: 15 mar 2009, 13:17
ten drugi szkodnik to kołatek czy kołatka, drąży otwory ok 1mm średnicy, jest dużo gorszy od spuszczela bo niszczy całkowicie strukturę drewna, ale nie znosi suchego powietrza więc tyczy się tylko nieogrzewanych budynków, piwnic, strychów itp. Spuszczel aż takiego sita nie robi przy budynkach zrębowych w zasadzie nie jest w stanie uszkodzić ścian, przy belkach 30cm po 50 latach beż jakiejkolwiek impregnazcji jak się wgryzie na 10 cm to wszystko, oczywiście przy szkielecie może być gorzej.
Co do metod to jest jeszcze jedna skuteczna w 100% ale trochę masakratorska i chyba nieoficjalna, kupujesz folie czarną, oklejasz szczelnie chałupę razem z dachem, łącząc folie "srebrną taśmą", uchylasz okna, po czym zostawiasz w środku odkręconą butle z cyjanowodorem i spie... na wdechu, po paru dniach jak to ktoś powiedział "nie ma h... we wsi". Może coś takiego robią jakieś oficjalne firmy (może używaja np fosforowodoru, tlenku etylenu itp), nieoficjalnie to koszt kilkuset zł ale trzeba wiedzieć z "czym to się je" bo można sobie kuku zrobić i mieć dom na uboczu.
Co do metod to jest jeszcze jedna skuteczna w 100% ale trochę masakratorska i chyba nieoficjalna, kupujesz folie czarną, oklejasz szczelnie chałupę razem z dachem, łącząc folie "srebrną taśmą", uchylasz okna, po czym zostawiasz w środku odkręconą butle z cyjanowodorem i spie... na wdechu, po paru dniach jak to ktoś powiedział "nie ma h... we wsi". Może coś takiego robią jakieś oficjalne firmy (może używaja np fosforowodoru, tlenku etylenu itp), nieoficjalnie to koszt kilkuset zł ale trzeba wiedzieć z "czym to się je" bo można sobie kuku zrobić i mieć dom na uboczu.