Kogenerator o mocy Pe/Pc = 45/45kW zasilany Holzgazem
Zazdroszczę zaoszczędzonej kasy i czasu by coś takiego budować...
co do silnika... dlaczego benzynowy? nie może być np diesel od kombajnu ? może łatwiej coś takiego znaleźć na wsi w byłych SKRach.
ale jak sie upierasz...
podpowiedź - szukaj amerykańskich vanów. Ze znanych mi typów Chevrolet Starcraft (jak na USA to popularny u nas van) - silnik 6,5 litra.
Pontiac Transsport (aka Chevrolet Lumina vel Oldsmobile Silhuette) - silnik 3,8l.
W Gdańsku-Stogach jest serwis amerykańskich bryk nazywa się "Ponti". MOże oni będą wiedzieli kto gdzie i za ile.
maszakow
co do silnika... dlaczego benzynowy? nie może być np diesel od kombajnu ? może łatwiej coś takiego znaleźć na wsi w byłych SKRach.
ale jak sie upierasz...
podpowiedź - szukaj amerykańskich vanów. Ze znanych mi typów Chevrolet Starcraft (jak na USA to popularny u nas van) - silnik 6,5 litra.
Pontiac Transsport (aka Chevrolet Lumina vel Oldsmobile Silhuette) - silnik 3,8l.
W Gdańsku-Stogach jest serwis amerykańskich bryk nazywa się "Ponti". MOże oni będą wiedzieli kto gdzie i za ile.
maszakow
Widzisz - z Diezlem jest kłopot bo musisz dorobić cały układ zapłonowy poza tym w moim przypadku jest nieznana LO Holzgas'u - Ten typowy wg. literatury ma 180 - przy zawartosci śmieci (azot,CO2, para) w ilosci 60- 70%. W moim przypadku Azotu i CO2 bedzie minimalna ilość - dlatego też LO bedzie nizsza ( o ile to niewiadomo) i może sie okazać że przy Dizlu bedzie za niska powodując spalanie stukowe. Spodziewam się ,ze mój gaz bedzie miał wartość opałową w granicach 15 - 18 MJ /1m3 ( a moze i więcej)- wobec 4-6 MJ podawanych w literaturze dla tego o zawartosci 60 - 70% śmieci. Poza tym potrzebuje silnik z nowoczesną instalacją i komputerem . Chodzi o mozliwość zasilenia dodatkowo powietrzem wzbogaconym w tlen z separatora. Sonda lambda wyłapie dodatkowy O2 i skoryguje mieszankę - powodujac istotny wzrost mocy silnika. Jako elementy wykonawcze instalacji holzgas'owej chce zastosować części od LPG ( elektronikę , zawory krokowe ). Główny mikser gazu będzie trzeba zrobic jako dwuobwodowy - czyli cześc jego parametrów przepływu regulowana recznie zaworem kulowym a reszta przepustnicą krokową.... Ewentualny tlen musi też byc podawany przez dodatkowy mieszalnik....... Troche to skomplikowane ale chciałbym uniknać problemów napraw cząstkowych ( remonty głowic) występujacych w prymitywnych napędach "kupnych" kogeneratorów albowiem żadne z tych jednostek tak naprawdę nie sa konstrukcyjnie przystosowane do wyższych temperatur spalania gazów.
Bo diesla trzeba przerobić na zapłon iskrowy albo stosować zasilanie paliwem podwójnym. Trochę informacji na ten temat w artykule Holzgas w silniku.co do silnika... dlaczego benzynowy? nie może być np diesel od kombajnu ?
-
- Doświadczony
- Posty:473
- Rejestracja:17 mar 2006, 20:16
Dzięki "Marek b" - moze i być pradnica asynchro - nie ma problemu ( nawet lepiej bo jest samowzbudna) Nie wiem tylko jak bedzie wygladał proces załączenia do sieci - pewnie będzie potrzebne coś do rodzaju synchronizacji lub właczenie przez małe opory ograniczajace prąd w stanie nieustalonym........ Musze doczytać bo szczerze mówiąc nie wiem. Prądnica taka była by swietnym rozwiazaniem bo sama moze pracowac na potrzeby własne i potrafi przejac częśc mocy zwarciowej z sieci - to bardzo cenna cecha której nie posiadają "MEW-ki".
I dalej : czemu amerykański - pytasz .... bo one konstrukcyjnie mają znacznie wyższy moment obrotowy w zakresie niskich i srednich predkości , poza tym ich przebiegi miedzyremontowe wynoszą ok. miliona km........... EU im raczej do pięt nie dorasta..... Ale jakby sie trafił jaki merc 5 l - i to jeszcze rzędowy ze 6 garów to bardzo chetnie byle nie starszy jak 96 - 7............ zalezy mi na elektronice. V-ek raczej niechetnie bo ewentualne koszty remontu wyższe. W zasadzie to muszę kupic praktycznie cały samochód po jakiejs kolizji ( urawany tyłek) bo musze wybebeszyc silnik z całym osprzetem , instalicją , deską rozdz. i stacyjką -do tego jeszcze niestety zbiornik paliwa z pompą. A najważniejsze to jeszcze przed zakupem poprostu go odpalic rozgrzać i zobaczyć czy wszystko chodzi jak należy......nie chciałbym miec złomu do remontu.
Na generator ( coby to nie było ) miałem zaplanowane ok 1500 złotych (trafiały sie takie oferty na allegro) - podobną kwotę planowałem na motor z bebechami........ Pewnie czeka mnie wycieczka do Szwajcarii .
Takiego skasowanego można zabrać za 100 - 200 SFr ( z placu ) a od prywatnego to za free...... tylko trzeba z lawetą przejechac 3500 km.......
I dalej : czemu amerykański - pytasz .... bo one konstrukcyjnie mają znacznie wyższy moment obrotowy w zakresie niskich i srednich predkości , poza tym ich przebiegi miedzyremontowe wynoszą ok. miliona km........... EU im raczej do pięt nie dorasta..... Ale jakby sie trafił jaki merc 5 l - i to jeszcze rzędowy ze 6 garów to bardzo chetnie byle nie starszy jak 96 - 7............ zalezy mi na elektronice. V-ek raczej niechetnie bo ewentualne koszty remontu wyższe. W zasadzie to muszę kupic praktycznie cały samochód po jakiejs kolizji ( urawany tyłek) bo musze wybebeszyc silnik z całym osprzetem , instalicją , deską rozdz. i stacyjką -do tego jeszcze niestety zbiornik paliwa z pompą. A najważniejsze to jeszcze przed zakupem poprostu go odpalic rozgrzać i zobaczyć czy wszystko chodzi jak należy......nie chciałbym miec złomu do remontu.
Na generator ( coby to nie było ) miałem zaplanowane ok 1500 złotych (trafiały sie takie oferty na allegro) - podobną kwotę planowałem na motor z bebechami........ Pewnie czeka mnie wycieczka do Szwajcarii .
Takiego skasowanego można zabrać za 100 - 200 SFr ( z placu ) a od prywatnego to za free...... tylko trzeba z lawetą przejechac 3500 km.......
Dzisiaj wyspawaliśmy resztę kołnierzy ( w sumie 10 szt) z tego 5 poprostowane a 2 nawiercone i przygotowane do daliszego spawania.
Najwredniejsza robota prawie wykonana - rąk nie czuję...... a "krzyże" .....szkoda gadać
Wyszło ,ze pomyliłem sie w rozkroju blach w podstawie kolumny
( kolanie łaczacym zgazowarkę z podajnikiem ) . Bład niewielki - trzeba conieco oberżnąć i będzie git ..................
W poniedziałek przystępujemy do składania elementów kolumny: podstawa (kolano) , rozpalacz , i zespoły dysz powietrza oraz gazu recylkulacyjnego.
Najwredniejsza robota prawie wykonana - rąk nie czuję...... a "krzyże" .....szkoda gadać
Wyszło ,ze pomyliłem sie w rozkroju blach w podstawie kolumny
( kolanie łaczacym zgazowarkę z podajnikiem ) . Bład niewielki - trzeba conieco oberżnąć i będzie git ..................
W poniedziałek przystępujemy do składania elementów kolumny: podstawa (kolano) , rozpalacz , i zespoły dysz powietrza oraz gazu recylkulacyjnego.
Znaczny moment obrotowy jest nam potrzebny z powodów czysto technicznych : mamy do dyspozycji w zasadzie jednaą predkość synchroniczną do zastosowania w naszych warunkach - mianowicie 2p=4 - czyli 1500 obr/min (maszyna czterobiegunowa ) , nastepna 3000 - 2p=2 czyli dla maszyny 2 biegunowej - ta predkośc jest zbyt wysoka. Mozliwa jest też 1000 obr - 2p=6 - maszyna sześciobiegunowa lecz zbyt niska dla silników benzynowych.
Te nasze 1500 obr tez jest troche niskie lecz jednak wydaje się najlepsza . Przy tej predkosci na wale musimy miec conajmniej 60kM (dla generatora 45kW) a w praktyce jeszcze wiecej. Silniki europejskie charakteryzuja sie max momentem w zakresie ok 3500 obr a "amerykańce" juz około 2000.......... Silniki EU mają przy tej predkosci ledwie 25% mocy nominalnej a USA dobrze ponad 50%.
Nie można zapominać ,że nasz silnik bedzie zasilany paliwem o niskiej wartosci opałowej (w porównaniu do benzyny,LPG czy GZ) - należy z tego powodu uwzglednic silnik o mocy nominalnej wiekszej o 30%. Jest cała masa innych jeszcze powodów ale nie ma sensu sie w nie zagłębiać.
Gdyby sie udało "wydusić" z naszych motorów około 50% mocy juz przy 1500 obr. mozna by istotnie zmniejszyć koszty i gabaryty urzadzenia - ale to "pieśń przyszłosci" . Sądze ,że są takie mozliwosci techniczne ( pisałem juz o nich).
Te nasze 1500 obr tez jest troche niskie lecz jednak wydaje się najlepsza . Przy tej predkosci na wale musimy miec conajmniej 60kM (dla generatora 45kW) a w praktyce jeszcze wiecej. Silniki europejskie charakteryzuja sie max momentem w zakresie ok 3500 obr a "amerykańce" juz około 2000.......... Silniki EU mają przy tej predkosci ledwie 25% mocy nominalnej a USA dobrze ponad 50%.
Nie można zapominać ,że nasz silnik bedzie zasilany paliwem o niskiej wartosci opałowej (w porównaniu do benzyny,LPG czy GZ) - należy z tego powodu uwzglednic silnik o mocy nominalnej wiekszej o 30%. Jest cała masa innych jeszcze powodów ale nie ma sensu sie w nie zagłębiać.
Gdyby sie udało "wydusić" z naszych motorów około 50% mocy juz przy 1500 obr. mozna by istotnie zmniejszyć koszty i gabaryty urzadzenia - ale to "pieśń przyszłosci" . Sądze ,że są takie mozliwosci techniczne ( pisałem juz o nich).
O tempomacie tez myślałem - ale jest do bani ze względu na bezwładność i małą selektywność.
Ja zastosuje regulator obrotów ze zwykłych małych agregatów..........
Mnie elektronika potrzebna jest do opracowywania składu mieszanki. Zgazowarka tez nie daje jednakowego gazu - przynajmniej nie od razu.
Parametry i ilość mieszanki muszą byc dosotosowywane na bierząco.
Kłopot moze byc z sąda lambda jak wyniucha ze 6 % tlenu w spalinach.......zgupieje dokmentnie - ale i na to sa sposoby
Być może bedzie trzeba opracować nowe "mapy pracy"( soft) dla takiego rodzaju zasilania silnika. Na szczęście znam 'magików" co potrafią programować komputery samochodowe............
Ja zastosuje regulator obrotów ze zwykłych małych agregatów..........
Mnie elektronika potrzebna jest do opracowywania składu mieszanki. Zgazowarka tez nie daje jednakowego gazu - przynajmniej nie od razu.
Parametry i ilość mieszanki muszą byc dosotosowywane na bierząco.
Kłopot moze byc z sąda lambda jak wyniucha ze 6 % tlenu w spalinach.......zgupieje dokmentnie - ale i na to sa sposoby
Być może bedzie trzeba opracować nowe "mapy pracy"( soft) dla takiego rodzaju zasilania silnika. Na szczęście znam 'magików" co potrafią programować komputery samochodowe............
Walczyłem dzisiaj z elementem podgrzewaczy - z powodu błedu ( mojego) w rozkroju blach , jeszcze go nie skończyłem - moze jutro. Drugi bład jaki popełniłem dotyczył cyrkulacji gazu - naszczęście zdążyłem poprawić.
Za to rozwiązałem problem szczelnego wyprowadzenia przewodów z komory zgazowarki oraz pomiaru temperatury w określonych miejscach.
Za to rozwiązałem problem szczelnego wyprowadzenia przewodów z komory zgazowarki oraz pomiaru temperatury w określonych miejscach.
-
- Doświadczony
- Posty:473
- Rejestracja:17 mar 2006, 20:16
Nie jestem pewien, czy uzycie silnika z elektronika to dobra decyzja. Przeciez sterownik ustawia sklad mieszanki przez odpowiednie wysterowanie wtryskiwaczy, a ty wtryskiwaczy nie bedziesz uzywal. Bedziesz musial uzyc jakiejs przepustnicy na gazie. Do tego zupelnie inne mapy pracy, ktore nikt nie wie jak powinny wygladac... Kupa klopotow.[...] Mnie elektronika potrzebna jest do opracowywania składu mieszanki. Zgazowarka tez nie daje jednakowego gazu - przynajmniej nie od razu.
Parametry i ilość mieszanki muszą byc dosotosowywane na bierząco.
Kłopot moze byc z sąda lambda jak wyniucha ze 6 % tlenu w spalinach.......zgupieje dokmentnie - ale i na to sa sposoby
Być może bedzie trzeba opracować nowe "mapy pracy"( soft) dla takiego rodzaju zasilania silnika. Na szczęście znam 'magików" co potrafią programować komputery samochodowe............
Ale kibicuje z oddaniem
C.
Oczywiscie ,że wtryskiwaczy nie bedę używał ( z małymi wyjatkami - start i serwis ) - do sterowania składem mieszanki holzgas"u zastosuje urzadzenia LPG - poczynajac od emulatora sondy lambda i wtrysków przez typowy "komputer" gazowy II generacji do miksera (zrobionego na miarę ) częściowo sterowanego przepustnicą krokową. Co do map pracy faktycznie może być problem i komp. silnika wywali "chek engine" ale i tak bedzie pracował na standardowych ustawieniach. Na ewentualną likwidację "błędów" przyjdzie później czas................... Obecność tego komputera w instalacji silnika jest o tyle konieczna ,że motory weń wyposażone sa przystosowane do paliw bezołowiowych na bardzo zubożałych mieszankach - czyli o wyzszej temperaturze spalania
( zawory i gniazda !!!! ) - na czym mi bardzo zalezy bo gwarantuje bezawaryjną pracę również na gazie.
W "kupnych" kogeneratorach problem z zaworami nadal wystę
puje stąd ich DTR podają ,ze naprawę głowicy ( lub wymiane) nalezy wykonac po 6 - 8 tys mg pracy - podczas gdy trwałość układu korbowo- tłokowego podaja na 45 - 50 tys mg. Z tego widać że jako napendy w tych urzadzeniach stosowane sa prymitywne stacjonarne silniki które nie podlegają rozwojowi technologicznemu jak jednostki samochodowe.
( zawory i gniazda !!!! ) - na czym mi bardzo zalezy bo gwarantuje bezawaryjną pracę również na gazie.
W "kupnych" kogeneratorach problem z zaworami nadal wystę
puje stąd ich DTR podają ,ze naprawę głowicy ( lub wymiane) nalezy wykonac po 6 - 8 tys mg pracy - podczas gdy trwałość układu korbowo- tłokowego podaja na 45 - 50 tys mg. Z tego widać że jako napendy w tych urzadzeniach stosowane sa prymitywne stacjonarne silniki które nie podlegają rozwojowi technologicznemu jak jednostki samochodowe.
Ostatnio zmieniony 09 sie 2006, 12:06 przez Ankot, łącznie zmieniany 1 raz.
Wróć do „Stacjonarne małej mocy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 4 gości