silnik gaznikowy czy na wtrysku?

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 11 cze 2007, 22:47

aaaa... Kolega miał na mysli widlaste czy gwiazdowe ( o których mowa)?
Osobiście wydaje mi się ,ze "gwiaździak" jest prostszy konstrukcyjnie jak tłokowa rzedówka ( wał z jednym wykorbieniem dla jednej gwizdki - jezeli gwiazdek więcej to i wiecej wykorbień). Problem z olejem w cylindrach rozwiazuje położenie silnika ( cylindry poziome). Kłopotliwe było by przeniesienie mocy z pionowego wału do poziomu ale przeciez sa takie przekładnie :wink:

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 12 cze 2007, 13:20

No....tez racja w sumie - ale ja myslałem np o rozrzadzie ze zmiennymi fazami sterowanym elektrycznie........, chłodzeniu realizowanym w zewnetrznych tulejach , kolektory musiały by być rurowe........., wtrysk gazu ( wielopunktowy posredni - albo lepiej bezposredni ), korbowodzie dzielonym ( wał cały z grubym czopem coby naciski jednostkowe nie 'ścinały' flimu olejowego) , smarowanie centralne bez typowej michy, itd.
było by to "inne' ale jakos nie wydaje mi się bardziej skomplikowane..........
W tej całej konstrukcji jest dla mnie atrakcyjna ogromna pojemność , przy niewielkich gabarytach, mozliwość obnizenia stopnia sprezania co przeniesie sie na trwałość i spalanie bardziej badziewnych paliw ( np naszego holzgas"u z duzym udziałem wodoru) :wink: 8)

Tylko....kto to dla mnie zrobi........ :? :cry:

A ten ostatni link do zdjecia - jest fajny ale to nie jest chyba typowy gwiaździak - moze źle patrze ale w jednej "warstwie" widze tylko dwa garki......

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 13 cze 2007, 07:58

:D Sory nie przyjzałem sie dobrze bo ślepie mam uszkodzone i chwilowo gorzej "cyfruję" :oops:
A ten z chłodzeniem wodnym - pieknosci - musieli chyba przerobic całą dostawę samowarów...... :lol: :lol: :lol: :lol:
Co do resursów silników lotniczych - sadze ,że podyktowane sa one raczej wyśrubowanymi przepisami bezpieczeństwa niż faktycznym zuzyciem technicznym. Posrednim dowodem moga być silniki gwiazdowe do kutrów torpedowych - znajomy były marynarz mówił mi ,ze pływał na tej "płaskodennej wannie" 3 lata. Nie słyszał coby ktokolwiek toto remontował - co prawda mechanicy byli usmarowani jak nieboskie stworzenia ale o niczym to nie swiadczy.
Palił "na dotyk" a moc była dostepna od razu.
Ponoć jak pływali tym przy 6-7*B to flaki chciało oberwać, a jedyny który nie rzygał został mianowany sternikiem.
( skomentował : "ruski klonkier i nie do zaje******")
:lol: :lol: :lol: :lol:
Miałem okazje ogladać na targach w Hanowerze silniki gazowe Deutz i Jenbacher ( od 12 do 24 "zylinder") - ten najwiekszy miał 3 MW ale gabaryty nie napawają optymizmem........( upadek z poziomu głowicy na glebe musi że skończy sie zgonem), tłok był "numer wiekszy" od wiadra na zaprawę.... :lol: . O pojemnosci skokowej sie nie mówiło - tylko mocy ( w MW).
Producent obiecywał ,ze moga złozyć silnik z cylindrów ile sie chce ( wały główne dzielone).

SP5GMV
Doświadczony
Posty:174
Rejestracja:27 lis 2006, 00:54
Lokalizacja:Wa-wa, Cz-wa

Postautor: SP5GMV » 14 cze 2007, 10:59

A co by szanowni koledzy powiedzieli na "prymitywny" dwusów o tłokach przeciwbieżnych. Ostatecznie można go "złożyć" z dwóch silników Syreny lub Wartburga ????????

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 14 cze 2007, 12:15

Jestem sceptykiem co do zastosowania Diesli jako silnika pracujacego na HG czy tez LPG , CNG. Chodzi mi o trwałosc układu zaworowego.
Temperatura spalin typowego "ropniaka" nie przekracza 350 - 400*C natomiast w silnikach gazowych nierzadko dochodzi do 700......
Co prawda juz lata temu słyszałem o autobusach "chodzacych" na LPG a później CNG - ale jakos nic nie mówi sie o trwałosci silników eksploatowanych na tym paliwie.
Pamietacie jakie problemy były z głowicami przy np. starych Polonezach na LPG? - po wprowadzeniu silników z katalizatorem ( paliwo bezołowiowe) problemy sie skonczyły. Posuwam na LPG już od 89r ale nie przypominam sobie ani jednego przypadku awarii silnika z katalizatorem po przejsciu na gaz.

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 14 cze 2007, 16:59

Słuszna uwaga - lecz rozmawiamy także o zgazowaniu tlenowym , sposobach zasilania GH , "doładowaniu" silników parą wodną a nawet tlenem.
Istotą rozpatrywanych rozwiazań jest takie postepowanie przy zasilaniu silnika HG - aby energia ładunku mieszanki niewiele odbiegała od energi ładunku mieszanki opartej na weglowodorach. Wtedy i tylko wtedy silnik bedzie mógł uzyskać znamionową moc konstrukcyjną. Mieszanka oparta na HG i powietrzu (odpowiednio przygotowana) energetycznie moze niewiele odbiegać od swojego odpowiednika benzynowego ( przy gazie o WO ~11MJ/m3).
Przy zasilaniu silnika dobrym HG + tlen teoretycznie mozemy uzyskać moc około 2 x wiecej jak znamionowa .
Przy benzynie + tlen teoretycznie mozna by uzyskac prawie 4,5 krotny wzrost mocy ........ oczywiscie tłoki by sie wytopiły , a chłodnicy szukalibyśmy u sasiada :lol: - ale to juz inna sprawa.
W silnikach nie stosuje sie tlenu ze wzgledu na jego koszt i problemy z gromadzeniem /przechowywaniem . Inna sprawa sa ewentualne problemy konstrukcyjne/ materiałowe .
Podsumowujac sadzę ,ze nawet w warunkach amatorskich jestesmy w stanie przygotowac mieszankę HG dla silnika o energii odpowiadajacej benzynie - co przełozy sie na porównywalna moc - ale tez na temperature spalin najprawdopodobniej wyzszą jak dla benzyny.
Nie zapominajmy o wrednym gazie jaki jest Wodór - obecny w HG ( i to czasami w znacznym udziale).

Oczyweiscie rozstrzygajace będą "próby poligonowe" które bede miał przyjemność niebawem osobiscie prowadzić.
Zdaje sobie sprawe ze mam doczynienia z tematem dziewiczym - ale i tez to mnie "rajcuje"
( jak Begerową "owies" :lol: :lol: :lol: :lol: )
Obecnie jestem w trakcie rozmów z jedną uczelnią w temacie badań kogeneratora biomasowego i pracy doktorskiej 8)
PS:
Dlatego też do prototypu wybrałem silnik o znacznej pojemnosci , niskim stopniu spręzania , znacznym momecie obrotowym w zakresie niskich i średnich obrotów, prostym konstrukcyjnie i osprzetowo.

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 14 cze 2007, 20:54

Istotą rozpatrywanych rozwiazań jest takie postepowanie przy zasilaniu silnika HG - aby energia ładunku mieszanki niewiele odbiegała od energi ładunku mieszanki opartej na weglowodorach. Wtedy i tylko wtedy silnik bedzie mógł uzyskać znamionową moc konstrukcyjną. Mieszanka oparta na HG i powietrzu (odpowiednio przygotowana) energetycznie moze niewiele odbiegać od swojego odpowiednika benzynowego ( przy gazie o WO ~11MJ/m3).
Zwykły holzgas ma 5-7 MJ/m3n...
A holzgas zmieszany z powietrzem ma podobną gęstość energii jak mocno uboga mieszanka w silniku diesla. Dlatego diesle lepiej chodzą na gazie drzewnym niż benzyniaki. Lepiej w sensie, że tracą mniej mocy.
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

Ankot
Doświadczony
Posty:1584
Rejestracja:11 kwie 2006, 14:02
Lokalizacja:"kleryków"

Postautor: Ankot » 14 cze 2007, 21:17

No to wychodzi na to ze wszystko sie zgadza. W procesie jaki zamierzam uruchomic spodziewam się lepszego HG ( na skutek zmniejszenia , lub eleiminacji Azotu) . Bałbym sie jednak tym zasilać diesla z uwagi na spodziewany wzrost udziału wodoru w gazie ( spalanie detonacyjne?)- oczywiście o ile uda sie mi doprowadzić do rozkładu wody w obecnosci wegla.
Ponieważ jeszcze nie znamy ostatecznego składu gazu tak do końca trudno określić który silnik byłby własciwszy( a raczej jaki stopień sprężania).
W sumie benzyniaka łatwo jest dopreżyc przez napawanie komory w głowicach i ew. wychudzenie uszczelki - natomiast dobudowę układu zapłonowego do dizla widzę jako operacje bardziej skomplikowaną

SP5GMV
Doświadczony
Posty:174
Rejestracja:27 lis 2006, 00:54
Lokalizacja:Wa-wa, Cz-wa

Postautor: SP5GMV » 25 lip 2007, 16:37

kybernetes były takie teoretyczno-praktyczne opracowania w książeczkach z termodynamiki, tak że popieram w pełni ten wyższy stopień sprężania.

Marco
Doświadczony
Posty:181
Rejestracja:29 gru 2008, 16:55
Lokalizacja:Białystok

Re: Silnk na wtrysku

Postautor: Marco » 16 lut 2009, 10:28

Od 8 lat zakładam instalacje gazowe LPG do samochodów. Nie ma problemu z zatrzymaniem wtryskiwaczy w chwili przejścia na gaz. Od tego są emulatory wtryskiwaczy (odcinają ich zasilanie ze zwłoką czasową) koszt 200zł. Zdecydowanie lepsze są silniki na wtrysku bo mają solidniejszy układ zaworów. Nie wypalają się zawory. Inna konstrukcja i materiały. Pozdrowienia
Słyszałem, że wystarczy odłączyć pompę paliwa, np. wyjąć bezpiecznik. Można też zrobić odcięcie zasilania, tak, żeby pompa pracowała, gdy silnik pracuje na benzynie.


Wróć do „Pytania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 6 gości