Witam. Mam pytanie. Na wstepie powiem ze nie zaglebialem sie bardziej w ta dziedzine aczkolwiek,
jestem ciekaw jak bedzie pracowal silnik benzynowy 2.0 na gazniku podczas zasilania go drewnem? czy bedzie osiagal podobna moc jak przy zasilaniu benzyna? podejrzewam ze nie, ze beda straty w porownaniu do benzyny i do duze. Moje pytanie brzmi zakladajac ze silnik na benzynie osiaga max 100KM to ile bedzie mial na drewnie?
oraz jakie predkosci obrotowe bedzie mogl osiagnac?
Pozdrawiam - Maciey
Pytanie odnosnie mocy silnika
Silnik benzynowy na gaźniku to idealny silnik do przeróbki na gaz drzewny, bo jest z nim najmniej problemów (tak przynajmniej sądzę). Z tego, co mi wiadomo (posiłkuję się tym dokumentem o Yugo), moc takiego silnika powinna wynieść ok. 60-70 KM. Wszystko zależy od tego, jak dokładnie zostanie wykonana taka instalacja, tj. czy gaz będzie odpowiednio chłodzony i filtrowany, czy w zgazowywaczu będzie panować odpowiednio wysoka temperatura, czy nie będzie przecieków 'lewego' powietrza, etc. Co do prędkości obrotowej czy osiągów samochodu, nie potrafię się wypowiedzieć na ten temat.
Witam serdecznie:c)
i
Polecił bym silniki bęzynowe montowane w Żukachh i niskogatunkowych paliwach jak wiem z historii
pozdrawiam....
swego czasu w latach 80 tych Żuki byly przerabiane na holzgaz z powodzeniem. Głównym atutem byl brak koniecznosci posiadania kartek na benzyne (przysluguiwalo zdaje sie z 20-50 litrow na miesiac).
Powiem tak : mam 17 letnie doswiadczenie w ekspluatacji silników z zasilaniem LPG. Stare proste silniki ( typu Żuk, Gaz, Uaz) chodza na paliwie gazowym znacznie lepiej jak na benzynie ale obserwowałem przyspieszone zuzycie układu zaworowego - było to bardzo kłopotliwe w silnikach V8 z gaza 66. pozostałe eksploatowane jednostki tez miały z tym problemy. Ale jest i dobra strona metalu - z doswiadczenia wiem ,ze przy paliwie gazowym wzrastają przebiegi miedzyremontowe układu korbowo tłokowego . Taki Żuk z 91 roku przejechał mi na gazie cos koło 500 tys km..... Po 300 tys - pękł tłok i zaczął stukać . Silnik został rozebrany i własnym gałom nie wierzyłem ,ze nie ma progów na cylindrach...... panewki po takim przebiegu tez były OK.........
Prawdopodobnie chodzi o to ,ze gazy nie spłukuja filmu olejowego z gładzi cylindrów - i smarowanie jest lepsze z tego powodu . Olej też mniej cierpi bo nie ma do niego "dowozu" wegla i nagarów.
Natomiast problem był z głowicami i zaworami . W omawianym żuczku robione były 4 -krotnie czyli co jakieś 120 tys......... natomiast regulacja co ok 15 tysiecy.
Problemy z głowicami przy jeździe na gazie skończyły mi się gdy zaczeliśmy eksploatować pojazdy przystosowane do benzyny bezołowiowej. Nie przypominam sobie abyśmy w firmie kiedykolwiek coś robili z głowicami przy tego typu silnikach.
Prawdopodobnie chodzi o to ,ze gazy nie spłukuja filmu olejowego z gładzi cylindrów - i smarowanie jest lepsze z tego powodu . Olej też mniej cierpi bo nie ma do niego "dowozu" wegla i nagarów.
Natomiast problem był z głowicami i zaworami . W omawianym żuczku robione były 4 -krotnie czyli co jakieś 120 tys......... natomiast regulacja co ok 15 tysiecy.
Problemy z głowicami przy jeździe na gazie skończyły mi się gdy zaczeliśmy eksploatować pojazdy przystosowane do benzyny bezołowiowej. Nie przypominam sobie abyśmy w firmie kiedykolwiek coś robili z głowicami przy tego typu silnikach.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 54 gości