Fakt, trzcina cukrowa należy do jednych z najwydajniejszych roslin, ale
fotosynteza C4 zachodzi także w naszych roslinach. Na pewno tak synsttyzuje
kukurydza i coś mi się zdaje, że burak też. Ale opłacalność trzciny jest
też wynikiem rabunkowej gospodarki rolnej. Zawsze mnie zastanawiało,
dlaczego często na plantacjach trzciny widać ludzi machających maczetami
zamiast kombajnów. Niedawno dowiedziałem się skąd to się bierze. Większość
gleby w tropikach po kilkukrotnym przejachaniu dużego kombajnu nie nadaje
się już do uprawy. Brazylijczycy olewają to porzucając ziemię po kilku
latach i wypalając kolejny kawałek dżungli. Z takim podejściem daleko nie
zajadą.
Z drugiej strony mamy obecnie w naszej zimnej Polsce dosyć specyficzną
sytuację. Zboża kosztują od 500 zł/t pszenicy do nawet 250 za żyto. Przy
tak niskich cenach bardziej opłacalne jest użycie ziarna jako opału w kotle
niż węgla kupionego za cenę hurtową i przewiezionego kilkaset km. Z różnych
danych wynika, że nadwyżka zbóż wynosi ok. 5 mln ton. Po jego przepędzeniu
możnaby zasilić wszystkie benzyniaki paliwem E85. Jednak osobiście sądzę,
że to zboże popleśnieje w silosach i ostatecznie trafi na kompost, a
prawodawstwo będzie jedną z podstawowych przyczyn. Po prostu gorzelnie nie
kupią, bo m. innymi nie ma dystrybutorów na E85. Samodzielnie pędzieć paliwa
nie wolno, bo rzekomo fiskus na tym traci. Jednocześnie z tego budżetu
ma zostać wypłacone 14 tys zł do 1 ha chmielu. Cel takich dopłat jest
cokolwiek dziwny. Ubiegłoroczny zbiór tej rosliny prawie w całości trafi na
śmietnik i nie widzę żadnych przesłanek, że z tegorocznym będzie inaczej.
Na domiar złego z chmielu poza piwem czy herbatkami ziołowymi dosłownie nic
nie da się zrobić. No, może jakieś marne i horendalnie drogie brykiety. Jak
widać uprawa roslin na paliwo nie jest opłacalna, ale na śmietnik...