: 13 paź 2011, 17:41
Zapach drewna w mydłopodobnej mazi może świadczyć o tym, że są tam jakieś
olejki eteryczne. Przez chłodnicę mogą się także przedostać jakieś lotne
węglowodory zsyntezowane w gazogeneratorze. Wraz z wodą i sadzą mogą one
dać emulsję o konsystencji mydła. Jeżeli ta maź pojawia się na elementach
umieszczonych za dobrą chłodnicą, to ich usunięcie może być trudne.
Stawiałbym raczej na eksperymenty z budową gazogeneratora, bo to z marszu
utnie większość problemów z filtrowaniem śmieci. Ale można też podejść do
sprawy sposobem, po lekkim podgrzaniu kluczowych elementów instalacji ilość
osadzających się na nich zanieczyszczeń powinna mocno spaść. Jeżeli chodzi
o skuteczny sposób czyszczenia części upierniczonych sadzą, to niedawno
sam tego szukałem. I wtedy przypomniała mi się rada komika Carrota nt.
rozpalania grila, w naszym wypadku też powinna się sprawdzić:
Polać cholerstwo benzyną i podpalić
olejki eteryczne. Przez chłodnicę mogą się także przedostać jakieś lotne
węglowodory zsyntezowane w gazogeneratorze. Wraz z wodą i sadzą mogą one
dać emulsję o konsystencji mydła. Jeżeli ta maź pojawia się na elementach
umieszczonych za dobrą chłodnicą, to ich usunięcie może być trudne.
Stawiałbym raczej na eksperymenty z budową gazogeneratora, bo to z marszu
utnie większość problemów z filtrowaniem śmieci. Ale można też podejść do
sprawy sposobem, po lekkim podgrzaniu kluczowych elementów instalacji ilość
osadzających się na nich zanieczyszczeń powinna mocno spaść. Jeżeli chodzi
o skuteczny sposób czyszczenia części upierniczonych sadzą, to niedawno
sam tego szukałem. I wtedy przypomniała mi się rada komika Carrota nt.
rozpalania grila, w naszym wypadku też powinna się sprawdzić:
Polać cholerstwo benzyną i podpalić