I tak najlepsze sa samochody elektryczne

Dawid R
I tak najlepsze sa samochody elektryczne

Postautor: Dawid R » 20 sty 2004, 12:30

jak kogos to interesuje to zapraszam na www.xlabs.marzyciel.pl, oczywiscie auto na drewno to tez bardzo dobra spawa :)

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 20 sty 2004, 21:28

Nie sposób się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że auta elektryczne są lepsze. Ja sam buduję zgazowywacz do swojego malucha raczej nie po to, by go użytkować na codzień (co mija się z celem z powodu konieczności rozpalania urządzenia przez ok. 20-30 minut przed rozpoczęciem podróży), a głównie dla zabawy.

Z drugiej strony to skądś ten prąd trzeba brać -- tu z pomocą może przyjść zgazowywacz. ;)

dcio
Doświadczony
Posty:314
Rejestracja:16 lis 2005, 00:41

Postautor: dcio » 23 mar 2006, 21:32

niemcy zrobili malucha na akumulator elektryczny rozwijajacego predkosc 140 km/ godz.
Jednak uwzgledniajac zmiejszajaca sie sprawnosc akumulatorow w zaleznosci od zwiekszajacej sie uzysliwaniej z nich mocy , gazownice sa wydajniejsze.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 08 wrz 2006, 00:34

Ja widze to trochę inaczej - wiemy jakie sa problemy z magazynowaniem duzej ilosci energii elektrycznej w akumulatorach - to co mi przyszło do głowy to współpraca akumlatora z małym generatorem zasilanym holzgasem........ Taki generatorek 'popycha sobie" ze stała moca np. 5kW i ładuje akumulator a dopiero z tego zasilany jest silnik o mocy np. 100kW - poprzez przetwornicę . mogło by byc to rozwiazanie na cykl jazdy miejskiej , natomiast nie bardzo nadaje sie na długie trasy ( no chyba że z przerwami na ładowanie.

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 08 wrz 2006, 07:48

mogło by byc to rozwiazanie na cykl jazdy miejskiej , natomiast nie bardzo nadaje sie na długie trasy ( no chyba że z przerwami na ładowanie.
Jeśli odpowiednio zwiększyć moc gazogeneratora i generatora elektrycznego, może się nadawać i do jazdy po trasie.
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 10 wrz 2006, 09:55

Nie bardzo - gdyż gabaryty holzgas'ownicy na pełną moc silnika elektrycznego ( a co za tym idzie generatora ) były by zbyt duze.
To juz lepiej sterować metoda nadrzedną - tym całym ustrojstwem . Dla długich tras nieco wiekszy generator gazu + silnik sp. + generator pradu ( tak zeby dać ok 30 - 40% ) mocy silnnika elektrycznego + akumulatory . Nigdy na trasie nie jedzie sie z maksymalną mocą stad taka konfiguracja powinna zapewnic znaczne przebiegi " miedzy tankowaniami" 8) a takze doładowanie akumulatora na postuju , przy hamowaniu, itp. Z tankowaniem nie byłoby problemu ( troche chrustu z lasu lub balik słomy z pola :lol: :lol: :lol:

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 10 wrz 2006, 22:16

Jeśli moc maksymalna gazogeneratora będzie równać się mocy pobieranej przez samochód przy jeździe z prędkością marszową, wtedy nie ma żadnego problemu. Tak działają przecież samochody hybrydowe -- w trakcie jazdy ze stałą prędkością chodzi tylko silnik spalinowy, elektryczne i akumulator używane są do rozpędzania i przy hamowaniu.
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

dcio
Doświadczony
Posty:314
Rejestracja:16 lis 2005, 00:41

Postautor: dcio » 17 wrz 2006, 20:36

Ja widze to trochę inaczej - wiemy jakie sa problemy z magazynowaniem duzej ilosci energii elektrycznej w akumulatorach - to co mi przyszło do głowy to współpraca akumlatora z małym generatorem zasilanym holzgasem........ Taki generatorek 'popycha sobie" ze stała moca np. 5kW i ładuje akumulator a dopiero z tego zasilany jest silnik o mocy np. 100kW - poprzez przetwornicę . mogło by byc to rozwiazanie na cykl jazdy miejskiej , natomiast nie bardzo nadaje sie na długie trasy ( no chyba że z przerwami na ładowanie.

Dosc interesujacy pomysl. Np pracujac jako kurier w czasie gdy po dojechaniu na miejsce zanosilbym przesylke akumulator bylby caly czas doladowywany za pomoca gazogeneratora, czy podczas stania pod swiatlami czy w korku.
Szczegolnie prozycja bylaby interesujaca dla osob nie majacych garazu i nie mogacych korzystac z ladowania samochodow w nocy.

Taki gazogenerator o mocy np. 1 KW mialby bardzo male wymiary tzn znaczy sie ze trzeba by go zasilac peletem albo czyms w rodzaju wiorow.

SP5GMV
Doświadczony
Posty:174
Rejestracja:27 lis 2006, 00:54
Lokalizacja:Wa-wa, Cz-wa

Postautor: SP5GMV » 26 lip 2007, 12:49

Od początku do końca nie zgadzam się: Przejdźmy w takim razie na turbinę WALTER ostatecznie nadtlenek wodoru dostaniemy w każdej aptece, pozostaje problem jego "zagęszczenia" i po zawodach !!!!!

SP5GMV
Doświadczony
Posty:174
Rejestracja:27 lis 2006, 00:54
Lokalizacja:Wa-wa, Cz-wa

Postautor: SP5GMV » 26 lip 2007, 12:52

A trochę aniliny lub innej "nafty" też w paście do podłóg w każdym domu się znajdzie. I OK

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 23 paź 2007, 09:52

Moim zdaniem "czysty elektryk" nie przejdzie z uwagi na konieczność ładowania - natomiast hybryda z kilkunasto kW generatorem spalinowym jest doskonałą alternatywą . Słusznie kol. "bushi" zauwazył ,ze "nasze 300 konne potwory" tak naprawdę z pełną moca pracują niezmiernie zadko. Jest to tym bardziej ciekawe ,ze istnieje paliwo o wartosci opałowej kilkakrotnie wyzszej jak ON - oparte na krzemowodorach ( w miejsce atomu wegla podstawiony krzem) które mozna zastosować do napędu generatora

SP5GMV
Doświadczony
Posty:174
Rejestracja:27 lis 2006, 00:54
Lokalizacja:Wa-wa, Cz-wa

Postautor: SP5GMV » 29 mar 2008, 19:19

Odświerzę temat, bo teraz moda na ekologie,- np. napęd elektryczny, jako prosty chłop bez wykształcenia to rozumię tak, milion małych rurek wydechowych Fi ca 1inch zamieniamy na WIELKI WIELKI komin elektrowni!!!
i to by było na tyle,
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
DJ_KS
Doświadczony
Posty:159
Rejestracja:21 lis 2007, 12:57
Lokalizacja:Bory Tucholskie

Postautor: DJ_KS » 29 mar 2008, 19:41

Może ktoś ma tyle czasu i pieniędzy by się zająć takim przedsięwzięciem... Ja nie mam pieniędzy w swoim budżecie na wszystkie kombinacje, bo jak już wielu wie latem mam zamiar robić generator prądotwórczy na drewno, więc na mnie na razie nie liczcie, ale może ktoś moze sobie pozwolić by malucha przerobić...
Mogłoby wystarczyć wyrzucenie oryginalnego silnika i zamiana go na silnik od Jawki czy innego komara [nic nie sugeruję - tyle tylko ze to ma byc malutki silnik] i sprzezyc go ze zwykla sprezarka, dać tam ze 2 zbiorniki od powietrza od C-330. Potem zakupic silniki pneumatyczne z forum do ktorego link mi mignal na naszym... Prosty system wtornego wykorzystania ciepla spaliniaka i jedziemy...
Pisze to na zasadzie burzy mozgow wiec bez nerw :wink:
Pomóżmy sobie i Światu, a najbardziej naszym kieszeniom... ;p

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 02 kwie 2008, 19:02

DJ_KS - chyba wpisałeś pomysł nie w tym wątku ;) O samochodach
pneumatycznych też coś jest.

SP5GMV - OK, jest jeden duży komin komin, ale:

- Spaliny wypuszczane przez ten komin są dokładnie wyczyszczone i zrzucone
z dala od naszych nosów.
- Ogólna sprawność samochodu elektrycznego może być większa od sprawności
samochodu spalinowego. A to oznacza oszczędzanie paliwa.
- Paliwem dla elektrowni może być byle gówno (dosłownie, bo są elektrownie
na biogaz :) ). Samochody spalinowe są strasznie wymagające.
- Jeżeli samochody elektryczne będą ładowane nocą, to dzieki temu zabiegowi
wyrówna się obciążenie sieci elektrycznej.
- A skoro mogą być ładowane nocą, to watro to robić na liczniku
dwutaryfowym. Ten prosty zabieg sprawi, że przejechanie kilometra
samochodem elektrycznym będzie z 4 x tańsze niż spalinowym.
- Nie ma co się czarować, ropa osiągnęła szczyt wydobycia i w miarę upływu
czasu będzie jej coraz mniej. A mniej ropy oznacza wyższe ceny paliw.
Paliwa dla elektrowni na razie nie brakuje. Gdyby tak jeszcze ktoś zechciał
naprawdę wesprzeć poprawę efektywności w produckji prądu, to mielibyśmy
prawdziwy raj na ziemi ;)

Awatar użytkownika
DJ_KS
Doświadczony
Posty:159
Rejestracja:21 lis 2007, 12:57
Lokalizacja:Bory Tucholskie

Postautor: DJ_KS » 02 kwie 2008, 20:52

Kol. Darek uważam, że samochody powinny być jak najbardziej praktyczne, dlatego ja stawiam na hybrydę spalinową z naciskiem na prąd/powietrze, bo nie wiele osób może sobie pozwolić na taki samochód, który by miał stosunkowo niewielki zasięg [zabawka do miasta, a gdzie tu na wakacje tym wyjechac 8) ]

A przy tym należy się Wam wyjaśnienie z mojej strony: pozwolę sobie nie zgodzić się z tytułem wątku, ponieważ oczywiste jest, że zasilanie samochodu prądem elektrycznym wymaga "taszczenia" ciężkich akumulatorów w naszym wehikule, a powietrze które by mogło zastąpić prąd jest o wiele lżejsze pod względem całości [silnik i powietrze/silnik i akumulatory], a już tłumaczę dlaczego tak jest...
Silnik elektryczny dla sprawnej i wygodnej jazdy powinien ważyć około 20-30 kg i następne 10-20 kg lub więcej [zależy od zasięgu] na akumulatory. Można jeszcze doliczyć kilka kg na generator awaryjny.
Silnik pneumatyczny waży mniej więcej 5-8 kg a potrzeba nam takich od 2 do 4 [na jedna lub 2 osie] i do tego zatankujemy 10 kg sprężonego powietrza, którego się pozbywamy podczas jazdy.
Poza tym podczas pompowania powietrza uzyskujemy ciepło dla naszego domu 8) a idąc dalej tym tropem w samochodzie powietrze ma niższą temp. wiec i niższa energie=>podgrzewać. Już się domyślacie do czego zmierzam?
Podgrzewanie takiego powietrza można rozwiązać montując źródło ciepła w samochodzie, wiec co stoi na przeszkodzie by upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: awaryjne napełnianie zbiornika powietrza [silnik 50ccm sprzężony z średnią sprężarką] i wykorzystanie ciepła odpadowego z silnika spalinowego.

Dzięki takiemu rozwiązaniu mamy alternatywę i większe wykorzystanie zasobu naszego samochodu [ciepło odpadowe], a przy zasilaniu elektrycznym z kolei awaryjne źródło zasilania by się dość mocno marnowało [ładowanie generatorem spalinowym nie wykorzysta tak dużej ilości energii, która skazana jest na straty].

Podsumowując:
Uważam, że pojazdy zasilane tylko i wyłącznie prądem/powietrzem są mało praktyczne, dlatego powinniśmy skupić się na hybrydach, ale z naciskiem na nośnik alternatywny do spalinowego.

Pozdrawiam i przepraszam, że zboczyłem z tematu.
Pomóżmy sobie i Światu, a najbardziej naszym kieszeniom... ;p


Wróć do „Inne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 9 gości

cron