Kogenerator o mocy Pe/Pc = 45/45kW zasilany Holzgazem

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 22 lut 2010, 09:00

Kol. "smoku" wiesz ile kosztuje "opinia naukowa" do tego typu projektu ? Sam zauważyłeś ,że nie ma czegoś podobnego "w okolicy".
To ci powiem ,że kosztuje ona znakomitą większość dotacji jaka możesz otrzymać na projekt. Z tym ,że "opiniodawca" niczym nie ryzykuje a tobie wjedzie komornik na chałupę jak ci się noga "omsknie".
O dotacje można się ubiegać w praktyce ,jak dysponujesz środkami które umożliwią uruchomienie projektu w zakładanym terminie - dotacja będzie wtedy taką fajną "okrasą" do przysłowiowej michy kaszy..... :D
Pchanie się w dotacje na coś co nie jest sprawdzone do końca to jak skok tylko z jednym spadochronem.......

Zresztą - piszesz że 3 lata 'biję pianę" - to Ty jej "nie bij " ino zrób to. 8)

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 23 lut 2010, 08:16

Widzisz Kolego - ja 4 lata temu "przewąchałem" temat o którym mówisz i doszedłem do wniosku że na etapie na jakim byłem nie ma to sensu.
Pierwotne szacunki kosztów budowy nie uzasadniały robienia klastra czy czegoś w tym stylu. Badania typu i na znak jakości, oraz atest energetyczny zawadzają o kilka mln zł i nie są mi obecnie potrzebne albowiem można takie prototypy eksploatować - nie można ich wprowadzać "do obrotu". Ja w cale nie mam zamiaru "wprowadzać do obrotu" - wystarczy mi świadczenie usługi produkcji i dostawy Ee z Ec. 8) :lol: Poza tym takie rozwiązanie ma jeszcze jedną zaletę : mamy kontrolę nad eksploatacją urządzeń i zdobywamy doświadczenia. Sprzedanie urządzenia skutkowało by utratą nad nim kontroli i często znacznymi kosztami gwarancyjnymi bez pewności przyczyn powstania tych kosztów........

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 25 lut 2010, 18:29

Podobno nasz kochany rząd poprzez URE zamierza wprowadzić do powszechnego
użytku tzw "inteligentne liczniki". Oprocz rozliczania odbiorców na
podstawie aktualnego obciążenia sieci będą też dawały bonusy dla dostawców
prądu. Jeżeli PO wróci do korzeni (w co wątpię, bo jak się dorwali to im
strasznie odbiło :(), to zrobią wszystko tak prosto, jak tylko można. A
najprostszym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie liczników dwukierunkowych u
każdego chętnego. Bez biurokracji, koncesji, podatków etc. W sumie problem
z podatkami jest mocno wirtualny. VAT płaci tak naprawde odbiorca, więc
jak ktoś wpuszcza prąd do sieci bez wystawienia faktury VAT, to obowiązek
wpłacenia zaliczki przechodzi na pierwszego "VAT-owca". Z podatkiem
dochodowym PIT też można w prosty sposób poradzić. Albo poprzez wystawienie
całorocznego rozliczenia odbiorcy pradu, albo w sposób zryczałtowany jako
obniżenie ceny zakupu pradu o pewną wartość. Osobiście byłbym za
umożliwieniem wpychania pradu do sieci na jak najprostszych zasadach przy
zastosowaniu ruchomej stawki. IMHO musi być bat na wygodnickich, co chcą tanio
kupić prąd w szczycie i drogo sprzedać w nocy ;)

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 25 lut 2010, 18:56

Podzielam zdanie, jednak uważam ,że powinna być forma "rejestracji" wytwórców z rozróżnieniem "zielonych" i "czerwonych" ,natomiast nie koniecznie z taką ilością papierów jak URE to wymaga dotychczas. "Rejestracja" jest niezbędna bo już dawno temu były próby 'wirtualnej produkcji zielonej energii".
Co prawda zgromadzenie obecnie wymaganych dokumentów koncesyjnych nie przekracza typowej ilości "śmieci" do przetargu publicznego ( co w/g standardów naszych urzędników jest "dużym ułatwieniem") - to dla niektórych osób nie obeznanych z procedurami jest to "czarna magia" .
Faktury VAT też nie były by problemem (każdy ma NIP)- z tym ,że dalej kolizja konieczności prowadzenia działalności gospodarczej i nierzadko podwójnego haraczu dla ZUS-u.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 26 lut 2010, 17:30

Trzeba mieć zarejestrowaną działalność( wszystko jedno w jakiej formie byle z VAT-em), oczywiście trzeba się "ozusować", do obrotu świadectwami trzeba mieć rachunek maklerski bo to rodzaj papieru wartościowego . Obrót świadectwami poza sesyjny jest możliwy na podstawie specjalnej umowy z OSD która definiuje cenę za świadectwo , terminy płatności itd.
Pomimo tego ,że ceny świadectw w obrocie poza sesyjnym są z reguły niższe - ale za to określone na dłuższy czas , OSD wypłaca regularnie zaliczki na poczet uzyskanych świadectw co jest comiesięcznym zastrzykiem kasy i ma poważne znaczenie dla np. zdolności kredytowej (szczególnie w obecnym czasie).
Nie musicie zawierać umów z miejscowym OSD ale z każdym jednym który "da więcej" więc warto rozesłać oferty. Jest również kilka firm pośredniczących obrotem świadectwami ale można się 'nadziać" i nie zobaczymy ani świadectw ani kasy.
Generalnie trzeba bardzo dokładnie czytać ze zrozumieniem projekty wszelkich umów i porównywać zapisy z propozycjami konkurencji - nigdy nie podpisywać niczego w pospiechu . "Na szybko" próbują wydutkać wszelkiej maści pośrednicy . Należy pamiętać , ze URE wydaje świadectwa hurtem raz na kwartał ( miało się coś zmienić) - co skutkuje tym że pieniądze za nie otrzymacie nawet 6 -m-cy po wyprodukowaniu "porcji energii".
Bo np. - miesiąc "kręcicie pedałami" - następuje odczyt a z niego protokół który poświadcza wam OSD ilość wyprodukowanej energii następnie ten protokół wysyłacie do URE i czekacie 3 miesiące na świadectwa - jak je otrzymacie to wysyłacie razem z fakturą do OSD (czy pośrednika) i znowu czekacie na 'termin zapłaty" który wynosi od 30 do 90 dni....... i jak dacie się wyrolować to kasa będzie dopiero po pół roku. ........
Dobra umowa to taka gdzie kasę dostajecie co miesiąc bez względu na terminy jakie ma URE na wydanie świadectw (wszelkie formalności z uzyskaniem świadectwa cedujecie na drugą stronę umowy). Fakturę wystawiacie na podstawie protokołu odczytu liczników. Terminy płatności przyzwoite wynoszą do 30 dni z tym że warto negocjować krótsze - np 7 - 14 dni.
Należy pamiętać ,że obrót świadectwami jest dodatkowo opodatkowany.
A tak w ogóle to najlepiej zostać zakładem pracy chronionej...........

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 26 lut 2010, 20:06

hola hola - Kolego .... "daj boże" ale prawda jest taka ,że było bardzo wiele w tej materii obiecujących pomysłów i wyszły nici......
Ja widzę jeden kłopotliwy problem - ogniwa paliwowe to prąd stały a energetyka to prąd przemienny (sinusoidalnie przemienny podkreślam). Sama przemiana stałego na przemienny o dobrych parametrach nie jest wcale prosta i do tej pory energoelektronika sobie z tym nie bardzo radzi , a przetwornice elektromaszynowe mają kiepską sprawność. Bez sensu jest budować OP na moc szczytową bez możliwości oddania nadmiaru do sieci.

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 26 lut 2010, 23:48

Hola, hola, Ankocie. Z tym przetwarzaniem DC/AC to trochę się pomyliłeś - to żaden problem. Najlepszy dowód to mnożące się od kilku lat kable stałoprądowe do przesyłania dużych mocy, np między Szwecją a Polską (żeby daleko nie szukać)

C.

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 27 lut 2010, 09:41

Że niby jakie kable ? :shock:
Bo pierwsze słysze
Mozesz cos wiecej na ten temat

Z mojej wiedzy wynika, że aby stworzyć idealna sinusojdę z napiecia stałego, przetwornica nie może miec wiecej jak 50% sprawności
Wszystko co ma wiekszą sprawnośc nie wypuszcza z siebie sinusoidy tylko cos co jest do niej podobne

Zawsze można jeszcze dokonac tej zamiany na bazie silnika prądu stałego i np asynchrona - 85% napewno wydusi sie z tego

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 27 lut 2010, 13:45

Hola, hola, Ankocie. Z tym przetwarzaniem DC/AC to trochę się pomyliłeś - to żaden problem. Najlepszy dowód to mnożące się od kilku lat kable stałoprądowe do przesyłania dużych mocy, np między Szwecją a Polską (żeby daleko nie szukać)

C.
I co z tego jak falowanie jest ten tego - liche po prostu .............
Przy wspomnianych kabelkach jest jeszcze sprawa prosta bo tam zachodzi jeszcze zmiana napięcia czyli transformatorki które przy odpowiednim wykonaniu mają zdolność tłumienia tych nieszczęsnych harmonicznych, poza tym zanim taki "poszatkowany" prąd dotrze do odbiorców to jest co najmniej kilkakrotnie transformowany przepływając przez układy RLC ( innymi słowy jest filtrowany przez samą sieć)i dzięki temu dociera w jako takim stanie.
Natomiast Kol. HenrykP wspomniał o OP jak zrozumiałem pracujących na nn w domach odbiorców..........
Żeby nie być gołosłownym już teraz podnoszą się głosy ,że wycofywanie źródeł światła żarowych (dyrektywami UE) skutkuje znacznym wzrostem zakłóceń w sieci nn ("żarówki" energooszczędne nie wspominając o innej badziewnej elektronice) .
I coś w tym jest bo "u mnie na wsi" jeszcze 2 lata temu odkształcenia w napięciu nie przekraczały w niedzielę 1% ( w tygodniu do 2,5%) a teraz niedziela to nie mniej jak 1,7 a w dni robocze złapałem nawet 4%............ Nie to żebym się czepiał ale przy moim asynchronie to robi się problem więc jestem żywotnie zainteresowany tym tematem - a na filtrowanie aktywne chwilowo mnie nie stać.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 28 lut 2010, 20:21

Że niby jakie kable ? :shock:
Bo pierwsze słysze
Mozesz cos wiecej na ten temat

Z mojej wiedzy wynika, że aby stworzyć idealna sinusojdę z napiecia stałego, przetwornica nie może miec wiecej jak 50% sprawności
Wszystko co ma wiekszą sprawnośc nie wypuszcza z siebie sinusoidy tylko cos co jest do niej podobne

Zawsze można jeszcze dokonac tej zamiany na bazie silnika prądu stałego i np asynchrona - 85% napewno wydusi sie z tego
Myślę ,że przetwornice elektromaszynowe były by nawet sprawniejsze - przy dobrym żelazie może nawet ponad 90% ale 'to se ne uda" dla mocy liczonych w dziesiątki/setki MW. Ale tak sobie myślę że elektromaszynówka była by ciekawa w połączeniu z tym ogniwem paliwowym . Układ radykalnie załatwia THD..... z którymi elektronika słabo sobie radzi.....a poza tym proste jak konstrukcja cepa :D Edison testował i działało :lol:

rakuk
Doświadczony
Posty:70
Rejestracja:08 wrz 2009, 01:46
Lokalizacja:Cierpięta

Postautor: rakuk » 01 mar 2010, 18:50

Zniekształcenia, harmoniczne zależą od częstotliwości nośnej falownika oraz od jego rozdzielczości podobnie jak w odtwarzaczu CD dla jednej częstotliwości 50Hz można nośną tak wybrać aby zawierała tylko nieparzyste harmoniczne a filtr wyjściowy np połączony w trójkąt trafo tłumi te harmoniczne

rakuk
Doświadczony
Posty:70
Rejestracja:08 wrz 2009, 01:46
Lokalizacja:Cierpięta

Postautor: rakuk » 01 mar 2010, 19:12

Sprawność falownika jest większa niż przetwornicy maszynowej.Obecnie produkowane przetwornice impulsowe /falowniki/ mają niezłe parametry wyjściowe silniki pracujące z nimi nie hałasują a moc tracona w nich jest niewielka . Sprawność w szerokim zakresie obciążenia jest wysoka .Pozdrawiam!

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 01 mar 2010, 19:27

Zniekształcenia, harmoniczne zależą od częstotliwości nośnej falownika oraz od jego rozdzielczości podobnie jak w odtwarzaczu CD dla jednej częstotliwości 50Hz można nośną tak wybrać aby zawierała tylko nieparzyste harmoniczne a filtr wyjściowy np połączony w trójkąt trafo tłumi te harmoniczne
Grzejąc sie przy tym okrutnie

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 01 mar 2010, 20:24

Dokładnie - straty w żelazie są proporcjonalne do częstotliwości - oczywiście pójdzie to w ciepło na żelazie. Te transformatory do filtrowania wyglądają jak zwykłe tylko dodatkowo mają zamontowane wentylatory na radiatorach
Ciekawe jaka wyjdzie sprawność ogólna po tym ogniwie, falowniku i transformatorze filtrującym.
Sądzę ,że gdyby była istotnie wyższa jak tradycyjnego CHP to mieli byśmy zatrzęsienie tego typu ustrojstw już na rynku wtórnym. Myślę sobie że problemem jest przede wszystkim trwałość ogniw paliwowych - wspomina się o 15000h - to zdecydowanie mało w porównaniu do tradycyjnych rozwiązań( szarpanina albo turbina gazowa).

rakuk
Doświadczony
Posty:70
Rejestracja:08 wrz 2009, 01:46
Lokalizacja:Cierpięta

Postautor: rakuk » 01 mar 2010, 22:24

Przy dużej częstotliwości i dokładności aproksymacji funkcji sin zniekształcenia są małe więc i straty też. Przykładem jest turbina Capstone
energię przetwarza falownik. Według mnie to nie są czasy tyrystorów gdzie harmoniczne , zniekształcenia i inne śmieci stanowiły 50% całych VA-mper ów a objętość i ciężar dławików oraz traf był znaczny. Nie można porównywać zasilacza impulsowego ,który obciąża tylko szczyty sinusoidy i w ten sposób generuje moc odkształconą do sieci z przetwornicą impulsową wytwarzającą sinusoidę. Falowniki są coraz mniejsze i mają sprawność powyżej 90% a silniki z nimi współpracujące nie posiadają gorszych parametrów z powodu zniekształceń.Gdy dobry falownik wytwarza prąd o parametrach sieci silnik współpracujący nie zachowuje się znacząco gorzej tj. nie nagrzewa się mocniej ani nie traci momentu obr. Oczywiście wysoka częstotliwość harmonicznych zakłóca urządzenia elektroniczne nawet te nie podłączone do sieci . ale te wysokie harmoniczne które niosą bardzo małą energie jest bardzo łatwo stłumić , zanim wydostaną się z falownika .
Przykładem wpuszczania prądów wysokiej częstotliwości do sieci jest projekt realizowany w wielu miejscach w Polsce internetu przez gniazdko sieciowe 230V. Tak więc sieci nie są tak bardzo sterylne i jeśli mieści się to w jakiś bardziej lub mniej mądrych normach to niech tak będzie. Według mnie świat idzie do przodu i do przetwornic maszynowych raczej nie wróci a ogniwa paliwowe nieograniczone teoretycznie sprawnością Carnota są jakąś przyszłością, szczególnie gdy okażą się wszystkożerne albo te "termoregeneracyjne" dostatecznie trwałe i sprawne, to umożliwi
decentralizację energetyki i wtedy być może gdzieniegdzie znikną linie .
Postęp mimo że jest silny we wszystkich dziedzinach to jednak energetyka nie posunęła się ze sprawnością w górę. Przeglądałem niedawno książkę Zdzisława Celińskiego pt."Nowe metody wytwarzania energii elektrycznej" rok wyd 1977. i od tamtych czasów nie wiele się zmieniło . Nie powstały elektrownie o sprawności powyżej 60% większość energetyki to okolice 40% więc potrzebny jest cud wielkości lodówki i dający energię elektryczną bez,której ciężko już się obyć. Pozdrawiam


Wróć do „Stacjonarne małej mocy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 20 gości

cron