Naprawiam, nie wyrzucam: maszynka do golenia

Grubo ponad połowę życia golę zarost na twarzy, a głowę chyba od dobrych 10 lat. Głowę golę na mokro, ale twarz wyłącznie maszynkami elektrycznymi — w każdym innym przypadku zawsze się pozacinam.

I tak się złożyło, że aktualnie używaną elektryczną maszynkę Philipsa używam od 2012 roku. Cały czas działa dobrze, akumulator trzyma bardzo długo, wystarcza na wiele tygodni golenia, tylko noże się stępiły i golenie trwa dłużej.

Przez moment rozważałem wymianę maszynki na nowszą, może z jakimiś dodatkowymi funkcjami (np. z możliwością golenia na mokro, to bym na głowie też z niej korzystał), ale ostatecznie zdecydowałem się na wymianę noży na nowe. I o tej przygodzie chciałbym Wam dziś napisać. 🙂

Czytaj dalej…