Postautor: stolec » 24 cze 2008, 16:44
Czytam te rozważania i nasuwa mi się jedno skojarzenie, bezgraniczna ufność w to że warto np samemu robić lub kupować pompę, bo jest ona tania i już. Zachęcam do postudiowania literatury a przede wszystkim samodzielnych obliczeń. Sam kiedyś byłem zwolennikiem tych urządzeń dopóki sie nie upowszechniły i nie zacząłem takowych obliczeń prowadzić. Uważam że jest to średnio drogie w eksploatacji urządzenie które nigdy się nie zamortyzuje i tyle. Wyliczenia prowadziłem w innych watkach. Osiągany w Polsce COP na podstawie obliczeń w trakcie eksploatacji wynosi maksymalnie 3,5 (choć raz w materiałach firmy Viessman znalazłem aż 3,54), teoretyczne założenia często bazują na doświadczeniach z innych rejonów (Andaluzja, Sycylia itp).
Z moich osobistych doświadczeń uważam że na pompy decydują sie ludzie młodzi budujący duże domy całkowicie na kredyt, dla których 100tys w jedna czy druga nie gra żadnej roli. Są to ludzie z reguły pracujący powiedzmy 6 dni w tygodniu po 12h i nie wyobrażający sobie dokładania czegokolwiek do pieca. Wobec alternatywy ogrzewania elektrycznego czy gazowego pompa wychodzi wtedy taniej. Ale przede wszystkim można sie chwalić że dba sie o ekologię. Co zaobserwowałem pompa ciepła często idzie w parze np z Toyotą Prius w garażu, gdzie ekologicznosc przyjmuje sie jako dogmat, naukowe tłumaczenie ze prius w mieście emituje tyle samo CO2 co 13-sto letni fiat uno mojej żony, a powiedzmy w Bełchatowie spala się węgiel brunatny po to żeby z wydajnością 0,32 zamienić go w prąd który pompa ciepła zamieni z powrotem w ciepło z wydajnością 3,5 , budzi jedynie agresję.
Osobiście uważam że w ekologie sie nie da inwestować, ekologia to przede wszystkim rezygnacja z własnej wygody, poza tym to tez biznes.
Co do tego czy pompa sie zwróci, podam przykład z rodziny, dom drewniany po kapitalnym remoncie dobrze przeizolowany, roczny koszt drewna do ogrzania ok 600zł, niech nawet pompa chodzi za darmo to po 100 latach zwróci sie 60tys, można liczyć kiedy się pompa zwróci.