Od paru ładnych lat interesuje sie zgazowywaniem drewna i tylko szkoda, że niedawno trafiłem na strone "drewno zamiast benzyny".
Od paru lat też interesuje mnie postawienie małej elektrowni i tak całkiem szczerze to mam już wiele jej elementów, jednak cały czas szukałem i dalej szukam wzoru budowy dobrej stacjonarnej zgazowarki.
Poniżej przedstawiam mój pomysł na takie urządzenie:

A tu jeszcze w kolorze - dla lepszego zrozumienia:

Generalnie moim dążeniem jest to aby osiągnąć jak najwyższą sprawność już samej zgazowarki, dlatego widział bym zastosowanie wymiennika rurowego pomiędzy gorącym HG a zasysanym powietrzem. Na rysunku pokazany jest tylko jeden wymiennik (dla lepszego zobrazowania) natomiast realnie myśle o dwóch, gdzie dodatkowo wewnątrz zewnętrznego płaszcza powinna być zamontowana spirala, wydłużająca droge zimnego powietrza. Podgrzane powietrze będzie przechodziło przez górną część zbiornika zgazowarki (dymnicy), jednocześnie podgrzewając częściowo wsad a dodatkowo zasysane będa już wytwożone gazy prosto do płomiennicy. Całość będzie dobrze zaizolowana wełną najmniej 10cm a może 15. Mam wątpliwości co do zamontowania dysz doprowadzających powietrze - w jakiej odległości od rusztu je zamontować? Następną moją wątpliwość budzą pył i powstające popioły, które będą osiadać wewnątrz instalacji. Rysunek z prawej ma znacznie większy popielnik, przy zwiekszonej powierzchni przepływu zmniejszy sie jejgo prędkość i być może większa część zanieczyszczeń osadzi sie w popielniku. czy może lepiej zrobić i zainstalować jakieś cyklony?