Rozmiary urzadzen wytwarzajacych gaz

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 27 gru 2003, 15:31

Witam!

Po pierwsze -- instalacja, o której mówisz (rozumiem, że ta na Yugo) jest trochę inna niż ta, którą będę chciał u siebie montować i którą można zbudować na podstawie tekstu wymienionego na samym początku forum 'teoria'. W dokumencie o Yugo mowa jest o dwóch chłodnicach gazu i właśnie te chłodnice znajdują się na dachu. W 'moim' projekcie chłodnica i filtr jednocześnie są zbudowane w wiadrze po farbie. Zresztą rzuć sam okiem, będziesz wiedział najlepiej (link do dokumentu w tym wątku).

Reasumując -- w maluchu nie da się obyć bez przyczepki... Ale akurat przyczepka o Dopuszczalnej Masie Całkowitej (DMC) 400 kg będzie doskonałym rozwiązaniem. Bo ta 'cysterna' niestety być musi. Na przyczepce znajdzie się też miejsce na jakieś 100 kg drewna (czyli na 500 km około). Ja to zamierzam rozwiązać nieco inaczej, ale o tym to może lepiej w innym wątku. :)

dcio
Doświadczony
Posty:314
Rejestracja:16 lis 2005, 00:41

Postautor: dcio » 24 lis 2005, 18:52

Witam!

Po pierwsze -- instalacja, o której mówisz (rozumiem, że ta na Yugo) jest trochę inna niż ta, którą będę chciał u siebie montować i którą można zbudować na podstawie tekstu wymienionego na samym początku forum 'teoria'. W dokumencie o Yugo mowa jest o dwóch chłodnicach gazu i właśnie te chłodnice znajdują się na dachu. W 'moim' projekcie chłodnica i filtr jednocześnie są zbudowane w wiadrze po farbie. Zresztą rzuć sam okiem, będziesz wiedział najlepiej (link do dokumentu w tym wątku).

Reasumując -- w maluchu nie da się obyć bez przyczepki... Ale akurat przyczepka o Dopuszczalnej Masie Całkowitej (DMC) 400 kg będzie doskonałym rozwiązaniem. Bo ta 'cysterna' niestety być musi. Na przyczepce znajdzie się też miejsce na jakieś 100 kg drewna (czyli na 500 km około). Ja to zamierzam rozwiązać nieco inaczej, ale o tym to może lepiej w innym wątku. :)

Wydaje mi sie, ze nie zauwaza pan nastepujacych zalet takiego rozwiazania:

1) prostsza konstrukcja, gazownice mozna zamknac zwykla blaszana klapa jak w koszach na smieci (w wogole taki kosz moze stanowic obudowe gazownicy. Przez nieszczelnosci bedzie wplywac dodatkowa ilosc

2) mozna uzywac niewyschnetego drewna ( w zasadzie drewno by osiagnac odpowiednia wilgotnosc musi schnac tok.

Tutaj to , ze jest wilgotne stanowi nawet zalete , a to dzieki odwroceniu obiegu powietrza. Dzieku wprowadzeniu pary wodnej uzyskuje sie dodatkowa ilosc wodoru, jak sobie przypominam to chyba nawet moze stanowic on az 40%. podwyzszajac kalorycznosc mieszanki.

3) mozna rozwazyc rezygnacje z popielnika. Ze 100 kg drewna powstanie 3 kg papiolu. Oproznianie gazownicy z popiolu mozna sobie wyobrazic poprzez przekrecenie gazownicy o 180%

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 25 lis 2005, 00:07

Wydaje mi sie, ze nie zauwaza pan nastepujacych zalet takiego rozwiazania:
Rozwiązania z montażem tej instalacji na pojeździe a nie na przyczepie? Zauważam jak najbardziej. :)
1) prostsza konstrukcja, gazownice mozna zamknac zwykla blaszana klapa jak w koszach na smieci (w wogole taki kosz moze stanowic obudowe gazownicy. Przez nieszczelnosci bedzie wplywac dodatkowa ilosc
Są przecież gazogeneratory, które z definicji mają otwartą pokrywę zbiornika paliwa, tamtędy dostaje się powietrze. Ma to jedną wadę, mianowicie trudność z utrzymaniem stabilności strefy utleniania i redukcji przy zmiennym paliwie, np. gdy zmienia się nieco jego wilgotność.
2) mozna uzywac niewyschnetego drewna ( w zasadzie drewno by osiagnac odpowiednia wilgotnosc musi schnac tok.

Tutaj to , ze jest wilgotne stanowi nawet zalete , a to dzieki odwroceniu obiegu powietrza. Dzieku wprowadzeniu pary wodnej uzyskuje sie dodatkowa ilosc wodoru, jak sobie przypominam to chyba nawet moze stanowic on az 40%. podwyzszajac kalorycznosc mieszanki.
Czym innym jest dodawanie pary a czym innym dodawanie wody (wilgoci w paliwie). Na odparowanie tej wody idzie energia, która mogłaby zostać wykorzystana na zredukowanie CO2 do CO i pary wodnej do wodoru. Stąd w instalacjach na drewno praktycznie się nie spotyka zgazowania przy wykorzystaniu pary wodnej. W instalacjach na węgiel drzewny i węgiel -- jak najbardziej. Widziałem dodawanie pary wodnej do zgazowania drewna w instalacji pracującej w Australii, korzystającej z przesuszonego paliwa.

dcio
Doświadczony
Posty:314
Rejestracja:16 lis 2005, 00:41

Postautor: dcio » 10 gru 2005, 23:41

a więc raczej , wybor jest ogranicziny, brykiety.

Łatwość podawania do komory spalania + mala zawartosc wilgoci.

Mozna by pomyslec nad podawaniem zamiast powietrza pary wodniej uzysliwanej z ciepla och chlodzenia gazu. nawet moglo by to przy okazji zmniejszyc rozmiary i ciezar instalacji.


Wróć do „Pytania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 7 gości

cron