Kogenerator o mocy Pe/Pc = 45/45kW zasilany Holzgazem

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 07 paź 2006, 20:52

Wychodzi ,ze mig sprawny - a blachy na podajnik jakieś trefne - wygladają na stopowe - bardzo dziwnie się spawają : - długo nie chcą się nadtopić aż nagle metal leje się jak woda......... a poza tym łuk jest niestabilny i skacze na boki - spawa się to gorzej od nierdzewki i zeliwa....... :?

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 08 paź 2006, 20:18

Wczoraj dokończyłem podwozie z szynami montażowymi dla generatora - pozostało dorobić podkładki amortyzacyjne i zdobyć śruby M20/150 szt 4 najlepiej klasy 8.8 z drobnym gwintem i nakrętkami samokątrujacymi.
Jutro mocuje generator i kończę podajnik :twisted: ( cholerne spawanie na szczelność).
Pozostaną jeszcze osłony dźwiękochłonne na agregat i izolacja cieplna kolumny - ale to juz powinno pójść gładko..... 8) nastepnym krokiem bedzie 'wprowadzka ustrojstwa na stanowisko" - ze 2 dni tyrania a reszta to "bułka z masłem" - instalacje elektryczne mocy/ kontroli generatora i elektryczna drobnica silnika spalinowego. Musze dokupic jeszcze trochę aparatury elektrycznej do LPG.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 09 paź 2006, 22:16

Zapodałem generator na ramę - fajnie wygląda ale samemu nie sposób tego ruszczć z miejsca (mimo że na kołach ). znowu musze zatrudnić wyrobników....... Tymczasem zająłem się osłonami termicznymi zgazowarki - ramki już mam . TYrzeba wypełnić ocynkiem zamocowac jakoś sprytnie do kolumny i upchać wełną mineralną - ale to już na stanowisku bo kolumienka z osłonami nie "wlezie bez dźwi" :lol: :lol: :lol: .
Żona zrobiła dzisiaj "inspekcję" i stwierdziła że jestem gigantomanem
( sugerując ,czy nie mozna było zacząć od czegoś mniejszego ?)... Stwierdziłem ,że nie opłaca się rozdrabniać...... :lol: :lol: :lol:
Jutro moze wezmę się za podajnik ............... jakos nie mogę się dotego przymierzyć - wnerwiła mnie ta fajansiarska blacha ale moze to i dobrze bo zachowuje się jakby miała podwyższoną wytrzymałość termiczną :?

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 10 paź 2006, 06:42

Cos na temat chandryczenia sie z Zakladem Energetycznym:

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wyd ... o_a_7.html

C.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 10 paź 2006, 07:26

I to orzeczenie Sądu jest słuszne - albowiem linia energetyczna ( albo jakakolwiek inna ) to nie UFO - jeżeli juz jest i nowy właściciel kupił grunt z jej przebiegiegiem wiedział co robi . Domaganie się odszkodowania w takim przypadku jest próbą wyłudzenia moim zdaniem. Poglad podzielony przez Sąd w tym przypadku jest całkowiecie słuszny i powinien być praktyką powszechną w takich samych sprawach.
Natomiast w moim przypadku nie chodzi o utrudnianie dostepu do istniejących urzadzeń tylko próbę ich przebudowy za free ze strony Zakładu Energetycznego. My nie odmawiamy mozliwości wejscia na grunt i wykonania robót tylko rządamy świadczenia wzajemnego ze wszech miar uzasadnionego i ewidentnie dobrego dla obu stron ( nie tylko dla mnie - ZE zarobi na tym 86 tys. rocznie inwestujac góra 5...) . Dla ZE jest w tym przypadku "złoty interes" - bo normalny zwrot inwestycji w spółkach dystrybucyjnych zawiera się w przeciągu 2-5 lat a u mnie
w ciągu 3 tygodni :!: :!: :!: :!:

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 10 paź 2006, 09:36

Tak, tylko problem w tym, ze do tej pory miales ich na haku - nie chca wspolpracowac, to ty tez nie musisz - wypuszczasz wscieklego psa, stawiasz najemnikow, cokolwiek. Po prostu ich nie wpuszczasz na swoj teren i juz. Na dobra sprawe jestes w prawie zdemontowac te ich slupy i wywalic za granice. Ale jezeli nabeda przez zasiedzenie sluzebnosc, to beda ci wlazic kiedy beda chcieli, beda tam robic co beda chcieli a ty ich nie bedziesz mogl sie pozbyc. Najgorsze, ze nie ma wlasciwie sposobu na obrone, bo jezeli juz sie wprowadzili to chyba musialbys na wlasny koszt wywalic ich graty ze swojej ziemi przed uplywem lat 30. Tym samym ryzykujesz, ze zaplacisz za "szkody" im wyrzadzone (np. za straty z racji niedostarczenia energii).

C.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 10 paź 2006, 19:18

No tak - ale w moim przypadku to oni się "wprowadzili" 2 lata temu.
8) 8) 8)
A w zasadzie to kupili moją stację i moją linię , którą popełniłem do zasilania własnej chałupy....... odkupili ode mnie za jekieś 50% wartosci........... sprzaedałem z różnych powodów tanio - nie musiałem ale zrobiłem to z powodów "zewnetrznych" . A poza tym transformator zaczął się " kopać" - pływało napiecie co świadczy o uszkodzeniu przełacznika zaczepów lub uzwojenia - najczesciej WN ( bo niskie by się po prostu upaliło i nie było by wogóle U...). Wymiana takiego to z góry 10.000 "w plecy"........ i to był jeden z powodów argumentu : " a na co mi to...." 8) 8)
Teraz chca sobie podłączyć paru nowych odbiorców i cały trzon linii z sąsiedniej ulicy - i chcieli mi grzebać na działce "za free" ........... poniewaz oni wstepnie pokazali mi "gest Kozakiewicza" - no to ja : jak "Kuba Bogu tak Bóg Kubie..." 8) 8) 8)

Awatar użytkownika
maszakow
Doświadczony
Posty:340
Rejestracja:07 cze 2006, 10:34
Lokalizacja:Gdańsk

Postautor: maszakow » 11 paź 2006, 09:24

Mam nadzieję że z tymi "odbiorcami" ty jesteś po dobrosąsiedzku i po brudziu - żeby się nie wnerwili przypadkiem że ich od fazy odcinasz ...:)
Wiesz że zdesperowany Polak jest niebezpieczny.... 8)
maszakow

...A mój Jumper już nie pali - bo go ukradli ...:(

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 11 paź 2006, 19:06

:lol: "moje home moje castle" :lol: :lol: :lol: 8) mam stosunek 'seksualny" do Problemów ZE. Biorą ciężkie pieniadze za ich rozwiązywanie. Mnie w życiu nikt nie rozpieszczał a "fazę' do chałupy nosiłem prawie przez 3 lata w wiaderku.... ( znaczy się 250m przedłuzacza) - i nikt mi nie pomógł - sam se musiałem rozwiazać problem. Dosłownie dzieciom odejmowałem ,zeby postawić tą cholerną stację... " krótko mówiąc: " na drzewo...."
Acha : dzisiaj wzięli sie i zadzwonili do mnie z ZE - coby się spotkać na kolejną rundę "rokowań". :twisted: Po poprzedniej napisałem odwrotnie pismo i przez poonad miesiąc nie raczyli odpowiedzieć. Powiedziałem im ,że nie mam czasu bo wyjeżdzam( co zreszta zgodne z prawdą) a swoje stanowisko niech przeleją na papier............ Postanowiłem ich "olać" - mnie stać na to przyłacze a oni niech se linię podwieszą na balonach ...... mają interes do mnie to niech zabiegają w swojej sprawie. :twisted:

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 15 paź 2006, 19:23

Wyszedł nastepny problem: na stacji transformatorowej nie da się obniżyć napięcia jak 231,7 V ( najniższy zaczep transformatora) według nowego standardu zmiana nastąpiła z 220/380V do 230/400V z dopuszczalnymi odchyłami + - 10% czyli 207 - 253V . Teoretycznie mam zapas 21,3 V jednak w rzeczywistości znacznie nizszy - bo wiekszość odbiorników wykazuje przyspieszone zuzycie na zasilaniu powyżej 235 V ............
Mój osobisty ups przełącza się do pracy awaryjnej już przy 240V co najczęsciej nastepuje nocą. generator ( silnik asynchroniczny jaki posiadam) ma zakres napięć 380/660 V przy mocy znamionowej 75kW.
Ciekawe co się bedzie działo jak sprubuje wymusić te 45kW w pracy pradnicowej - i przy jakim napieciu to nastąpi i jakie bedą odkształcenia prądów i napięć................ musze poszukać kogoś kumatego od teorii napędów. :? Mój generator musi wyskoczyć poza wartości znamionowe napięć - co prawda niewiewle ale mam niejasne obawy że wyjdzie z tego problem.
Kłopot jest bo mogą sie pojawić WH........ a niektóre liczniki czterokwadrantowe je mierzą.
Ostatnio zmieniony 20 paź 2006, 08:26 przez Ankot, łącznie zmieniany 1 raz.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 18 paź 2006, 20:24

Z teoretycznych rozważań co do generatora wróciłem na ziemię : kończę podajnik........... :twisted: :twisted: :twisted:

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 25 paź 2006, 00:41

Nadal 'walczę" z pdajnikiem . Uwagi na jego długość musi być powoli spawany coby nie wyszedł z niego "banan" - nie wymyślono jeszcze "bananowych" podajników slimakowych........
Na takich konstrukcjach widac jak potrafią ściągać spawy i jak jest kłopotliwe porostowanie.

Wracając do przyłącza :
ZE wziął był i wreście w odpowiedzi spuscił się pismem ( po półtora miesiaca) w terści takiej , że biedni i nie stać ich na moje przyłącze - natomiast oczekują odemnie zgody na wybudowanie słupów w mojej działce - twierdza ,że tym sposobem zrobią mi "dobrze" bo słupy bedą ładniejsze od tych dotychczasowych ( które sa za cienkie dla ich celów).

Nawet mi sie nie chce odpisywać na te kretynizmy............
- taktycznie nie raczyli zajaknać się co do tego iż na mojej elektrowni rocznie zarobią 86 tys. zł.............. doszli do wniosku że i tak będę musiał sobie to przyłącze zrobić jak chce sprzedawać prąd.
W sumie logicznie - ale dzieki temu będą mieli "martwą" jednostke( stację + kawałek linii) do której w życiu sie nie podłączą bo im na to nie pozwolę.
Skoro startują jak monopolista to zostaną potraktowani jak monopolista.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 26 paź 2006, 23:40

Wydaje się ,że rozwiazałem sprawę sprzegniecia generatora z silnikiem .
Znalazłem niemieckie sprzegła "ROTEX" z podwójna wkładką elastyczną i kardanem w srodku. Wbrew pozorom sprawa nie jest prosta . Sprzegła dobiera się do wielkości mas wirujacych - znaczenie ma ciężar wałów , ilość cylindrów a nawet rodzaj paliwa. Niestety koszt jest znaczny i do tego wcześniej nie przewidziany ok. 1 400 zł - podobno to i tak mało. Przy okazji wyszło ,że sa jakieś niezgodności w standardach wielkosci mechanicznych IEC - wg. tabliczki znamionowej silnika elektrycznego ma on wielkośc mechaniczną IEC 250 a wg. katalogu sprzegieł silnik z taka sama mocą i identycznymi wymiarami wału ma IEC 280....... :?
O tyle ma to znaczenie że na tej podstawie dobiera się znormalizowany osprzęt.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 30 paź 2006, 19:44

Powoli przymierzam sie do aparatury i osprzetu elektrycznego .
Na pierwszy ogien poszła bateria kondensatorów jako najbardziej kosztowna.
Konieczny jest :
-regulator współczynnika mocy - ze 6 stopni regulacyjnych
- przekładnik prądowy ~150/5A ( liczę ,że przy pewnych układach da się
wyciśnąć ze 60kW )................no ale czas pokaże.
- styczniki "kondensatorowe" ( o zwiekszonej zdolności łączeniowej
znacznych prądów) - szt 6 np. BF12K10 25A
- 6 kompletnych podstaw bezpiecznikowych 3f. na miniwkładki do 32A
- baterie kondensatorów - ja dobrałem następujące :
- 1szt 15 kVAr
- 3szt 7,5kVAr
- 2szt 5kVAr
przystosowane do napięcia 440-V z układami rozładowczymi
Mam nadzieję ,że utrafiłem - bo nie mam w tej materii doświadczenia.....
- obudowa z przewietrzaniem - zastosuje jedna większą coby pomiesciła jeszcze zabezpieczenia , wskaźniki i łączniki liniowe

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 30 paź 2006, 22:16

Dalej tor główny prądowy musi się składac :
- wyłącznik silnikowy jakis typowy (gotowiec) lub składak - w moim
przypadku na ok. 160A
- stycznik + zabezpieczenie przed zanikiem napiecia, asymetrią ,
rozfazowaniem i pracą dwufazową ( załatwia to jedno proste
urządzenie elektroniczne)
- odłącznik bezpiecznikowy + wkładki
- układ pomiarowy ( z licznikiem czterokwadrantowym) + kontrolny
indukcyjny ( zgodnie z WT)
- przyłacze kablowe z wejsciem na słup.
- na słupie zamontowany rozłacznik RSA ze zworkami ( lub bezpieczniki
dobrane tak aby zachować wybiórczość).

Przyłacze chciałem wykonać odmiennie jak typowe.
Chciałem ułozyć rurę osłonową od skrzynki licznikowej wraz z wejsciem na słup pod sam RSA - w jednym kawałku rury bez zapasów i z łagodnie wyprofilowanymi łukami.
W rurę wsadzę przewód samonosny typu ASXSn 4x50mm2 zamiast typowego kabla.
Chodzi o to, że łatwiej jest wyciagnąc zmarznietego ASX-a z osłony niz YAKY o takim samym przekroju. Ewentualna awaria przyłącza w zimie wiaże się z kopaniem w zmarzlinie a tak przewód w rurze wymieniam w całości w kilkanaście minut....... z obróbką i podłączeniem góra 40 m.
Ten RSA na słupie potrzebny mi jest do szybkiego odłączenia przyłącza. Nie bawie się wtedy z zaciskami przebijajacymi izolację , kluczami dynamometrycznymi itp badziewiem ( wisząc na słupie). :lol:
Ciekawe tylko czy mi ZE pozwoli na takie innowacje - dla nich to prawie rewolucja październikowa....... :lol: :lol: :lol: 8)


Wróć do „Stacjonarne małej mocy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 21 gości

cron