Strona 3 z 3

: 10 maja 2009, 21:17
autor: Lis
Płaszcz wodny czy wytwornica pary -- pomysł jak najbardziej dobry. Tylko raczej za pomocą chłodnicy gazu generatorowego niż płaszcza dookoła zgazowarki.

: 13 maja 2009, 14:23
autor: jeffrey
też uważanm że lepiej jest odzyskiwać ciepło poza zgazowarką, chyba że trzebą ją trochę schłodzić. W takim wypadku jako izolację dałbym cegły perlitowe - są słabe mechanicznie ale jako izolacja będą doskonałe

: 14 maja 2009, 19:16
autor: Darek
Jak już napisano, płaszcz wodny obniży temperaturę wewnątrz zgazowarki. A
płaszcz, który dodatkowo ma wytwarzać parę wodną będzie dokładną
odwrotnościa izolacji cieplnej. Szybkość ucieczki ciepła będzie dużo
większa, niż przy zgazowarce ze śmietnika ;) Jeżeli już gdzieś wytwarzać
parę, to idealnym miejscem będzie jednak chłodnica gazu.

: 14 maja 2009, 21:39
autor: stolec
nie wiem dokładnie jak to chłodzenie zgazowarki ma być zrealizowane, jak w okolicach dysz (strefa utleniania) to można to uznać za kompromis aby stosować tańsze balachy, natomiast chłodzenie strefy redukcji (aż po ruszt) to całkowita głupota, najgorsze co można zrobić, wszystkie zgazowarki były tak budowane alby ze strefy redukcji ciepło nie uciekało, np opływał je gorący gaz o temp nieznacznie niższej niż wewnątrz itp. Wychładzać mozna gaz jak opuści strefe redukcji czyli przestanie mieć kontakt z węglem (żarem) dopóki gaz ma kontakt z żarem każda ucieczka ciepła to masakrowanie wydajności i WO.

: 16 maja 2009, 00:15
autor: BBK
przychylę sie do wypowiedzi stolca, ja ten błąd popełniłem dawno temu jakieś 10 latek, ale zasugerowałem się tym, że metalowe ścianki zgazowarki oddawały tak ciepło, co w piwnicy w której miałem ją zainstalowaną było ponad 40stC, dlatego też zrobiłem następną z płaszczem wodnym
Dzisiaj wiem, że było to możliwe ale przy znacznie grubszej szamotce albo niewielkiej izolacji pomiędzy szamotką a płaszczem wodnym.
Jednak jeszcze raz podkreśle, że moja wypowiedź tyczy się zgazowarko-palnika z urządzenia (przystawki) do spalania torcin z wykorzystaniem zwykłego węglowego pica do CO, gdzie mamy większe ilości powietrza i zarazem wytwarzamy większe temperatury w samej zgazowarce.

Tak całkiem szczerze mam opanowana tamtą zgazowarkę do perfekcji i wydawało się, że zrobienie takiej tylko do wytwarzania czystego HG bedzie proste a tak niestety nie jest. W tamtej cała regulacja odbywa się przez ilość wdmuchiwanego powietrza i podawanych trocin a tu znacznie więcej zależności, które trzeba osiągnąć i utrzymać w ryzach, widzę że nawet rodzaj wsadu ma duże znaczenie. a to u mnie dopiero początek.