5000+ na baterie słoneczne, czyli rządowy program „Mój prąd”

Od zawsze jestem przeciwnikiem jakichkolwiek dotacji. Ale może rząd wreszcie trochę pomyślał i zaplanował całkiem sensowny pomysł na wydanie swoich pieniędzy. Mam na myśli program „Mój prąd”, potocznie zwany 5000+ na baterie słoneczne.

W ramach tego programu rząd zamierza wydać 1 mld złotych na co najmniej 200 000 instalacji, bo maksymalna kwota dotacji wyniesie 5 000 złotych. Otrzymać będzie można zwrot połowy kosztów kwalifikowanych, czyli w najlepszym wypadku czas zwrotu z inwestycji skróci się dwukrotnie!

Nabór do programu „Mój prąd” ruszyć na przełomie sierpnia i września. O przyznaniu dotacji decydować będzie kolejność zgłoszeń i rząd spodziewa się, że środków wystarczy na mniej więcej rok. Dla branży fotowoltaicznej szykuje się więc bardzo gorąca końcówka roku.

A mnie przy takich okazjach zawsze zastanawia, o ile teraz podrożeją te instalacje…

Warunki programu „Mój prąd”

Warunki na pierwszy rzut oka są dość proste, ale widzę w nich pewne pułapki.

Czytaj dalej…

Moja nowa składana bateria słoneczna o mocy 200 W

Mam trochę fioła na punkcie różnych odnawialnych źródeł energii, co objawia się między innymi tym, że od czasu do czasu wydaję na ten cel pieniądze. Od kiedy kupiłem pierwszą baterię słoneczną w 2006 roku do swojego samochodu kempingowego (zwijany panel o mocy 10 Wp, ciągle zresztą dostępny, w cenie jakichś 150$), moja kolekcja trochę się powiększyła.

Ale ostatnio to chyba przesadziłem.

Bo kupiłem składany, przenośny panel fotowoltaiczny o łącznej mocy 200 Wp. Czyli wyższej, niż wszystkie moje panele do tej pory razem wzięte. 😉

W formie złożonej cały zestaw ma postać pięciokilowej, dość nieporęcznej „walizki”, w kieszeni której mieści się regulator ładowania z kablami. Całość rozkładamy, podłączamy regulator ładowania i ładujemy akumulator (12V) albo urządzenia zewnętrzne przez gniazdo USB (można prosto z regulatora, bez podłączenia akumulatora).

Czytaj dalej…

Odnawialne źródła energii dla rolników (1)

Im więcej ktoś zużywa energii, tym bardziej może mu się opłacać inwestycja w odnawialne źródła energii. Dotyczy to tak samo osób mieszkających w domach jednorodzinnych (np. przy analizie kosztów kolektorów słonecznych do grzania wody), jak i gospodarstw rolnych.

Pozyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych w rolnictwie możliwe jest co najmniej na kilka sposobów, które chciałem pokrótce omówić w niniejszym tekście. Potem zobaczyłem, jak bardzo obszerny wyszedł i zdecydowałem się podzielić go na dwie części, z których pierwszą znajdziesz właśnie tutaj.

Czytaj dalej…

Zasil dom słońcem

Panele słoneczne (czyli fotowoltaiczne) cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Wynika to z rosnącej świadomości ekologicznej oraz cen ogniw. Wraz z rozwojem technologii koszt zakupu paneli fotowoltaicznych maleje, a jednocześnie są one coraz trwalsze. Ponadto instalacje są praktycznie bezobsługowej. Trzeba pamiętać też, że energia elektryczna staje się coraz droższa i już teraz zwyczajnie opłaca się zainwestować w panele. A korzyść dla planety jest bezcenna.

Jak to działa?

Zamiana promieniowania słonecznego na prąd elektryczny nie jest prosta. Proces rozpoczyna się, gdy fotony padając na ogniwo fotowoltaiczne, powodują zjawisko fotoelektryczne. Sprawia ono, że jony dodatnie i jony ujemne rozdzielają się i zostają skierowane w stronę przeciwległych powierzchni ogniwa, wytwarzając napięcie elektryczne. Powoduje to przepływ przez obwód prądu stałego. Jego natężenie wynika ze stopnia nasłonecznienia natomiast napięcie z ilości połączonych szeregowo paneli. Im jest ich więcej, tym moc instalacji wzrasta.

Panel fotowoltaiczny.

Aby jednak wygenerować prąd użyteczny dla nas, potrzebna jest zamiana prądu stałego na prąd zmienny (taki właśnie jest w naszych gniazdkach). Służy do tego urządzenie zwane inwerterem lub falownikiem. Dzięki niemu możemy także dowiedzieć się, jaka jest wydajność naszej instalacji w danej chwili lub w wybranym okresie.

Inwestycja na dziesięciolecia

Warto inwestować w panele fotowoltaiczne wysokiej klasy (link). Mimo że ich cena jest nieco wyższa, to sprawność przekracza 18%. (np. JA SOLAR 300: 18,3%). Zapisany w gwarancji spadek mocy paneli wynosi np. 0,7%/rok, zatem po 25 latach działania będą miały ponad 80% początkowej mocy.

Panele słoneczne możemy umieścić na dachu – zarówno nachylonym, jak i płaskim. Często instaluje się je też na gruncie z użyciem stelaży albo na ścianie budynku. Do dyspozycji są różnorodne systemy mocowań, które pozwalają na dalece idącą swobodę w tym zakresie.

Zdalna kontrola

Instalacja fotowoltaiczna może być kontrolowana w wygodny, zdalny sposób. Służą do tego np. rozwiązania Ekontrol lub OPTI-ENER produkowane przez Hewalex. Pozwalają one na zarządzanie pracą instalacji za pośrednictwem smartfona. Ponadto otrzymamy też dostęp do ważnych dla optymalizacji ich działania statystyk. Wszystko to pozwala na uzyskanie znacznych oszczędności, a także monitorowanie sprawności instalacji.

Ekologiczny (zeroenergetyczny) hotel w Wiedniu

Jadąc w tym roku samochodem na urlop do Chorwacji zatrzymałem się na dwie noce w stolicy Austrii, Wiedniu. Dawno w tym mieście nie byłem i postanowiłem wykorzystać okazję, przejeżdżając w pobliżu. 

Nocleg zarezerwowałem z wyprzedzeniem w hotelu Boutiquehotel Stadthalle. Trzygwiazdkowym i ekologicznym.

Że zaprojektowany został z uwzględnieniem dbałości o środowisko, to widać już, gdy się do niego przyjedzie. Na elewacji od strony ulicy znajdują się bowiem liczne panele fotowoltaiczne. Dużą część ściany zajmuje także roślinność, co powoduje, że sam hotel wygląda sprawia wrażenie ukrytego w gąszczu liści.

Zaraz po wejściu, między recepcją a windami, wisi z kolei takie hasło:

Zerowy bilans energetyczny może nie wydawać się seksowny. Mimo to, codziennie mamy w łóżku kogoś nowego.

Okazuje się bowiem, że hotel w ciągu roku wytwarza tyle samo energii, ile potrzeba do jego funkcjonowania! Hotel oferuje nocleg w 79 pokojach, z których część znajduje się w nowym budynku, zaprojektowanym i wykonanym zgodnie ze standardami pasywnego budownictwa.

Źródłem ciepła do ogrzewania są gruntowe pompy ciepła. Ciepła woda użytkowa pochodzi z kolektorów słonecznych o łącznej powierzchni 120 m² . Tych nie udało mi się sfotografować. Oczywiście panele na elewacji frontowej nie wystarczą (tym bardziej, że jest ona skierowana na zachód). Jest ich dużo więcej, łącznie ok. 200 m². Oto widok na ogród z okna mojego pokoju.

Hotel oczekuje także na decyzję władz lokalnych w sprawie montażu turbiny wiatrowej, co jeszcze bardziej pozwoliłoby poprawić jego bilans energetyczny. 

W ogóle o widocznym na powyższej fotografii ogrodzie wypadałoby napisać także trochę więcej. W dolnej części zdjęcia widać zielony dach, porośnięty lawendą (która jednak już przekwitła i być może nie jest przez to widoczna). W prawym, dolnym rogu fotografii zaś widać kilka uli, zamieszkałych przez pszczoły. Z okien pokoju widać było, jak krążą przy wejściu do ula. 

O oszczędności energii gościom przypomina się na każdym kroku:

  • nad kranem w aneksie łazienkowo-kuchennym wisi informacja, że gorąca woda pochodzi z kolektorów słonecznych,
  • obok telewizora jest kartka mówiąca, że rezygnacja z lodówek w pokojach pozwala hotelowi przyczynić się do oszczędności 21 024 kg CO2 rocznie (a napoje są dostępne przez całą dobę w barze),
  • nawet opakowanie chusteczek jednorazowych oznaczone jest jako pochodzące z recyklingu.

Poza tym, hotel jest w trakcie przygotowywania dwóch miejsc do ładowania samochodów elektrycznych, z których będzie można korzystać bezpłatnie. Dodatkowo, goście docierający do hotelu niskoemisyjnym transportem (np. pociągiem czy rowerem) mogą liczyć na 10% zniżki przy płatności za pokój.

Wspomnieć też trzeba w kilku słowach o śniadaniu, które jest przygotowywane wyłącznie ze świeżych, organicznych produktów. Jako zwolennik śniadań z kiełbasy, boczku albo jajek, miałem w czym wybierać, a na koniec mogłem jeszcze dopchnąć żołądek do pełna sałatką owocową. 🙂

Podsumowując, moja wrażliwa na środowisko dusza ucieszyła się z pobytu w tym hotelu. Jeśli będę wracać do Wiednia, na pewno jeszcze zatrzymam się dokładnie w tym miejscu!