zastanawiam sie nad rozpoczewciem produkcji urzadzen do produkcji gazu w domach 1 rodzinnych majacych dostep do taniej biomasy.
sa tu 2 problemy ktorych nie umiem rozwiazac:
! czy istnieje mozliwosc zbudowania gazownicy z bardzo mala ilosia wytwarzanego gazu drzewnedo (ok 2-3 m szescienne na dobe0 magazynowanie tej ilosci nie stwarza problemu) .
Na tyle szacuje zurzycie gazu latem na gotowanie potraw oraz podgzewanie wody do celoiw mycia naczyń i ludzi.
3 metry szescienne to tylko ok. 125 LITROW NA GODZIE i ok. 2 litry na minute.
Czy jest mozliwe skonstruowanie urzadzenia o tak malej wydajnosci?
Chodzi o to , by wystarczylo np. raz na tydzien zaladowac gazownice i jej nie ropzpalac codziennie.
czy jest mozliwe 10-20 krotne zwiekszenie wydajnosci tej samej gazownicy , przy zwiekszeniu zapaotrzebowania na gaz mw celach opalowych w zimie???
Jesli by to bylo mozliwe, sklanalabym sie do wytwarzania gazownic zastepujacych zasilanie metanem niektorych domow jednorodzinnych.
Po roku inwestuycja powinna sie zwrocic, bardziej oplacalna niz przestawienie samochodu na gaz propan.
czy jest mozliwe wytwarzanie malych ilosci gazu
Re: czy jest mozliwe wytwarzanie malych ilosci gazu
Jak najbardziej -- rower-vt57.php. Tu widać rower z malutkim silniczkiem i generatorem gazu.! czy istnieje mozliwosc zbudowania gazownicy z bardzo mala ilosia wytwarzanego gazu drzewnedo (ok 2-3 m szescienne na dobe0 magazynowanie tej ilosci nie stwarza problemu) .
To w sumie też kwestia tylko odpowiedniego skonstruowania zbiornika na paliwo, żeby z dużej objętości zbiornika łatwo ono spływało do stosunkowo wąskiego 'paleniska'. No i kwestia przygotowania paliwa (rozdrobnienia, pelety byłyby najlepsze, bo drobne i ciężkie), żeby się ono nigdzie po drodze nie blokowało...Chodzi o to , by wystarczylo np. raz na tydzien zaladowac gazownice i jej nie ropzpalac codziennie.
Nie da rady... Podstawową różnicą jest właśnie średnica 'paleniska', żeby gaz przepływał przez nie z odpowiednią prędkością. Musiałyby być to dwa osobne urządzenia.czy jest mozliwe 10-20 krotne zwiekszenie wydajnosci tej samej gazownicy , przy zwiekszeniu zapaotrzebowania na gaz mw celach opalowych w zimie???
Widzę tu jeszcze tylko jeden problem -- zamianę palników lub ich modyfikację, bo gaz drzewny różni się znacznie od metanu pod względem liczby Wobbego (na dniach wrzucę na stronę informacje na ten temat)...Jesli by to bylo mozliwe, sklanalabym sie do wytwarzania gazownic zastepujacych zasilanie metanem niektorych domow jednorodzinnych.
"Nie da rady... Podstawową różnicą jest właśnie średnica 'paleniska', żeby gaz przepływał przez nie z odpowiednią prędkością. Musiałyby być to dwa osobne urządzenia."
Trzeba wy więc w 1 gazownicy zastosowac w jednej gazownicy dwie komory spalania. Jedna na lato i jedna na zime.
"No i kwestia przygotowania paliwa (rozdrobnienia, pelety byłyby najlepsze, bo drobne i ciężkie), żeby się ono nigdzie po drodze nie blokowało...'
właśnie, raczej nie dalo ny sie zastosowac, zrebkow, pniaczkow itp.
Mysle, ze razem z gazownica nalezalo by tez sprzedawac brykieciarke do samodzielnego sporzadzania brykietow o wydajnosci max kilkuset kg na godz. polautomatyczna.
Wydaje mi sie, ze np z regionu z ktorego pochodze, gdzie sa palone na polach tony pedow malin z jednej plantacji co roku ta inwestycja moze miec sens.
Trzeba wy więc w 1 gazownicy zastosowac w jednej gazownicy dwie komory spalania. Jedna na lato i jedna na zime.
"No i kwestia przygotowania paliwa (rozdrobnienia, pelety byłyby najlepsze, bo drobne i ciężkie), żeby się ono nigdzie po drodze nie blokowało...'
właśnie, raczej nie dalo ny sie zastosowac, zrebkow, pniaczkow itp.
Mysle, ze razem z gazownica nalezalo by tez sprzedawac brykieciarke do samodzielnego sporzadzania brykietow o wydajnosci max kilkuset kg na godz. polautomatyczna.
Wydaje mi sie, ze np z regionu z ktorego pochodze, gdzie sa palone na polach tony pedow malin z jednej plantacji co roku ta inwestycja moze miec sens.
Wątek o magazynowaniu gazu wydzieliłem.
@Rycerz -- nie chodzi o podawanie paliwa do zasobnika a o jego spływanie w dół z zasobnika do paleniska. Jeśli kawałki będą większe niż jego średnica to nie mają szans tam się dostać. Jeśli będą za duże (nie wiem...większe niż 1/3 średnicy?) to będą się blokować po drodze i będzie potrzeba przynajmniej wlot do paleniska zrobić stożkowy.
@Rycerz -- nie chodzi o podawanie paliwa do zasobnika a o jego spływanie w dół z zasobnika do paleniska. Jeśli kawałki będą większe niż jego średnica to nie mają szans tam się dostać. Jeśli będą za duże (nie wiem...większe niż 1/3 średnicy?) to będą się blokować po drodze i będzie potrzeba przynajmniej wlot do paleniska zrobić stożkowy.
rycerz
Lis podał schemat gazownicy , gdzie można uzupełniać dodawanie paliwa bez przerywania jej pracy, więc głównym ograniczeniem jest raczej opróżnianie popielnika, choć można by bardzo prosto skonstruować automatyczne opróżnianie popielnika z komorą pośrednią (jak w statkach kosmicznych , to chyba w stacjonarnych gazownicach mozna sobie pozwolic np. na wylączenie jej raz w tygodniu.
wlaściwiem ciekaw jestem jak problem malych mocy zostal wykorzystany w gazownicy zasilajacej rower?/ kawalki drewna wydaja sie w porownaniu z gazownica dosc durze .
Lis podał schemat gazownicy , gdzie można uzupełniać dodawanie paliwa bez przerywania jej pracy, więc głównym ograniczeniem jest raczej opróżnianie popielnika, choć można by bardzo prosto skonstruować automatyczne opróżnianie popielnika z komorą pośrednią (jak w statkach kosmicznych , to chyba w stacjonarnych gazownicach mozna sobie pozwolic np. na wylączenie jej raz w tygodniu.
wlaściwiem ciekaw jestem jak problem malych mocy zostal wykorzystany w gazownicy zasilajacej rower?/ kawalki drewna wydaja sie w porownaniu z gazownica dosc durze .
Można, ale gdybym miał taką instalację w domu to wolałbym tego nie robić. Przynajmniej kilka godzin zajmie wystudzenie gazogeneratora zanim będzie można z niego wybrać popiół, potem znów przez pół godziny trzeba go rozpalać...chyba w stacjonarnych gazownicach mozna sobie pozwolic np. na wylączenie jej raz w tygodniu.
Może zasilany jest trocinami albo resztkami spod siekiery?wlaściwiem ciekaw jestem jak problem malych mocy zostal wykorzystany w gazownicy zasilajacej rower?/ kawalki drewna wydaja sie w porownaniu z gazownica dosc durze .
z tego co pamietam to wybierajac popiol z pieca nie trzeba bylo czekac az ostygnie a generatora nie trzewba by rozpalac bo żar utrymuje sie przez kilkanascie godzin.Można, ale gdybym miał taką instalację w domu to wolałbym tego nie robić. Przynajmniej kilka godzin zajmie wystudzenie gazogeneratora zanim będzie można z niego wybrać popiół, potem znów przez pół godziny trzeba go rozpalać...chyba w stacjonarnych gazownicach mozna sobie pozwolic np. na wylączenie jej raz w tygodniu.
Ale to prawda, ze nalezalo by unikac czestego wybierania popiolu. Pozostaje kwestia obliczenia wielkosci popielnika. Np w stacjonarnych gazownicach mozna sobie pozwolic na popielnik o pojemnosci ok 200 litrow (powiedzmy zapelnimy go 150 litrami), zurzycie drewna w zimie nalezy przyjac na z zapasem 20 kg , wiec piolu bedzie z trego 2% czyli z pol kg (z zapasem) ale jaka to zajmnie objetaosc?? Przypuszczam ze durza.
[edit by Lis -- korekta BBCode]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 11 gości