnie proporcjonalnie do kwardatu prędkości (dla dobrej wizualizacji zjawiska polecam zobaczyć funkcję y = x^2). A więc jeśli jedziemy 50km/h z otwartymi szybami to nie ma to aż tak dużego wpływu na zużycie paliwa. Jednak jadąc już 90km/h będzie to znacznie bardziej zauważalne (przede wszystkim w portfelu). Dlatego biorąc pod uwagę wpływ praw fizyki na nasz pojazd przemieszczający się po drogach, a mając na uwadze ekonomię zużycia paliwa, nie warto jeździć z prędkościami większymi niż 120km/h. Wraz ze wzrostem prędkości przezwyciężenie oporów powietrza pochłania coraz więcej energii. I dochodzimy tu do pewnego momentu, gdzie osiągamy prędkość maksymalną pojazdu i prawie zawsze nie jest ona ograniczona elektronicznie, a po prostu brakiem mocy pojazdu, co objawia się niemożnością pokonania oporów powietrza. Wystarczy przy 170km/h wystawić rękę przez szyberdach lub przez okno i ustawić dłoń pionowo względem podłoża. Ciężko utrzymać rękę, by jej nie „zwiało”. Dużo by tu pisać. Jest masa materiałów w sieci na temat ecodrivingu. Polecam jednak szukania pod pojęciem „hypermilling”, gdyż obejmuje ono znacznie więcej aspektów. Kopalnią wiedzy jest również strona ecomodder.com. Dużą oszczędnością podczas ruchu miejskiego można otrzymać poprzez umiejętną jazdę na luzie, a przy potrzebie szybszego zmniejszenia prędkości hamowanie silnikiem. Warto zrobić test w trakcie jazdy po mieście i starać się jechać jakbyśmy nie mieli hamuców. Mi w 300 tysięcznym mieście na odcinku 9km udawało się użyć hamulca tylko 2-3 razy, gdzie przeciętny kierowca pewnie robił to przynajmniej 20-30 razy. Mi po zastosowaniu wszystkich mi znanych zasad ekonomicznej jazdy udało się zmniejszyć zużycie paliwa (LPG) z około 9.5l na 6.5-6.8l/100km. Staram się nie przekraczać prędkości 100-110km. Za rok czeka mnie wymiana opon, więc liczę na kolejne 0.2-0.3l w dół. Ps. Jeśli korzytacie z klimatyzacji to proszę o dużą rozwagę! Bardzo łatwo narazić się na chorobę (zwłaszcza zapalenie zatok). Przy ustawianiu temperatury kierujmy się zawsze temperaturą na zewnątrz pojazdu i nie ustawiajmy klimy na temperaturę niższą niż 8°C mniej od temperatury panującej na zewnątrz. W trasie zużycie paliwa przy włączonej klimie kosztuje około 0.4-0.5l paliwa (w niektórych przypadkach może być nieznacznie więcej).

  6. Pomiar przy zamkniętych szybach i wyłączonej klimatyzacji uznałem za zbędny. Chciałem znaleźć odpowiedź na pytanie „czy jechać z włączoną klimatyzacją, czy wietrzyć się otwarciem okien”, bo tylko takie dwa warianty uważam za równoznaczne (a zatem nadające się do porównania). Dla mnie (i idę o zakład, że też dla ogromnej większości posiadaczy samochodów z klimatyzacją) to właśnie to pytanie jest istotne, a nie to, ile klimatyzacja zużywa w odniesieniu do jazdy bez niej, z pozamykanymi oknami.

    Jechałem autostradą A2 do Warszawy od zachodu, według moich informacji różnica poziomów na całej przejechanej trasie jest rzędu 30 metrów i uważam, że miała znikomy wpływ na wynik pomiaru.

    Oczywiście lepiej byłoby przejechać 100 km z włączoną klimatyzacją i tempomatem, zawrócić, a potem przejechać te same 100 km z wyłączoną klimą. Później powtórzyć dwa kolejne przejazdy, ale na odwrót, żeby wykluczyć np. zmianę wiatru między pomiarami. Albo jechać dwoma identycznymi samochodami naraz. Niestety, nie jestem w stanie zorganizować tak szeroko zakrojonego testu. 🙁

  7. W mojej opinii złotym środkiem jest tutaj używanie klimatyzacji z umiarem i dostosowywanie ubioru w samochodzie do warunków panujących na zewnątrz tak żeby nie korzystać z więcej niż 30% – 40% mocy sprężarki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *