Solid State Converter

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 29 paź 2006, 20:33

Fajne : to może być przyszłość........ :!: 8)

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 29 paź 2006, 23:17

A mi sie zdaje, ze to pic na wode fotomontarz. Tak sobie te elektrony przeskakuja miedzy goraca katoda a zimna anoda, tak sie zgrabnie rozdziela ladunek, a cieplo nie przechodzi... Tyle ze nachodzi mnie watpliwosc - jak skorzystac z tego rozdzielonego ladunku? Bo jak podlacze do tego druty, to dlaczego elektrony z zimnej anody maja poleciec drutem w strone goracej katody, skoro dopiero co z niej uciekly i to przez izolacyjna przerwe? A i to uwiezione cieplo jakos mnie nie przekonuje, bo wiem, ze ono wcale nie musi byc przewodzone, skoro moze wypromieniowac i to tym sprawniej, im wyzsza bedzie temperatura.

C.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 30 paź 2006, 14:17

Niby dlaczego pic ? - jak słonce świeci na ogniwo to tez wymusza ruch elektronów.... energia do układu może być dostarczana w różny sposób. Moze to jaki "odwrócony" Peltier ?

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 30 paź 2006, 16:32

To nie jest "odwrocony peltier". Taki uklad jak na tych rysunkach mozna latwo sobie zrobic z dwoch kawalkow metalu polaczonych drutem, z ktorych jeden wsadzamy w ogien a drugi zostaje na zewnatrz. Czy to bedzie zrodlo pradu? Watpie, bo nawet jesliby temperatura "wygonila" gaz elektronowy z goracego konca i pojawil sie na nim dodatni potencjal, to zeby poplynal prad to trzeba jakos zamknac obwod czyli polaczyc koniec goracy z zimnym jakims przewodnikiem. Dlaczego elektrony mialyby wracac tym przewodem do goracego konca, skoro dopiero co stamtad uciekly? Mysle, ze raczej lecialyby w druga strone.
Osobna sprawa, czy nastapilby rozdzial ladunku i naelektryzowanie sie goracego konca. W to watpie, a moje doswiadczenie utwierdza mnie w tym przekonaniu. Nie raz zdazalo mi sie grzebac zelaznym pogrzebaczem w ogniu, ale nigdy przy tym nie zauwazylem razenia pradem ;)

C.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 30 paź 2006, 18:33

Poza tym od lat słyszałem coś o termoogniwach - też kojaży mi się z ruską techniką kosmiczną - onegdaj pisano o tym w Młodym Techniku.
A rozproszenie ciepła w próżni to sam w sobie niezły temat inżynierski......

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 31 paź 2006, 12:20

Termoogniwa to faktycznie zadna nowosc, juz ruscy partyzanci mieli takie smieszne urzadzenia, ktore stawialo sie na ognisku, na tym mozna bylo postawic kociolek, a z boku odbierac prad do zasilania np. radiostacji. Tyle, ze termoogniwa w zadnej postaci nie dzialaja tak, jak to o czym mowimy. Do tego, zeby termoogniwo zadzialalo trzeba w wysokiej temperaturze umiescic złącze dwoch materialow o roznych wlasciwosciach - z jednego elektrony (lub jony) powinny latwo "parowac" a z drugiego trudno. W takim ukladzie jedna czesc zlacza naladuje sie dodatnio, a druga ujemnie. Ale podkreslam jeszcze raz - cale zlacze jest umieszczone w wysokiej temperaturze. Na zewnatrz mamy wyprowadzone dwa druty, ktore mozemy zewrzec i zamknac obwod.
Na moje oko Solid State Converter wyglada jak pojedyncza elektroda z ogniwa galwanicznego (np. cynkowy kubek z salmiakiem). To nie moze dzialac, bo to nie jest ogniwo.

C.


Wróć do „Stacjonarne małej mocy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 64 gości

cron