Kogeneracja w małym mieście?
Być może bardziej obeznani koledzy tylko pokiwają z politowaniem, ale pod wpływem lektury jednej oferty inwestycyjnej muszę zadać jedno pytanie:
Czy obecność stacji transformatorowej na działce można traktować jako czynnik sprzyjający zainstalowaniu kogeneratora, produkującego prąd do sieci?
Czy obecność stacji transformatorowej na działce można traktować jako czynnik sprzyjający zainstalowaniu kogeneratora, produkującego prąd do sieci?
Myślę, że tak -- zawsze to bliżej do podłączenia kogeneratora do sieci.
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival)
Kogenerator ( jak sama nazwa wskazuje) to urzadzenie wytwarzające energię elektryczną i cieplną - trzeba mieć na uwadze ,że cieplnej jest co najmniej 2 x więcej . Isotą rozwiązania jest zagospodarowanie obu. Wtedy i tylko wtedy ma to sens ekonomiczny. Z uwagi na koszty inwestycyjne opieranie się na obecnych wątłych uwarunkowaniach ekonomicznych może być zabójcze dla inwestora. Podstawową ,rzeczą jest posiadanie możliwości zagospodarowania wytwarzanej energii - w dalszej kolejności należy się zastanowić w jaki sposób ją wytwarzać . Kogenerator to nie remedium na wszystko.
Z tym nadmiarem ciepła to zdaję sobie sprawę, jak to może wyglądać, skoro nawet głupia elektryczna żarówka przytłaczającą większość pobieranej energii przeznacza nie na świecenie, a właśnie na grzanie.
Dlatego ze względu na bliskie sąsiedztwo wielu innych nieruchomości przy jednoczesnej obecności stacji transformatorowej oraz budynków magazynowych, rozważam taką właśnie opcję jak kogeneracja. Naokoło znajdują się z jednej strony domy jednorodzinne, z drugiej - posterunek OSP oraz bank, a po drugiej stronie ulicy - zespół szkół oraz mały zakład przemysłowy.
Dlatego ze względu na bliskie sąsiedztwo wielu innych nieruchomości przy jednoczesnej obecności stacji transformatorowej oraz budynków magazynowych, rozważam taką właśnie opcję jak kogeneracja. Naokoło znajdują się z jednej strony domy jednorodzinne, z drugiej - posterunek OSP oraz bank, a po drugiej stronie ulicy - zespół szkół oraz mały zakład przemysłowy.
Marco: jeśliby nawet pozwolili Ci wybudować coś o mocy elektrycznej 50 kW to mocy cieplnej masz liczmy 150 kW (sprawność 33%). Tym będzie Ci to wszystko ciężko zaspokoić. A poza tym: Zabezpiecz się na lato jakimś chłodzeniem awaryjnym, bo przecież wtedy nikt nie kupi od Ciebie ciepła do grzania powierzchni tylko wody użytkowej a to przecież są "groszowe sprawy".
Coś czuję, że musisz dobrze pokombinować... Ale chyba Ci się uda
Powodzenia
Coś czuję, że musisz dobrze pokombinować... Ale chyba Ci się uda
Powodzenia
Pomóżmy sobie i Światu, a najbardziej naszym kieszeniom... ;p
Dzięki, kolego, za słowa otuchy.
Kombinacje i marzenia to jedno, a rzeczywistość i możliwości to drugie. Nawet jeśli uda mi się zacząć czynnie działać w tej branży, to bardziej widzę to (przynajmniej na początku) jako instalacje mobilne. Wiem, że latem jest mniejsze zapotrzebowanie na ciepło. Sporo o tym myślałem. Może na lato otworzyć suszarnię?
Myślę, że śmiechem żartem, gdyby dobrze pogłówkować, można powstałe ciepło wykorzystać w procesie produkcyjnym i przy okazji skorzystać z powszechnej dostępności odpadów z tworzyw sztucznych. Niestety, problem to urządzenia niezbędne do tego, które są drogimi zabawkami.
Poza tym, z tą sprzedażą energii to nie ma się co dziwić, że zakłady energetyczne kręcą nosem. To dla nich wcale nie taki złoty interes, jak to się powszechnie uważa. Proste przeliczniki, że ich zarobek na prądzie, który kupią od producenta, jest kilkudziesięciokrotny, są pozbawione sensu. Oni energii kupić muszą każdą ilość, a wiadomo, że wszystkiego nie sprzedadzą, bo prądu nie da się magazynować. Do tego dochodzi też mnóstwo innych kosztów: pracownicy, konserwacje sprzętu, sieci itp., itd.
Pozdrawiam!
Kombinacje i marzenia to jedno, a rzeczywistość i możliwości to drugie. Nawet jeśli uda mi się zacząć czynnie działać w tej branży, to bardziej widzę to (przynajmniej na początku) jako instalacje mobilne. Wiem, że latem jest mniejsze zapotrzebowanie na ciepło. Sporo o tym myślałem. Może na lato otworzyć suszarnię?
Myślę, że śmiechem żartem, gdyby dobrze pogłówkować, można powstałe ciepło wykorzystać w procesie produkcyjnym i przy okazji skorzystać z powszechnej dostępności odpadów z tworzyw sztucznych. Niestety, problem to urządzenia niezbędne do tego, które są drogimi zabawkami.
Poza tym, z tą sprzedażą energii to nie ma się co dziwić, że zakłady energetyczne kręcą nosem. To dla nich wcale nie taki złoty interes, jak to się powszechnie uważa. Proste przeliczniki, że ich zarobek na prądzie, który kupią od producenta, jest kilkudziesięciokrotny, są pozbawione sensu. Oni energii kupić muszą każdą ilość, a wiadomo, że wszystkiego nie sprzedadzą, bo prądu nie da się magazynować. Do tego dochodzi też mnóstwo innych kosztów: pracownicy, konserwacje sprzętu, sieci itp., itd.
Pozdrawiam!
Akurat w opisywanym przeze mnie przypadku miasto ma niespełna 7 tys. mieszkańców i o czymś takim jak PEC ludzie mogą jedynie pomarzyć; nawet każdy blok ma własną kotłownię
Co do tego,
Co do tego,
odpowiem, że zdecydowanie nie, ponieważ w tej sytuacji latem musiałoby go kupować więcej, a sprzedawałoby mniej (chyba, że poza sezonem grzewczym w ogóle byś się w to nie bawił). Poza tym, wyobrażasz sobie u siebie instalację ciepłowniczą, zdolną do zasilania kawałka dużego miasta?czy może PEC też musi kupić takie ciepło?
W takim wypadku jak Kolega opisuje aby coś sensownego z tego wyszło to trzeba zagospodarować przemysłowo to ciepło........ może suszarnia , bimbrownia ...itd ? Co prawda produkcja alkoholu jest mało opłacalna energetycznie to z braku innych rozwiązań gorzelnia dobrze się wpasowuje w parametry kogeneracji.
Zawsze z tego ciepła można zrobić trochę zimna w ziębiarce absorpcyjnej.
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival)
czy ja mam jakieś deja vuPanowie A gdyby tak zaprząc do tego agregat prądotwórczy
chodzi o ciepło za silnikiem spalinowym oraz z chłodzenia gazu przed tym silnikiem
silnik spalinowy w pałączeniu z prądnicą to zwykło nazywać się agregatem prądotwórczym
oczywiście można się pokusić o budowę jakiegoś silnika Stirlinga ale to nie jest zbyt proste ( przy konkretnych mocach )
Wiem. I to jest inny aspekt. Zagospodarowanie odpadowego ciepła - swoją drogą.chodzi o ciepło za silnikiem spalinowym oraz z chłodzenia gazu przed tym silnikiem
Chodziło mi, oczywiście, o zastosowanie gotowego agregatu, co byłoby tańsze i dodatkowo wyeliminowałoby konieczność kombinowania, jak to zgrabnie połączyć w całość.silnik spalinowy w pałączeniu z prądnicą to zwykło nazywać się agregatem prądotwórczym
Problemem może być osiąganie dosyć małych mocy przez benzyniaki.
Jeżeli temat gdzieś tu się przewinął, przepraszam
Wróć do „Stacjonarne małej mocy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 6 gości