: 13 sty 2009, 19:04
Przy tak małej mocy elektrycznej chyba jedynym sensownym rozwiązaniem
będzie zgazowarka. A tu problemem będzie nabycie gotowej technologii.
Czytałem, że w Polskich zakładach papierniczych pracują elektrociepłownie
wykorzystujące zgazowanie, ale tam moc liczona jest w MW. Być może udałoby
się zrobić instalację w oparciu o kocioł i turbinę parową, ale trzeba
sprawdzić, czy tak małe turbiny będa dostępne, a sama instalacja opłacalna.
Proponuję zajrzec na strony producentów turbin parowych. Sądzę też, że
obsługa kotła i turbiny będzie o wiele bardziej wymagająca niż obsługa
zgazowarki z silnikiem spalinowym. No i dobrze zaprojektowana zgazowarka
może być bardziej tolerancyjna na wilgotny wsad.
A co do wsadu, to chyba wygrywają trociny. W stolarni w której pracowałem
cała produkcja ciepła opierała się własnie na nich. Zrzyny wymagałyby
rozdrabniania, co może wymusić zatrudnienienie dodatkowej osoby, IMHO lepiej
je sprzedać na opał.
będzie zgazowarka. A tu problemem będzie nabycie gotowej technologii.
Czytałem, że w Polskich zakładach papierniczych pracują elektrociepłownie
wykorzystujące zgazowanie, ale tam moc liczona jest w MW. Być może udałoby
się zrobić instalację w oparciu o kocioł i turbinę parową, ale trzeba
sprawdzić, czy tak małe turbiny będa dostępne, a sama instalacja opłacalna.
Proponuję zajrzec na strony producentów turbin parowych. Sądzę też, że
obsługa kotła i turbiny będzie o wiele bardziej wymagająca niż obsługa
zgazowarki z silnikiem spalinowym. No i dobrze zaprojektowana zgazowarka
może być bardziej tolerancyjna na wilgotny wsad.
A co do wsadu, to chyba wygrywają trociny. W stolarni w której pracowałem
cała produkcja ciepła opierała się własnie na nich. Zrzyny wymagałyby
rozdrabniania, co może wymusić zatrudnienienie dodatkowej osoby, IMHO lepiej
je sprzedać na opał.