Utylizacja folii
Jak napisał henrys spalanie polietylenu (a także polipropylenu) jest
zabiegiem znacznie bezpieczniejszym niż spalanie węgla. Pozostałe tworzywa
sztuczne są związkami aromatycznymi, więc ich spalanie nie dość że jest
kłopotliwe bo tworzy dużo sadzy, to także daje sporo toksycznych resztek. O
PCV szkoda nawet mówić, sądzę, że niejeden piec i komin został zniszczony
tym tworzywem. Jeżeli ilości PE i PP są małe, to można je bezpiecznie
wrzucić do kotła w którym już panuje wysoka temperatura i dać lekki
nadmiar powietrza. Na bank nie będzie żadnych zagrożeń dla instalacji i
ludzi.
Jeżeli jednak chce się spalać większe ilości, to IMHO problemem będzie
ulatnianie się nierozłożonego tworzywa i jego osadzanie się w instalacji.
Dlatego sądzę, że piec do spalania powinien mieć konstrukcję likwidującą
ten feler. Piece zgazowujące zdecydowanie wygrywają, bo da się w nich
łatwiej kontrolować spalanie. Jednak dobiór ciepła ze spalania powinien być
jak najdalej od pieca. Czyli sama komora gdzie następuje zgazowanie powinna
być dobrze izolowana i ogrzewana ciepłem spalin. Następnie dysza spalająca
gazy i z dala od pieca odbiór ciepła. Można także dostarczać podgrzane
powietrze wtórne dla dopalenia spalin. Warto też zainstalować urządzenie
kontrolujące ilość tlenu w spalinach, aby nie dopuścić do niepełnego
spalania. Nie sądzę, aby po spełnieniu tych warunków spalanie PE i PP było
związane z jakimkolwiek ryzykiem dla instalacji lub ludzi. Powiem więcej -
moim zdaniem dobra instalacja do spalania tych tworzyw będzie mniej truła
niż przeciętny kocioł na olej opałowy
zabiegiem znacznie bezpieczniejszym niż spalanie węgla. Pozostałe tworzywa
sztuczne są związkami aromatycznymi, więc ich spalanie nie dość że jest
kłopotliwe bo tworzy dużo sadzy, to także daje sporo toksycznych resztek. O
PCV szkoda nawet mówić, sądzę, że niejeden piec i komin został zniszczony
tym tworzywem. Jeżeli ilości PE i PP są małe, to można je bezpiecznie
wrzucić do kotła w którym już panuje wysoka temperatura i dać lekki
nadmiar powietrza. Na bank nie będzie żadnych zagrożeń dla instalacji i
ludzi.
Jeżeli jednak chce się spalać większe ilości, to IMHO problemem będzie
ulatnianie się nierozłożonego tworzywa i jego osadzanie się w instalacji.
Dlatego sądzę, że piec do spalania powinien mieć konstrukcję likwidującą
ten feler. Piece zgazowujące zdecydowanie wygrywają, bo da się w nich
łatwiej kontrolować spalanie. Jednak dobiór ciepła ze spalania powinien być
jak najdalej od pieca. Czyli sama komora gdzie następuje zgazowanie powinna
być dobrze izolowana i ogrzewana ciepłem spalin. Następnie dysza spalająca
gazy i z dala od pieca odbiór ciepła. Można także dostarczać podgrzane
powietrze wtórne dla dopalenia spalin. Warto też zainstalować urządzenie
kontrolujące ilość tlenu w spalinach, aby nie dopuścić do niepełnego
spalania. Nie sądzę, aby po spełnieniu tych warunków spalanie PE i PP było
związane z jakimkolwiek ryzykiem dla instalacji lub ludzi. Powiem więcej -
moim zdaniem dobra instalacja do spalania tych tworzyw będzie mniej truła
niż przeciętny kocioł na olej opałowy
Proces spalania tworzyw sztucznych jest bardzo skomplikowany, wymaga m.in. zastosowania pieca z komorą dopalania w temperaturze 1200°C.
Zachęcam do lektury: http://www.energia-odnawialna.net/odpadowa.html
Nawet podczas spalania PP i PE w nieprzystosowanych urządzeniach, wydzielają się substancje o tragicznym wpływie na ludzkie zdrowie.
Zachęcam do lektury: http://www.energia-odnawialna.net/odpadowa.html
Nawet podczas spalania PP i PE w nieprzystosowanych urządzeniach, wydzielają się substancje o tragicznym wpływie na ludzkie zdrowie.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2009, 18:21 przez Marco, łącznie zmieniany 1 raz.
A gdzie można znaleźć jakieś informacje na temat produkcji paliw z tworzyw sztucznych?
Myślę, że teraz ceny odpadów nie są już tak atrakcyjne, wiadomo, z jakiego powodu.
Co ciekawe, ja do tamtego skupu przywoziłem wszystko w dużych workach i posegregowane, ale dla tej firmy było to bez znaczenia. Zresztą, większość ludzi przywoziła wszystko wymieszane: LDPE, HDPE, PP, PS itp. i kasowali tyle samo.
Myślę, że teraz ceny odpadów nie są już tak atrakcyjne, wiadomo, z jakiego powodu.
Co ciekawe, ja do tamtego skupu przywoziłem wszystko w dużych workach i posegregowane, ale dla tej firmy było to bez znaczenia. Zresztą, większość ludzi przywoziła wszystko wymieszane: LDPE, HDPE, PP, PS itp. i kasowali tyle samo.
a ile powstaje paliwa z jednej tony, ja przyjąłem max 50%Nawet przy 1PLN/kg jeszcze się opłaca bo paliwo wyjdzie ok. 2PLN/litr
poza tym 2zł za litr opału jest chyba zbyt optymistyczne przy cenie około 1,8zł w hurcie minus akcyza ( podrożał, tydzień temu był 10gr tańszy)
dodaj instalację za powiedzmy 0,5 Mzł koszty obsługi i nie wychodzi tak różowo
jestem akurat na etapie projektowania instalacji dla opon i czym bardziej się wgłębiam to coraz mniej się opłaca
ps. tu jest ciekawy materiał http://pitro.pl/forum/viewtopic.php?t=16
Ostatnio zmieniony 27 sty 2009, 23:57 przez jeffrey, łącznie zmieniany 1 raz.
A ja się zastanawiam, czy aby nie można by się było ubiegać o jakieś świadectwo w przypadku zużywania odpadów polimerowych do produkcji energii. Przecież jest to źródło (przynajmniej na razie) odnawialne, i to (z punktu widzenia środowiska naturalnego) NIESTETY odnawialne.
Tak sobie gdybam, ale gdyby przetwarzanie uciążliwych śmieci na potrzebną energię odbywało się bez emisji szkodliwych substancji do atmosfery... Jak to wygląda? Orientuje się ktoś?
Tak sobie gdybam, ale gdyby przetwarzanie uciążliwych śmieci na potrzebną energię odbywało się bez emisji szkodliwych substancji do atmosfery... Jak to wygląda? Orientuje się ktoś?
nie aż tak rozbudowaneWitam kolegów.
Moim zdaniem na stronie pitro zbyt bardzo przejęli się pvc. To tworzywo bardzo łatwo rozpoznać podpalając kawałek albo rzucając na wodę. Skupiając się na PP, PE i gumie można zawęzić sprawę surowców do produkcji oleju no i jest tego najwięcej.
Jeffrey kombinujesz coś w stylu alphakat ?
zwyczajna piroliza gumy i do tego jakieś polimery ( co będzie)
paliwa wychodzi około 20% wsadu (narazie)
teraz kombinuję jak to zrobić coby nie ciąć opon
tylko w teorii jest to zielone paliwo bo niestety jest czarne ( dosłownie i sybolicznie) i należy się tyle co za węgiel z ziemiA ja się zastanawiam, czy aby nie można by się było ubiegać o jakieś świadectwo w przypadku zużywania odpadów polimerowych do produkcji energii. Przecież jest to źródło (przynajmniej na razie) odnawialne, i to (z punktu widzenia środowiska naturalnego) NIESTETY odnawialne.
Tak sobie gdybam, ale gdyby przetwarzanie uciążliwych śmieci na potrzebną energię odbywało się bez emisji szkodliwych substancji do atmosfery... Jak to wygląda? Orientuje się ktoś?
zresztą najpierw trzeba wyprodukować paliwo typu Olej Opałowy
ja też się zastanawiamzastanawiam się co z siarką ktorej opony sporo zawieraja w jakiej formie ją otrzymamy, praktycznie to mnie ten temat raczej nie interesuje, ale ciekawi mnie co z siarką, czy przechodzi do oleju (związki organiczne) czy ulatniamy go ze spalinami jako SO2 ?
nie mam jak tego zbadać
w internecie piszą, że w węglu zostaje znikoma ilość więc odparowuje
teraz istotne czy się skrapla czy jest spalane z częścią gazową
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 45 gości