DrewnoZamiastBenzyny.pl -- forum

Witam
Jak maja się koszty ogrzewania gazem do kosztów ogrzewania węgla
?
Przypuśćmy, że oba piece maja po 80% sprawności
jeden gazowy, drugi węglowy
ile muszę spalić węgla , aby uzyskać taką samą ciepłotę podczas spalania 1m3gazu ziemnego
kaloryczność węgla 25MJ/kg
kal. gazu 32.26MJ/m3
czy można tu przyjąć że 1 kg węgla (np 32.26) w kaloryczności = 1 m3 gazu

Jeśli 1 kg węgla ma wartość opałową 25 MJ/kg, a 1 m3 gazu ziemnego -- 32,26 MJ/m3, to żeby zastąpić 1 m3 gazu potrzebujesz spalić 1,29 kg węgla.

Zakładanie, że sprawność dla obu źródeł ciepła jest rzędu 80%, jest moim zdaniem błędem. Bo gazowy można mieć kondensacyjny o sprawności przekraczającej 100%, a rzeczywista sprawność kotłów węglowych ze względu na trudność regulacji ich mocy jest zawsze niższa od tej podawanej w dokumentacji.

Na podobny temat pisałem ostatnio, zajrzyj tu:
http://ogrzewanie.drewnozamiastbenzyny. ... rgii-2014/

Witam
1 kg węgla to ok 4Kwh (nie wiem jakiego wękla)

1 m3 gazu to ok 10KWh
czyli przychodzi ok 2.5 kg węgla na 1 m3 gazu

Ale wliczajac sprawbość katła węglowego (prawność jest mniejsza niż w k. gazowym)
Wychodzi na to iż ogrzewanie gazem jest bardziej opłacalne

Do liczenia kosztów ogrzewania gazem/węglem wypadałoby doliczyć koszty całej instalacji.

Bo gazowy nie wymaga komina (może odprowadzać spaliny przez ścianę), ani kanału wentylacyjnego. Nie wymaga osobnego pomieszczenia kotłowni (może być w łazience, przedpokoju czy kuchni). A jeśli jest w kotłowni, to można ją użyć też do innych celów, np. suszenia prania (niemożliwe przy brudnym węglu). Sama ta różnica może wystarczyć na takie docieplenie domu, by koszty się niemal zrównały.

Witam
chodzi mi tylko o policzenie ile kg wegla przypada na 1 m3 gazu ziemnego

No to masz odpowiedź w drugim wpisie w wątku.

Czyli, aby gaz zrównał się cenowo z węglem
to gaz mysiałby kosztował ok 0,91 zł, przyjmując że tona wegla 25 kosztuje 700 zł


Jak można określić sprawnośc swojego kotła na gaz?
Jaka może być namniejsza temperatura spalin dla kotła gazowego, niestety mam komin bez wkładu?

Sprawność określisz odnosząc ilość wytworzonego ciepła (trzeba zainstalować ciepłomierz) do ilości zużytego gazu.

Co do temperatury spalin i komina się nie wypowiadam, nie chcę Cię wprowadzić w błąd.

Czyli ciepłomierz liczy mi KWh?
Mam taki kocioł gazowy - zał
Zastanawiam się, czy gdybym zamienił połączenia wody zimnej i ciepłem, czy bym nie zwiększył sprawności
Gdyz teraz woda ciepła praktycznie "ogrzewa" spaliny
A gdyby było odrotnie
Czyli woda zimna wchodząca by się ogrzewała o spaliny na górze wymiennika, a następnie by się grzała już na dole wymiennika i z dolu by wychodzina na budynek

Licznik ciepła powinien Ci podać wynik w kWh albo GJ. On mierzy przepływ i różnicę temperatur, a potem przelicza to sobie na bieżąco na kWh/GJ.

Odwrócenie zasilania/powrotu powinno Ci podnieść temperaturę wody na wyjściu (czyli także i sprawność), choć nie jestem pewien, bo to trochę bardziej skomplikowane zagadnienie...

Do liczenia kosztów ogrzewania gazem/węglem wypadałoby doliczyć koszty całej instalacji.

Bo gazowy nie wymaga komina (może odprowadzać spaliny przez ścianę), ani kanału wentylacyjnego. Nie wymaga osobnego pomieszczenia kotłowni (może być w łazience, przedpokoju czy kuchni). A jeśli jest w kotłowni, to można ją użyć też do innych celów, np. suszenia prania (niemożliwe przy brudnym węglu). Sama ta różnica może wystarczyć na takie docieplenie domu, by koszty się niemal zrównały.

Komin zazwyczaj jest (w istniejącym domu) do kosztów instalacji gazu ziemnego należy doliczyć koszy przyłącza, wewnętrznej instalacji, projektu... no i same urządzenia na węgiel są tańsze. Niemnej jednak wygoda, oszczęność miejsca i inne zalety gazu moim zdaniem i tak przemawiają na jego korzyść

A to mówimy o domu już istniejącym, czy nowym?

Z tego co wiem, patrząc na stronę czysto ekonomiczną ogrzewanie węglem jest bardziej opłacalne. Oczywistą rzeczą natomiast jest wygoda przy ogrzewaniu gazem.

Myśle, że na dłuższą metę gaz jest wygodniejszy, a komfort również jest ważnym elementem, zwłaszcza na starość. W starym domu miałam węgiel i zawsze się trzeba było namachać. Teraz mam gaz z przydomowego [spam-wymoderowano]zbiornika, a zimy ostatnio nie są aż taki złe, więc przy dobrej izolacji budynku można dać radę.

Tak, jak niemądrym jest spamowanie tu na forum (administrator czuwa), tak niemądrym jest opieranie kalkulacji ekonomicznych ogrzewania domu jedynie na ostatnich, nadzwyczaj łagodnych, zimach.

Nie bez przyczyny np. świadectwa charakterystyki energetycznej czy obliczenia zapotrzebowania na ciepło wykonuje się w oparciu o wieloletnie, uśrednione dane pogodowe.