: 29 wrz 2008, 10:00
Moim skromnym zdaniem rozwiązań innych niż tradycyjne należy szukać i to im dziwniejszych tym lepiej. We właściwym kierunku idzie post o oczko wyżej (kolegi DARKA). Autko miejskie, małe, lekkie, o ograniczonym zasięgu "niekonwencjonalnym". W wersji hybrydowej lub bez (tylko aku.) - w zależności od potrzeb klienta.
Sposób zakumulowania energii jest dość dowolny (byle nie było możliwości zawłaszczenia go przez koncerny energetyczne).
Moc silnika "doładowującego" musi być dobrana odpowiednio. Zbyt mocny będzie tworzył zbędny balast, za słaby po prostu nie da rady. Bez zrobienia bilansu energetycznego ani rusz.
Trzeba jeszcze pamiętać po co budujemy taki sprzęt. Przecież zastosowanie silnika o mocy 5 KM w miejsce 60KM spowoduje jedynie to że ten 5KM będzie musiał pracować 12 razy dłużej na pompowanie niż taki 60KM. Gdzie tu oszczędność (kasy i czasu).
Sedno sprawy to:
- ograniczenie roli silnika spalinowego do minimum
- odzysk energii przy hamowaniu
- zminimalizowanie oporów pojazdu (wszelkich)
- zminimalizowanie ilości energii niezbędnej do poruszania się pojazdu z akceptowalnymi prędkościami i przyspieszeniami.
- zminimalizowanie ceny i kosztów eksploatacji (tych poza paliwem) takiego auta
- zapewnienie max. bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów
- akceptowalny poziom "upierdliwości" obsługi
Tych cech nie da się osiągnąć Poldkiem napędzanym powietrzem sprężonym w kompresorze chłodniczym i zmagazynowanym w jednej czy nawet kilku butlach spawalniczych. Co innego autko kompozytowe, butle kompozytowe, specjalizowane dedykowane sprężarki i silniki ciśnieniowe. Takie autko już było prezentowane na forum i jeśli będzie rozwijane to w wersji ~3 ma szanse stać się hitem rynkowym.
Sposób zakumulowania energii jest dość dowolny (byle nie było możliwości zawłaszczenia go przez koncerny energetyczne).
Moc silnika "doładowującego" musi być dobrana odpowiednio. Zbyt mocny będzie tworzył zbędny balast, za słaby po prostu nie da rady. Bez zrobienia bilansu energetycznego ani rusz.
Trzeba jeszcze pamiętać po co budujemy taki sprzęt. Przecież zastosowanie silnika o mocy 5 KM w miejsce 60KM spowoduje jedynie to że ten 5KM będzie musiał pracować 12 razy dłużej na pompowanie niż taki 60KM. Gdzie tu oszczędność (kasy i czasu).
Sedno sprawy to:
- ograniczenie roli silnika spalinowego do minimum
- odzysk energii przy hamowaniu
- zminimalizowanie oporów pojazdu (wszelkich)
- zminimalizowanie ilości energii niezbędnej do poruszania się pojazdu z akceptowalnymi prędkościami i przyspieszeniami.
- zminimalizowanie ceny i kosztów eksploatacji (tych poza paliwem) takiego auta
- zapewnienie max. bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów
- akceptowalny poziom "upierdliwości" obsługi
Tych cech nie da się osiągnąć Poldkiem napędzanym powietrzem sprężonym w kompresorze chłodniczym i zmagazynowanym w jednej czy nawet kilku butlach spawalniczych. Co innego autko kompozytowe, butle kompozytowe, specjalizowane dedykowane sprężarki i silniki ciśnieniowe. Takie autko już było prezentowane na forum i jeśli będzie rozwijane to w wersji ~3 ma szanse stać się hitem rynkowym.