Generator wielopaliwowy

root
Posty:4
Rejestracja:02 paź 2006, 18:16
Generator wielopaliwowy

Postautor: root » 04 paź 2006, 20:27

Witam wszystkich Użytkowników tego forum
Od dłuższego czasu przegladam forum dość systematycznie,jako że noszę się z zamiarem budowy koogeneratora. Posiadam plantację topinamburu i chcę wykorzystać cześć nadziemną po wymrożeniu jako paliwo.Problemem jest zapewnienie przez cały rok jednakowych parametrów paliwa, lub zapewnienie odpowiedniej kaloryczności. W okresie wegetacyjnym mamy różne rodzaje biomasy,-trawa ,słoma drobne odpady drzwene itp.czy kalorycznosc można podwyższyć mieszając róne gatunki biomasy np z węglem kamiennym , brunatnym,koksem odpadami PET, ścinkami opon itp. Czy ktoś spotkał się z generatorem wielopaliwowym???.
pozdrawiam

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 05 paź 2006, 19:39

Mieszanie biomasy - O.K. - bo to wszystko w zasadzie sprowadza się do celulozy.....natomiast z dodatkami chemii byłbym ostrożny z uwagi na możliwość powstawania najróżniejszych produktów uznawanych za trujące. Poza tym jak czegokolwiek dodasz ( nieodnawialnego np. wegla kamiennego) to możesz sie pożegnać z interesem - nie dostaniesz świadectwa pochodzenia energii - od razu " w plecy" jakieś 190 zł /każdą MWh.
Pozostanie Ci wtedy tylko 120 zł /MWh + ewentualnie coś za ciepło ( jak będziesz miał komu sprzedać) - interes robi się do bani.
Generatorów gazu wielopaliwowych - chyba jeszcze nie ćwiczono - przynajmniej nic na ten temat nie znalazłem. Kotły i owszem istnieja - najczęściej jako fluoidalne.
Teoretycznie myślę ,że dało by się cos takiego zrobić ale trzeba by bardzo precyzyjnie dobierać wsad nie tylko pod względem rodzajowym ale i ilosciowo /frakcyjnym - to robi się dość skomplikowane i bardzo trudne do automatyzacji......
Ostatnio zmieniony 05 paź 2006, 21:06 przez Ankot, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 05 paź 2006, 19:50

O ile kogenerator ma służyć do produkcji energii na sprzedaż, faktycznie nieodnawialnych paliw nie opłaca się dodawać. Ale jeśli on ma produkować prąd na potrzeby domu, warto popróbować i z węglem, choćby jako paliwem awaryjnym.

Dopasowanie instalacji do różnych paliw wydaje mi się, że sprowadzi się tylko do odpowiedniego przefiltrowania gazu (np. drugi odpopielacz dla węgla, który ma znacznie więcej popiołu niż drewno). Samochodowe instalacje gazogeneratorowe bywały przystosowane do spalania różnych paliw...
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 05 paź 2006, 21:20

Produkcja energii elektrycznej w kogeneracji tylko dla własnych potrzeb domowych raczej nie ma sensu w aktualnej naszej sytuacji. Wynika to z analizy mocy maksymalnej i średniej pobieranej przez gospodarstwo domowe . Te dwie wartosci sa tak rozbierzne ,że nie do pogodzenia .
Produkcja Ee na poziomie średniego zapotrzebowania absolutnie nie zabezpieczy potrzeb własnych , natomiast na poziomie maksymalnego zapotrzebowania wiaże się ze znacznymi stratami. Kogeneracja jest OK jeżeli mamy co zrobić z nadwyżką energii ( jednej czy drugiej). W innym przypadku rachunek jest raczej wątpliwy - no chyba ,ze żyjemy na kompletnym odludziu ale to inna bajka.
Wracając do generatorów gazu - faktycznie sa znane konstrukcje przystosowane do węgla kamiennego ale wyłącznie w gatunkach o niskiej zawartości popiołów i wysokiej temperaturze ich spiekalności. Takie warunki spełnia Ekogroszek stosowany w kotłach retortowych ( o ile nie jest oszukany)
O reformerach tutaj nie mówię bo to zupełnie inna klasa urzadzeń choć właściwie do tego samego służą.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 05 paź 2006, 21:25

W sumie na prędce wyobrazam sobie taką instalację zasilaną parą wodną i tlenem pracujacą na ciśnieniu normalnym . Myślkę że kiedyś zrobię coś takiego w wersji mobilnej. jakość gazu powinna być zadowalająca do naędu silników samochodowych o ile uda nam się wyeliminować balast w postaci azotu.

root
Posty:4
Rejestracja:02 paź 2006, 18:16

Postautor: root » 07 paź 2006, 09:47

Koncesja na produkcję energii to niepotrzebne szopki ze strony urzędów, one kochają kasę.Może pójść inną drgą?.Hoduję suma afrykańskiego i zużywam duże ilości ciepła ze spalania drewna,pomyslałem że do pełmi szaczęścia potrzeba jeszcze wymyśleć jakiś produkt, który w skrócie powstanie ze zużytej energii elektrycznej.np młyn-produkcja mąki,gdzie ponad 90% to koszty energii,tłocznia olejów roślinnych, brykieciarnia,itp ważne żeby zapewnic odbiór energii przez 24h oraz żeby to było ekonomicznie opłacalne.Myślę że niekiedy też niema sensu zamieniać energii mechanicznej na elektryczną żeby potem znów zamienić to napracę wiąże się to ze stratami
,a np, młyny czy prasy można napędzać systemem pasków od wału głównego.

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 07 paź 2006, 10:13

Można, ale kiedyś tak już robiono i jednak z tego zrezygnowano. Nie wiem czy sprawność przekładni pasowej będzie dużo lepsza niż sprawność generatora elektrycznego + przesyłu prądu + silnika...
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 14 paź 2006, 18:39

Tak sobie myślę, że można przy odpowiednim podejściu palić czystą biomasą
i likwidować skutki dużego jej zawilgocenia. Pierwszym rozwiązaniem byłoby
zastosowanie biomasy o dużej zawartości węgla, a małej zawartości celulozy.
Takie cechy ma kora drzewna. Nawet zawilgocona w znaczym procencie zawiera
mniej wody niż absolutnie sucha celuloza. A jeżeli ktos ma możliwość
składowania kory, to mógłby ją podsuszać kogeneratorem latem. A zimą
mieszać z biomasą.
Inną metodą byłoby wykorzystanie węgla drzewnego. Gdyby kogenerator
zaprojektować tak, aby mógł pracować w trybie pirolizy, to można go
produkować i składować poza sezonem. A gdy potrzebna jest większa moc
kogeneratora, to ustawia się go na zgazowanie, a węgiel drzewny używa się
do "uszlachetniania" biomasy.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 15 paź 2006, 08:45

Wracajac do koncesji : - juz tak było onegdaj 1,5 roku temu ,że nie były wymagane do mocy do 5 MVA - skutek był taki ,ze zaczęto "produkować" zielony prąd ( ale tylko na fakturach) - wyłudzano kase z energhetyki ( przy jej wydatnym współudziale) . "Paśli się ludzie wiedzacy o co chodzi a nie było rozwoju źródeł alternatywnych. Moim zdaniem wprowadzenie koncesji na całość produkcji było dobrym krokiem ukrucajacym szalbierstwo.
Dla mnie osobiscie to kłopot bo musze załatwiać dodatkowe papiery - a przede wszystkim czekać na decyzję, ale "per saldo" działa to na moją korzyść i wszystkich zajmujacych się tym tematem. Jezeli nie bedzie oszukaństwa to ceny świadectw pochodzenia będą wysokie jeszcze przez kilkanascie lat. Umozliwi to rozwój alternatywnych źródeł energii elektrycznej i cieplnej bez obciążania srodowiska. Przy źródłach asynchronicznych bezpieczne dla systemu energetycznego jest produkowanie do 30 % energii w układzie rozproszonym.
Przy niewielkich nakładach dodatkowych - stosując generatory synchroniczne z 20% przeciązalnością mozna zwiększyć tę produkcję do 60%.
Ostatnio zmieniony 16 paź 2006, 20:53 przez Ankot, łącznie zmieniany 1 raz.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 15 paź 2006, 09:56

Pomysł z korą niezły ale będzie jej mało z uwagi na niewielki jej udział w pozyskanej masie drewna. Nad węglem drzewnym też myślałem - problem jest taki ,że potrzeba by było go dodać ok. 30% wagowo do mokrej masy drewna. Objetościowo jest to ogromny udział. Myślkę , że jednak dodanie WK - było by łatwiejsze. Co prawda jesteśmy "w plecy" z cześcią mocy wyprodukowanej ( z wegla - to tzw: "czarna" - nie ma na nią extra swaidectw - ale też znacznie mniej drewna zuzyjemy rozkładając wodę).
Problem jest jeszcze jeden WK - to nie sam węgiel - pierwiastek , ale w znacznej części konglomeraty związków weglowodorowych + jeszcze siarka ogromnie kłopotliwa.
Ważny jest też gatunek węgla - nie wszystkie się nadają z uwagi na wartosci opałowe i zawartość popiołów .
Wegiel dla naszych zastosowań musałby mieć niską zawartość popiołów , i wysoką temperaturę ich spiekalności .


Wróć do „Stacjonarne małej mocy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 8 gości

cron