Kogenerator HG

BBK
Doświadczony
Posty:335
Rejestracja:15 gru 2007, 20:57
Lokalizacja:Lubliniec

Postautor: BBK » 30 cze 2011, 00:21

Obrazek
:D

BBK
Doświadczony
Posty:335
Rejestracja:15 gru 2007, 20:57
Lokalizacja:Lubliniec

Postautor: BBK » 30 cze 2011, 23:04

Od tygodnia prowadzę próby tego "coś" wielkiego, z różnymi efektami.
Można by wiele pisać ale generalnie nie jest łatwo, jest wiele elementów dobrze zrobionych i wiele źle, lub przedobrzonych.
Efektem pozytywnym jest palny gaz i praca silnika ale niestety na razie o niewielkiej mocy max do 7kW (ma być 22) a w miarę ładnie pracuje w granicach od 2,5 do 4kW. Sama zgazowarka inaczej pracuje niż tego po niej oczekiwałem, połowę rzeczy można by z niej wyrzucić, ale ostatecznie nie jest z nią tak źle.
filtr wodny (płuczka) dobrze działa doskonale czyści gaz i dobrze go schładza ale jest z nim problem, bo to on nie pozwala mi wejść na większą moc, dzieje się tak, że przy większym podciśnieniu jakie wytwarza silnik woda chłodząca bulgocze nad warstwą kamieni, zamiast swobodnie przez nie przepływać, tzn wytwarza poduszkę wodną do tego stopnia, że pompka wpompowuje całą wodę z dolnego naczynia do niego aż do momentu zasysania powietrza, co niesamowicie pogarsza hg. Może ktoś spotkał się z wyliczeniami doboru płuczki wodnej :?:
Mogę jeszcze potwierdzić, że silnik rzeczywiście pracuje znacznie ciszej na HG niż na benzynie.
Podsumowując tego posta i moje dotychczasowe próby klucz do sukcesu nie jest jeden ale najważniejszym jest dobrze skonstruowana i wykonana zgazowarka.

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 05 lip 2011, 10:47

Od tygodnia prowadzę próby tego "coś" wielkiego, z różnymi efektami.[...]
filtr wodny (płuczka) dobrze działa doskonale czyści gaz i dobrze go schładza ale jest z nim problem, bo to on nie pozwala mi wejść na większą moc, dzieje się tak, że przy większym podciśnieniu jakie wytwarza silnik woda chłodząca bulgocze nad warstwą kamieni, zamiast swobodnie przez nie przepływać, tzn wytwarza poduszkę wodną do tego stopnia, że pompka wpompowuje całą wodę z dolnego naczynia do niego aż do momentu zasysania powietrza, co niesamowicie pogarsza hg. Może ktoś spotkał się z wyliczeniami doboru płuczki wodnej :?:
[...]
No, pięknie, pięknie... Gratulacje. Konstrukcję i eksploatację dopracujesz z czasem.
Niesamowite jest to co piszesz o płuczce - jakie ona ma rozmiary, że gaz jest w stanie zatrzymać wodę nad wypełnieniem? Może wymień kamienie na coś innego np. koks, albo wióry z kwasówki.

C.

BBK
Doświadczony
Posty:335
Rejestracja:15 gru 2007, 20:57
Lokalizacja:Lubliniec

Postautor: BBK » 07 lip 2011, 09:02

Filtr wodny wg. mnie jest bardzo dobrym i pod kątem czyszczenia i pod kątem schładzania. gaz na wyjściu z zgazowarki u mnie podchodzi pod 200stC a za płuczką ma ok 20 (tam go nie mierze). Wczoraj np wyłączyłem pompke płuszki i po paru minutach silnik zaczął tracić moc, a rury z gazem zaczęły robić się gorące i filtr suchy mocno się zabrudził.
Coondelboory napisał:
Niesamowite jest to co piszesz o płuczce - jakie ona ma rozmiary, że gaz jest w stanie zatrzymać wodę nad wypełnieniem? Może wymień kamienie na coś innego np. koks, albo wióry z kwasówki.
średnica zbiornika to 40cm a wysokość kamieni ok 50cm (kamienie żwirowe płukane, kruszone- granulat ok 1cm)
Problemem okazało sie zaciąganie wody chłodzącej przez podciśnienie do zbiornika płuczki, już przy mocy 3kW Zrobiłem poprawkę i podniosłem płuczkę o metr wyżej.
Jest lepiej mogę pracować z mocą 5-7kW, ale moim problemem jest zapychanie się zgazowarki, przez pył węglowy i popiół, prawdopodobnie będę musiał dorobić mieszadło pionowe, przez całą zgazowarkę. (nie jest to prosta sprawa)
Sebiautos napisał:
Jeżeli to nie jest tajemnicą to napisz co wyrzucić ? Ja jestem na etapie dokładania
Nie wiem jak u ciebie to będzie ale u mnie niepotrzebny był płaszcz powietrzny na podajniku, kompletnie to nie zdało egzaminu, niepotrzebny jest ten mój wymiennik rurowy (chociaż mogę go wykorzystać jako chłodnicę powietrzną) należało by się zastanowić sie nad budową samej zgazowarki - czy imbert, czy jak u mnie praktycznie warstwowa, ale z drugiej strony imberta przygotować do podawania ciągłego nie jest łatwo
"kocioł",cyklon,chłodnica i nic więcej. Gdy samochód zaczynał tracić
moc najlepszym sposobem było " przywalenie w kocioł i chłodnicę ciężkim kawałkiem metalu " i nagle silnik ożywał. Przez 4 lata przejechał ok. 200-
-400 tys km. i nie pamiętam aby wspominał o wymianie silnika.
Sam widzisz, że coś się tam zapychało, dlatego do pracy ciągłej potrzeba czegoś bardziej pewnego, a co do silnika to naprawdę pracuje znacznie ciszej, mniejsza WO HG pewnie powodowała mniejsze zużywanie go, a niewielkie ale występujące ilości pary wodnej dodatkowo smarują ścianki cylindrów.

BBK
Doświadczony
Posty:335
Rejestracja:15 gru 2007, 20:57
Lokalizacja:Lubliniec

Postautor: BBK » 09 lip 2011, 08:58

Na tym etapie prac przerobienie rusztu jest raczej bardzo trudne, a raczej czasochłonne, dlatego kombinuje z mieszadłem. Mam na uwadze silne rozgrzewanie sie go dlatego myślałem o rurze grubościennej.
Pomysł pokazany na filmiku jest ok ale pytanie czy wystarczajacy, u mnie rozwiązanie z wstrząsanym rusztem tez nie było złe chociaż bardziej popieram ten obrotowy Istotny tu jest nie tylko sam ruszt ale kształt płomienicy i odległość dysz od dna rusztu. Wszystko to jeszcze zależne jest od podciśnienia które wytwarza silnik jak również rodzaju paliwa. np. wcześniej próby wykonywałem na drewnie kawałkowym a teraz na zrębkach i jest zupełnie inaczej, mogę dodać, że wcześniej było znacznie łatwiej.

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 09 lip 2011, 20:42

Żwir jest kiepskim wypełnieniem do płuczki, zabiera bardzo dużo przekroju. Przez to masz duży spadek ciśnienia na złożu i podciąga wodę. Spróbuj wymienić go na wióry z tokarki, na próbę nie muszą być kwasówkowe, niechby je rdza zeżarła po kilku godzinach, ale będziesz wiedział czy warto iść w tą stronę.

C.

BBK
Doświadczony
Posty:335
Rejestracja:15 gru 2007, 20:57
Lokalizacja:Lubliniec

Postautor: BBK » 10 lip 2011, 01:38

Sebiałtos
Tak zbyt niska temperatura, może akurat w moim rozwiązaniu z wymiennikiem gaz/powietrze, gdyby gorący gaz bezpośrednio przechodził to coś by to dało, jednak tu trzeba by się liczyć z możliwością czyszczenia przynajmniej raz na jakiś czas.

Sebiałtos napisał:
Jeżeli tak to u mnie ruszt obrotowy fajnie sobie z tym radzi.
Robiłeś jakieś konkretne próby?Ty coś kombinowałeś z podawaniem gazu do silnika diesla.

Coonelboory
Nie jest to żwir, lecz kamienie płukane ale kruszone o granulacji ok 1cm, woda przez warstwę tych kamieni swobodnie przepływa. zastanawiają mnie te wióry, ale na razie nie skuszę sie, zresztą nie filtr jest tu problemem.
Nie mam miernika podciśnienia wiec podłączyłem cienkie przeźroczyste wężyki przed i za filtrem wodnym, włożyłem do naczynia z wodą i okazuje sie, że różnica wysokości słupa wody jest niewielka ok 2-3cm ale sama wysokość słupa to średnio 60cm, więc sama zgazowarka jest tu korkiem.

Działam w pewnym sensie po omacku szukając błędów mojej konstrukcji, tak jak pisałem gdy robiłem wcześniejsze próby (przed rokiem) to jako paliwo wykorzystywałem drewno kawałkowe (nie miałem wtedy zrębek) i było zupełnie inaczej znacznie lepiej praktycznie niewiele podnosiło się lustro wodne płuczki a teraz się męczę z zrębkami, chociaż z drugiej strony pomału ale otrzymuję jakieś lepsze efekty.

Dziwne dla mnie jest, że w popielniku znajduję drobny węgiel drzewny, zamiast popiołu. Podczas pracy zgazowarki, gdy otworzy się drzwiczki popielnika (trzeba liczyć sie z fuknięciem ognia) końcówka płomienicy jest czerwona - ciemno czerwona a wkoło niej czarny żarzący się węgiel drzewny, jedynie przy drzwiczkach jest trochę popiołu, co świadczy o jakiejś drobnej nieszczelności drzwiczek. Jak wyjąłem troche tego gorącego węgla to na powietrzu po czasie rozpadł się w jasny prawie biały popiół.
Zastanawia mnie to, bo z jednej strony jak zmniejszę częstotliwość pracy rusztu to zgazowarka coraz bardziej się korkuje a zwiększe to mam właśnie kawałki węgla drzewnego, niewielkie kawałki jak to ze zrębek.

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 10 lip 2011, 18:40

[...]nie filtr jest tu problemem.
Nie mam miernika podciśnienia wiec podłączyłem cienkie przeźroczyste wężyki przed i za filtrem wodnym, włożyłem do naczynia z wodą i okazuje sie, że różnica wysokości słupa wody jest niewielka ok 2-3cm ale sama wysokość słupa to średnio 60cm, więc sama zgazowarka jest tu korkiem.
[...]
A czy przypadkiem nie jest tak, że układ wody nie jest hermetyczny? Narysuj może jakiś schemat tej płuczki...
[...]Dziwne dla mnie jest, że w popielniku znajduję drobny węgiel drzewny, zamiast popiołu. Podczas pracy zgazowarki, gdy otworzy się drzwiczki popielnika (trzeba liczyć sie z fuknięciem ognia) końcówka płomienicy jest czerwona - ciemno czerwona a wkoło niej czarny żarzący się węgiel drzewny, jedynie przy drzwiczkach jest trochę popiołu, co świadczy o jakiejś drobnej nieszczelności drzwiczek[...]
Mnie to nie dziwi, masz układ dolnociągowy, przy ruszcie jest silnie redukująca atmosfera - w gazie po prostu nie ma nic co mogłoby utlenić resztkę węgla. Trudna sprawa...

C.

BBK
Doświadczony
Posty:335
Rejestracja:15 gru 2007, 20:57
Lokalizacja:Lubliniec

Postautor: BBK » 11 lip 2011, 00:40

Coondelboory napisał:
A czy przypadkiem nie jest tak, że układ wody nie jest hermetyczny? Narysuj może jakiś schemat tej płuczki...
Może nie będe rysował tylko opisze:
Mam zbiornik płuczki, którego dno jest około metr od podłoża, a przy podłożu mam niewielki otwarty zbiornik, który to ma podłaczone dwie pompki i dwa powroty (zrobie zdjęcie). Jedna pompka tłoczy wodę do płuczki a druga do dużego zbiornika o pojemności 1m3. Duży zbiornik stabilizuje mi temperaturę wody chłodzącej.
Mnie to nie dziwi, masz układ dolnociągowy, przy ruszcie jest silnie redukująca atmosfera - w gazie po prostu nie ma nic co mogłoby utlenić resztkę węgla. Trudna sprawa...
to jakiego popiołu można sie spodziewać? tzn do jakiego dążyć? jeśli mam jeszcze węgiel w postaci małych kawałków i jednocześnie pył ale czarny. Na dodatek jest to materiał palny, na powietrzu zachowuje się jak węgiel drzewny z grila tzn nie pali się ale żarzy dając temperaturę i wtedy rozpada się w jasny prawie biały popiół.
Pytam bo jak piałem wyżej:
z jednej strony jak zmniejszę częstotliwość pracy rusztu to zgazowarka coraz bardziej się korkuje a zwiększe to mam właśnie kawałki węgla drzewnego, niewielkie kawałki jak to ze zrębek.
Jedno co przychodzi mi na myśl to powtórne wykorzystanie tego "odpadu/popiołu"

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 11 lip 2011, 17:29

[...]Mam zbiornik płuczki, którego dno jest około metr od podłoża, a przy podłożu mam niewielki otwarty zbiornik, który to ma podłaczone dwie pompki i dwa powroty (zrobie zdjęcie). Jedna pompka tłoczy wodę do płuczki a druga do dużego zbiornika o pojemności 1m3. Duży zbiornik stabilizuje mi temperaturę wody chłodzącej.[...]
No właśnie, wciągasz wodę z otwartego zbiornika do skrubera podciśnieniem wytwarzanym przez silnik... Czy naprawdę potrzebujesz, żeby ten układ był otwarty?
[...] jakiego popiołu można sie spodziewać? tzn do jakiego dążyć? jeśli mam jeszcze węgiel w postaci małych kawałków i jednocześnie pył ale czarny. Na dodatek jest to materiał palny, na powietrzu zachowuje się jak węgiel drzewny z grila tzn nie pali się ale żarzy dając temperaturę i wtedy rozpada się w jasny prawie biały popiół.
[...]
Czarny to on pewnie zawsze będzie, ale możesz kombinować powietrzem, żeby maksymalnie ograniczyć ilość części palnych. Albo faktycznie część tego towaru recyrkulować...

C.

BBK
Doświadczony
Posty:335
Rejestracja:15 gru 2007, 20:57
Lokalizacja:Lubliniec

Postautor: BBK » 11 lip 2011, 23:26

Sebiałtos napisał:
W ruszcie obrotowym ważna jest średnica otworów, oraz jego oddalenie
od wylotu płomienicy w obecnej wersji (TRZECIA Evil or Very Mad ) Smile to 12 mm
i ok 4-5 cm.
Ja też mam otwory 12 mm w ruszcie wstrząsanym, przedtem miałem 10mm i teraz lepiej działa, oddalenie u mnie to 1cm. Widzę, że kolega też nieźle się już napracował - trzecia wersja podobno ta właściwa.
Jeżeli w popiele jest węgiel to podajesz trochę za mało powietrza przez dysze. Potrzebna jest precyzyjna regulacja- w moim przypadku 6 dysz
z otworami 10 mm i zawór.
zgadzam się, że jest potrzebna precyzyjna dawka powietrza, ale ciekawi mnie jaki Ty uzyskujesz popiół?
Otwarcie zaworu ok.15 stopni powoduje wzrost
temperatury na wylocie z płomienicy o ok. 100 st.C i rozgrzanie rusztu
do koloru jasno malinowego.
Ciekawi mnie jak kontrolujesz temperaturę i czy masz jakiś wziernik, że możesz podejrzeć kolor rusztu, czy po prostu na moment zaglądasz do wnętrza przez jakieś drzwiczki?

Coondelboory napisał:
No właśnie, wciągasz wodę z otwartego zbiornika do skrubera podciśnieniem wytwarzanym przez silnik... Czy naprawdę potrzebujesz, żeby ten układ był otwarty?
Ten dolny zbiornik nie jest problemem aby przerobić go na szczelny ale ten drugi 1m3 chłodzący troche jest. Ciekawostką jest to, że przy drewnie kawałkowym prawie wcale nie podciągało mi wody.
Czarny to on pewnie zawsze będzie, ale możesz kombinować powietrzem, żeby maksymalnie ograniczyć ilość części palnych.
ten czarny pył też jest palny, jak obniżę dysze niżej albo dodam powietrza to mam gorszy gaz. Dzisiaj dorobiłem zbiornik na popiół z szczelnym zamykaniem i dodatkowo wspawałem w boczną pokrywę wziernik z szkłem żaroodpornym, może zajrzenie do wnętrza popielnika przy następnych próbach da jakąś wskazówkę?

BBK
Doświadczony
Posty:335
Rejestracja:15 gru 2007, 20:57
Lokalizacja:Lubliniec

Postautor: BBK » 12 lip 2011, 22:13

Dzięki Siebiałtos za odpowiedzi, wynika z tego, że muszę popracować jeszcze nad regulacja powietrza bo jak dobrze zrozumiałem to też masz (budujesz) zgazowarkę warstwową?
Zastanawia mnie jeszcze jak palny gaz miałeś uzyskując jasny popiół?

Ja mam co najmniej 4 dni przerwy w próbach na związanie silikonu.

Coondelboory poniżej przedstawiam opisywany wcześniej dolny zbiornik z pompkami
Obrazek
przerobioną (podwyższoną) płuczkę
Obrazek
Płuczka jest teraz tak wysoka, że wystaje z poza zgazowarki
Obrazek

BBK
Doświadczony
Posty:335
Rejestracja:15 gru 2007, 20:57
Lokalizacja:Lubliniec

Postautor: BBK » 15 lip 2011, 02:56

Ta bańka 30l też jest podłączona do dolnego zbiornika i służy mi jako bufor wody chłodzącej.
Obrazek
Coondelboory zastanawiam sie nad tym jak by to działało w układzie zamkniętym.

Siebiałtos napisał:
Przy jasnym popiele płomień jest bardziej czerwony
Wcześniej jak robiłem próby też miałem płomień bardziej czerwony. teraz jest koloru niebieskiego i jest to widoczne tylko jak się ściemni w dzień jest bezbarwny a widać tylko ruchy ciepłego powietrza. Zastanawiam się, który kolor jest lepszy tzn jak się to ma do jakości HG.

Na tym zdjęciu widać, że piętro budynku wykonane jest z pustaków - silikatów dźwiękochłonnych i mogę potwierdzić, że warto stosować materiały tego typu (nie koniecznie silikaty, nie reklamuję ich) na budowę komory agregatu.
Obrazek

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 16 lip 2011, 09:02

Nie wiem, jak to by działało, bo prawdę mówiąc nie widzę tego układu. Rozumiem, że ten prostopadłościan, na którym stoi bańka, to właśnie dolny zbiornik. Z niego wychodzą dwie rury z pompkami - jedna do płuczki, druga do dużego baniaka i wracają również dwie. A jak jest podłączona bańka - bufor? I po co ci ten bufor, skoro masz duży zbiornik?
Wydaje mi się, że uszczelnienie dolnego zbiornika i podniesienie płuczki powinno bardzo poprawić sytuację.
[...]Wcześniej jak robiłem próby też miałem płomień bardziej czerwony[...]
A czy wtedy używałeś płuczki? Bo jeśli nie, to gaz był dużo bardziej zanieczyszczony smołą i popiołem i to świeciło. Do zmiany barwy płomienia wystarczą ślady pierwiastków (potasu, wapnia, sodu) i minimalna ilość węglowodorów.

C.

ps. zastanawia mnie sens używania tego małego zbiornika i dwóch pompek - czy to ma czemuś służyć (np. utrzymaniu temperatury wody na poziomie nie niższym niż...)? Bo przecież prościej byłoby pompować wodę z dużego baniaka wprost do płuczki

BBK
Doświadczony
Posty:335
Rejestracja:15 gru 2007, 20:57
Lokalizacja:Lubliniec

Postautor: BBK » 16 lip 2011, 23:46

poniżej wspawany zbiornik na popiół, konieczność związana z przepełnieniem ślimaka, dorobienie napędu pozostawiam na później
Obrazek

chciałem dzisiaj zrobić próby, ale niestety łożyska wentylatora dały już za bardzo o sobie znać. Ciekawostką jest, że wewnątrz jego obudowy nagromadził sie smar "drzewny", koloru czarnego konsystencji smaru nie jak smoła no i ten nieodzowny zapach, specyficzny dla procesu zgazowania.
Ten smar przypomniał mi masło z centryfugi, na której moja babcia ś.p. robiła je. Z jednej strony to dobrze, bo nawet niewielkie ilości będą smarowały ścianki cylindrów silnika, a z drugiej strony nie wiem czy nie jest to pozostałość po pierwszych próbach (garażowych), gdzie pracowałem bez filtrów, a opisywałem dawno temu o osadach smoły na ściankach rur HG. Rozbierałem też część układu wydechowego i tam brak osadów ani specyficznego zapachu o którym wyżej pisałem, świadczy chyba o dobrym spalaniu przez silnik.

Coondelboory napisał:
A jak jest podłączona bańka - bufor? I po co ci ten bufor, skoro masz duży zbiornik?
bańka w dnie ma wycięty otwór i przez niego podłączona jest króćcem 2" do zbiornika, jak się przypatrzysz zdjęciu to w górnej części jest też otwór. poco mi on jest? ano woda po załączeniu pompek znacząco się obniża, bańka to 30 a obniża się około 15 litrów.
Wydaje mi się, że uszczelnienie dolnego zbiornika i podniesienie płuczki powinno bardzo poprawić sytuację.
dolny zbiornik praktycznie już jest szczelny tylko zaślepić ten króciec 2", a płuczkę już podniosłem o metr (widać na zdjęciach z 12 lipca), ale
zastanawia mnie sens używania tego małego zbiornika i dwóch pompek - czy to ma czemuś służyć (np. utrzymaniu temperatury wody na poziomie nie niższym niż...)? Bo przecież prościej byłoby pompować wodę z dużego baniaka wprost do płuczki
tu masz rację podnieść płuczkę jeszcze wyżej i używać jednego zbiornika i jednej pompki. Dwa zbiorniki wzięły sie różnicy poziomów wody, duży zbiornik to 1m3 w postaci prostopadłościanu o wysokości 1m a w pierwszym wykonaniu płuczka stała 30cm od podłoża z stąd to.
Dziękuję za podpowiedź aczkolwiek na razie pozostanę przy tym co jest.
A czy wtedy używałeś płuczki? Bo jeśli nie, to gaz był dużo bardziej zanieczyszczony smołą i popiołem i to świeciło. Do zmiany barwy płomienia wystarczą ślady pierwiastków (potasu, wapnia, sodu) i minimalna ilość węglowodorów.
No nie nie używałem, mogę wnioskować, że to co otrzymuję jest dobrej jakości, a przynajmniej dobrze odfiltrowane. Ciekawi mnie jak to jest (było przy próbach) u Siebiałtosa?

Pokrywy o których wcześniej pisałem, między innymi ta ze szkłem żaroodpornym są już są zamontowane tylko te łożyska wentylatora i można przystąpić do następnych prób.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2011, 23:12 przez BBK, łącznie zmieniany 1 raz.


Wróć do „Stacjonarne małej mocy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 14 gości

cron