Kogenerator o mocy Pe/Pc = 45/45kW zasilany Holzgazem

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 22 lis 2009, 21:19

Nadal walczę :D

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 24 lis 2009, 10:48

Będzie offtopic- jesli ktoś by szukał pobocznego wątku nt. pirolizy na wstępnym etapie zgazowania, to Lis go przeniósł: topics4/wykorzystanie-odpadow-ze-zgazowarki-vt748.htm

C.

waldibz
Doświadczony
Posty:63
Rejestracja:26 gru 2007, 15:17

Postautor: waldibz » 03 gru 2009, 19:04

Witam! Nie wiem czy zauważylkiście, ale od kiedy dołączył do nas nowy forumowicz ze swoim "doświadczeniem" to jakoś drętwo się zrobiło w tematach gdzie się sz.p. udziela

ksiksiu
Doświadczony
Posty:128
Rejestracja:13 kwie 2006, 08:35
Lokalizacja:Leżajsk

Postautor: ksiksiu » 03 gru 2009, 19:13

czyzby Panowie doszukiwali sie jakiegos spisku?:D

waldibz
Doświadczony
Posty:63
Rejestracja:26 gru 2007, 15:17

Postautor: waldibz » 03 gru 2009, 20:20

Sz.kol.ksiksiu, akurat u ciebie nie widzę tej złośliwej wszechwiedzy tematu i wymuszania tańca na sz.kol. Ankocie wg megalomańskiej muzyki wszystkowiedzącego i wszech doświadczonego. Kol.Ankot jak zechce to napisze co dalej z jego maszyną, a jak nie zechce to nie musi, jego wola, jego wybór, Uwagi odnoszące się choćby żartem do nazistowskiej pseudolektury innymi słowy szatańskich wersetów demona II W.Ś to już naprawdę nie na miejscu. Nie wiem czy to świadczy o mądrości, a już napewno nie dot. tematu. Dz. nie będę polemizował dalej. Powiedziałem co chciałem i nie bardzo obchodzi mnie czy ktoś się obrazi. Z poważaniem.

ksiksiu
Doświadczony
Posty:128
Rejestracja:13 kwie 2006, 08:35
Lokalizacja:Leżajsk

Postautor: ksiksiu » 04 gru 2009, 11:31

no, ja takze uwazam ze jak Ankot bedzie mial ochote i czas podzielic sie swoimi przezyciami, to nam powie. Nie ma co wymuszac sila zeznan, bo to nie tedy droga:)

pozdrawiam.

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 19 gru 2009, 18:27

Przeczytalem temat od deski do deski (3 dni)
Najlepszy tekst to ten o przenosniku slimakowym w kształcie banana :)

Posumowując

Ankot to wariat i szaleniec w pozytywnym tych słów znaczeniu
Jest wizjonerem i idealistą, a przyszłość na pewno pokaże że się nie myli
Powinnismy wszyscy chylic czoło, bo nigdy, (podkreślam) nigdy nie spotkałem się z tak wszechstronną wiedzą
Jego osoba i poświecenie wykazane podczas projektu mówią tylko o jednym - jak wiele można by zdziałac w temacie gdy by uw zagadnienie było rozgryzane na zlecenie instytucji z odpowiednim zapleczem finasowym, na ten cel w ramach badań przeznaczonym
To przykre że uczelnia otrzymje grand np z dziedziny uprawy wieżby z którą tak naprawde nie wiadamo co zrobić, miast badać możliwości spożytkowania biomasy której puki co mamy pod dostatkiem

Od siebie:

Jeśli starczy ci zapału to dodam iż najczęściej 4 egzemplaż maszynerji nadaje sie już do pracy typowo komercyjnej
Jest w dalszym ciągu nie doskonały ale może już pracowac bez wiekszych drudności (to z własnego doświadczenia)

Jestem sceptycznie nastawiony do zgazowywania, jesli jednak nadejdzie kiedys ten dzień w którym bedzie można stwierdzić iz maszyna przepracował 7500h w roku to jestem pierwszym klientem na to cudeńko
(100kg słomy na godzinę :) )

Życze nie niejasności, co ducha spokojem jak też basenem wspominanym
dzieło uwieńczy

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 21 gru 2009, 11:26

Dzięki Szanowny Kolego "Stratos".
Przyznam się że takie ciepłe wsparcie duchowe wiele daje i motywuje do dalszej pracy.
Chciałbym sprostować - bo to co napisałem na tym forum to zasługa również pozostałych Użytkowników ich rad ,opinii i podpowiedzi - nie tylko na tym forum ale i w korespondencji prywatnej.
Przez te 3 lata wiele się nauczyłem Od Was Drodzy Koledzy , uznanie należy się również naszemu Adminowi. Założył super forum i mam nadzieję ,że jego prowadzenie przełoży się również na sukces finansowy.

Wszystkim chciałem złożyć życzenia Zdrowych Spokojnych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku

Pozdrawiam Serdecznie:
Andrzej Krzysztof Kotowski

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 12 sty 2010, 08:43

Mamy już prawie połowę stycznia 2010
Kieruje mną w tym momęcie czysta ciekawość
Co u Ciebie Ankot ?

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 16 sty 2010, 09:45

Spoko - cóż mam pisać jak z różnych powodów od połowy listopada niewiele "dłubałem". I nie zanosi się ,że będę miał szanse coś zrobić do końca lutego.
Przypominam że to co robię to jest "dodatek" do mojego życia - mam jeszcze rodzinę i pracę. A poza tym jeden drobiazg: - trzeba zarobić na te pomysły - i jak już się niektórzy zorientowali wcale nie mało. Jedno jest pewne : z byle czego i byle jak nie da się tego zrobić.
W "elitarnym" wątku chwilowo przestałem się udzielać bo jak pamiętacie onegdaj"zrobił się lekki ferment" i były pretensje .
Rozumiem ,że niektórzy są niecierpliwi. Pośpieszyć to można jak się ma kasiorkę na kupce ......... :D
Aktualnie nie wyszło nic nowego co warte było by omówienia.
Podstawowy problem to utrzymanie instalacji w ruchu ciągłym tak aby agregat się nie " rozmijał ze zgazowarką ".

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 16 sty 2010, 13:05

Hehehe - no to kolega raczej wygrał zakład - bo z całą pewnością nie jest to "kicha". :D Mnie chodzi o dopracowanie się instalacji przystosowanej do ruchu ciągłego i to w miarę przyjaznej obsługowo. To cośkolwiek "inna para kaloszy" jak Imbert tudzież podobne rozwiązania. Tak naprawdę najwięcej czasu zabiera poprawianie...... czasami po kilka razy tego samego.
Udawało mi się utrzymać w ruchu zgazowarkę do 2 tygodni , natomiast czyszczenie było tak upierdliwe i nie bardzo bezpieczne,że na dłuższą metę w mojej pierwszej konfiguracji temat nie do sprzedania. Pewnie by działała bez problemu na pellecie bądź węglu drzewnym (co zresztą przetestowałem i było OK)- ale nie o to chodzi. Istotą pomysłu jest praca na najgorszego sortu odpadach drzewnych a te z kolei są zanieczyszczone i tu leży problem .

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 18 sty 2010, 10:24

Co do wypowiedzi henrysa to też obserwuje ten wątek od kiedy pojawiłem się na forum. Jeśli chodzi o "kiche" to są 2 aspekty jeden to kwestia stopy zwrotu inwestycji, gdzie jestem sceptykiem ponieważ wobec rosnącej ceny biomasy, kosztów zatrudnienia, oraz sporych kosztach inwestycyjnych w przeliczeniu na 1kW (zwłaszcza obecnie wobec braku standardów i gotowych systemów) ciężko jest konkurować z np węglówką czy atomówką o mocy 1GW, wszystko rozbija się o certyfikaty czyli ogólnie mówiąc subsydiowanie przez państwo a takie subsydia są domeną krajów bogatych i może ich zabraknąć szybciej niż nam się wydaje. Drugi aspekt to to że taka instalacja jest tematem całkowicie nowym i nieznanym, łatwo zrobić bussines plan budując np dom pod wynajem, co innego zbudować "elektrownię" nie mając żadnych wzorów, opracowań, doświadczeń, literatury, błędy kosztują ale zdobywa się wiedzę i kontakty z ludźmi z "branży", której osoba dorzucającą zrębki do kotła CO nie zdobędzie, ta wiedza też kosztuje wystarczy porównać zarobki etatowego palacza z np pracownikiem naukowym prowadzącym badania nawet za rządowe granty, nie wpominając zleceń prywatnych :)

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 18 sty 2010, 10:51

Słuszna uwaga. Jakkolwiek ceny biomasy wzrosły (a teraz spadły - bo szlaban na biomasę leśną dla "wielkich kopciuchów") to osobiście nie pisze o instalacji przemysłowej w mocach konkurencyjnych do elektrowni zawodowych lecz o instalacjach wytwórczych tzw"rozproszonych" pracujących na okolicznych odpadach biomasy dostępnych praktycznie 'za posprzątanie".
Obsługę tego traktuję jako pracę ekwiwalentną tej jaką należy wykonać przy źródłach tradycyjnych. Natomiast co do zwrotu inwestycji - bazę przyjmuję na poziomie instalacji kogeneracyjnych pracujących na GZ czy OO - gdzie w wersji komercyjnej podaje się okresy zwrotu 2,5 - 3,5 roku co generalnie w energetyce jest rewelacyjne.
Wszystko wskazuje ,że to co popełniłem docelowo będzie znacznie tańsze w eksploatacji i wydatnie skróci okres zwrotu. Mało tego będzie sensowne również w przypadku braku wsparcia systemowego( świadectwa ) o ile wykorzystamy również ciepło odpadowe.

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 18 sty 2010, 16:00

To cośkolwiek "inna para kaloszy" jak Imbert tudzież podobne rozwiązania.
wiem że to trochę offtopic ale wydaje mi się że przesadne jest mówienie o tym że imberty były złe i nadawały się tylko do starych silników. Oczywiście trudno wyobrazić sobie zasilanie czymś takim kogeneratorów o sumarycznych mocach rzędu MW, zasilanych paliwem o drobnej granulacji; pyłem, zrębkami, takich które muszą być czyszczone "na gorąco" itp. Jednak ta konstrukcja jest bardzo prosta, stabilna jeśli chodzi o zmiany wilgotności i wartości opałowej biomasy, ma zdolnośc do samoregulacji procesu oraz odznacza się zimną sprawnością na poziomie 60-70%. Sprawnościowo niewiele się to da przebić, nie mówię że nie ale to jest walka 10-20% nie więcej. Jeśli chodzi o niewielkie aplikacje oraz konstrukcje mobilne, szczerze mówiąc nie wiem czy jest sens robić coś innego.

Oczywiście można produkować gaz lepszy, nie zawierajacy azotu, pochodzacy ze zgazowania parą wodną i tlenem, jednak dla małej aplikacji tak powiedzmy pojedyńcze litry pojemności i kilka cm średnicy rur, jest to wielki koszt a otrzymujemy tak na prawdę niewiele więcej niż gaz imbertowski. Porównywanie WO samego gazu jest nieporozumieniem, ważna jest WO mieszanki paliwa i powietrza, ta dla mieszanki powietrze/rozpylona benzyna wynosi około 3.8MJ/m3 dla gazu imbertowskiego ok 2.4MJ/m3 a dla gazu ze zgazowania wodno-tlenowego w porywach do 3-3.2 MJ/m3, w efekcie będziemy mieli dla danego silnika dostępne 60% owszem w samochodzie może być to strata ale kogenerator i tak nie będzie chodził z całą dostępną mocą maksymalną bo miałby kiepską sprawność.

Zupełnym nieporozumieniem jest natomiast "ożenienie kogeneratora z ECU silnika" nie rozumiem tego po prostu idei. Warunki pracy są tak różne silnik nie będzie posiadał wtryskiwaczy, zupełnie inaczej będzie tworzona mieszanka, inna będzie reakcja mieszanki na zmianę obciążenia gdyż silnik zasysa nie tylko powietrze ale i paliwo. Jak dla mnie ECU, wtryski i kolektor plastikowy idą na złom na dzień dobry. Układowi kogeneratora wystarczy sterowanie składem mieszanki na podstawie sondy lambda, opóźnienie rzędu 1s nie będzie tu problemem, oraz prosta w zasadzie ręczna nastawa kąta wyprzedzenia zapłonu z "awaryjnym" spóźnianiem za pomocą czujnika spalania stukowego. Tak na prawdę żadne emulatory nie dadzą nic wiecej.

Konstrukcje mobilne to zupełnie coś innego, jest to trochę mój konik oczywiście jestem teoretykiem choć spory pogląd wyrobiłem sobie czytając fora ludzi którzy coś takiego popełnili, także dzięki korespondencji mailowej z autorami. I moim zdaniem rachunek ekonomiczny jak i możliwości konstrukcyjne, w zasadzie ograniczają temat do "tuningu" imberta i pół surowej biomasy pozyskiwanej na bieżąco.

Nie uważam że imbert to szczyt osiagnięć, ale wydaje mi się że w pewnym zakresie zastosowań jest to kontrukcja niedoceniana tylko dla tego że jest "przestarzała".

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 21 sty 2010, 18:42

ciężko jest konkurować z np węglówką czy atomówką o mocy 1GW, wszystko rozbija się o certyfikaty czyli ogólnie mówiąc subsydiowanie przez państwo a takie subsydia są domeną krajów bogatych i może ich zabraknąć szybciej niż nam się wydaje.
Mam trochę odmienne zdanie w tej kwestii. Owszem, nie należy nastawiać się
na zysk wyłącznie z certyfikatów, bo te mogą zniknąć w każdej chwili. Tak
np. było z dopłatami do uprawy biomasy, jeżeli dobrze pamiętam
funkcjonowały ok. 2 lata, a miało być tak pięknie ;) Jednak koszty z paliw
konwencjonalnych wkrotce zaczną rosnąć bardzo, ale to bardzo gwałtownie.
Obecnie mamy doczynienia z pierwszą fazą kryzysu, która z natury jest
deflacyjna - ceny większości towarów spadają. Jednak każdy kto ma oczy
widzi, że kryzys nie skończy się lada dzień, lecz będzie trwał conajmniej
kilka lat (osobiście sądzę, że raczej kilkanaście - kilkadziesiąt). A druga
faza z całą pewnością będzie inflacyjna, z wielu powodów. Najbardziej na
wzrosty cen narażone będą towary od których jesteśmy uzależnieni, czyli
obok żywności paliwa konwencjonalne. Biomasa jako trudna w uzyciu i mocno
rozproszona będzie bardziej odporna na ten trend. A to oznacza, że
elektrownie o mocy liczonej w GW będą coraz mniej konkurencyjne wobec
małych, do kilku MW elektrociepłowni opartych na egzotyczne źródła energii.

Kolejną sprawą są inne tendencje. Aby chronić system energetyczny w EU jak
i USA coraz więcej mówi się o "inteligentnych licznikach". W obecnym
wydaniu to typowe lanie wody, ale prędzej czy późiej cena energii dla
odbiorcy zostanie uzależniona od aktualnego obciążenia sieci. Oznacza to,
że każdy, kto nie może przerzucić zużycia na pory pozaszczytowe będzie
bulił za prad jak za zboże. Innym czynnikiem sprzyjającym małym
kogeneratorom jest liberalizacja obrotu energią i coraz większe ułatwienia
dla małych wytworców. Kto wie, czy lada dzień nie da się handlować prądem
między sąsiadami bez żadnych koncesji czy innych biurokratycznych bzdur. W
takim wypadku opłacalność rozproszonej kogeneracji znowu wzrośnie. A że
kryzys zrdukuje tradycyjne miejsca pracy to rąbanie drew i podrzucanie
kilka radzy dziennie do zgazowarki może być bardzo dobrą i popłatną fuchą :)


Wróć do „Stacjonarne małej mocy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 13 gości