Jak ukształtować politykę gospodarowania odpadami?

Z rynku dochodzą głosy, że nowe zasady gospodarowania odpadami (zrzucenie odpowiedzialności na samorządy i obciążenie wszystkich podatkiem za śmieci) się nie sprawdzają. Że wbrew oczekiwaniom liczba dzikich składowisk odpadów nie spadła, tylko wzrosła. Wierzyłem, że te zmiany przyniosą pozytywne skutki, ale jednak się przeliczyłem. Toczyłem na ten temat jakiś czas temu gorącą dyskusję na Wykopie i od tamtego momentu zastanawiam się, jak należy ukształtować politykę gospodarowania odpadami.

Czyli: co zrobić, żeby Polak nie wyrzucał śmieci do lasu? Jak sprawić, by to, co w szerszej perspektywie opłacało się wszystkim (czyli czyste środowisko) było przeliczalne na widoczne od razu korzyści.

W poprzednim systemie było tak, że każdy musiał sam na własną rękę dbać o usuwanie odpadów. Podpisywał umowę z firmą, która te śmieci od niego odbierała. Albo i tego nie robił, tylko wyrzucał odpady do lasu, albo podrzucał komuś do śmietnika. Oczywiście najpierw spalając wszystko to, co jest palne, począwszy od papieru gazetowego, przez stare szmaty, butelki po oleju silnikowym, aż po stare kalosze. To właśnie w czasach obowiązywania poprzednich przepisów altany śmietnikowe zaczęły być grodzone przez wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie, by nikt nie podrzucał do nich swoich własnych śmieci. Czytaj dalej…

Odpady komunalne jako cenny surowiec, czyli jak to się robi w Szwecji?

Sposób zagospodarowania odpadów od wielu lat nie przestaje mnie fascynować. Gdzieś w 2005 r. w czasie uczelnianej wycieczki odwiedziłem Zakład Utylizacji Stałych Odpadów Komunalnych w Warszawie, a jakoś w 2006 r. — sortownię odpadów i instalację odgazowywania składowiska w Koninie. I od tamtego czasu zdarza mi się ten temat poruszać. Dziś też pozostaniemy w obrębie tego zagadnienia.

Obejrzałem niedawno w serwisie Vimeo pięciominutowy film o tym, jak wygląda w dużym skrócie gospodarka odpadami w Szwecji. Statystyczny Szwed wytwarza rocznie 460 kg odpadów. Z tego tylko 1% trafia na składowiska! Co dzieje się z całą resztą? To właśnie jest najciekawsze. Czytaj dalej…

W polskich lasach wciąż leżą śmieci

Jeszcze jakiś czas temu wierzyłem, że ustawa śmieciowa przyczyni się do zmniejszenia ilości śmieci w polskich lasach. Teraz okazuje się, że byłem dość naiwny.

Piszę to w oparciu o ten materiał TVP Olsztyn. Przedstawiciel Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych stwierdza w nim, że istotnie śmieci w lasach jest troszkę mniej — ale tylko w zakresie odpadów wytwarzanych przez ludzi podczas weekendowych wyjazdów na działki. Czytaj dalej…

Kanalizacja, czyli lepszy sposób usuwania śmieci

Nie da się ukryć, że olbrzymi wpływ na nasze środowisko mają wytwarzane przez nas odpady. Problemem jest nie tylko ich zagospodarowanie (bo póki co recykling w Polsce to mrzonka), ale też ich usuwanie. Może nie jest to problem organizacyjny (bo przecież uzgodnić trasę przejazdu śmieciarki można w sposób banalnie łatwy), ale stanowi to kolejny nasz wkład w zanieczyszczenie środowiska.

A co by było, gdybym Ci pokazał sposób na zmniejszenie ilości kursów śmieciarki, który nie będzie wymagać dużych wyrzeczeń dla mieszkańców domu czy mieszkania? Czytaj dalej…

Oczyszczanie rzeki ze śmieci

W poniedziałek po pracy nagrywałem nad Wisłą w Warszawie materiał wideo do wrzucenia na mój drugi blog, ten o domowym survivalu. Choć kulminacyjna fala powodzi na Wiśle przyszła do Warszawy dopiero we środę, to już wtedy widać było, że poziom rzeki jest znacznie wyższy, niż zwykle, a sama woda niesie mnóstwo przeróżnych śmieci.

To akurat nic wyjątkowego, tak dzieje się zawsze, gdy poziom rzek, a w szczególności wartkich, górskich strumieni, mocno się podnosi. Rwąca woda zabiera wszystko na swojej drodze, nie tylko glebę, ale także drzewa, krzewy, czy właśnie… śmieci. Czytaj dalej…