Mój kocioł na holzgas...

Awatar użytkownika
maszakow
Doświadczony
Posty:340
Rejestracja:07 cze 2006, 10:34
Lokalizacja:Gdańsk

Postautor: maszakow » 30 gru 2006, 18:59

A tak z ciekawości - którą masz wersję i ile taki gotowiec kosztuje ?
maszakow

...A mój Jumper już nie pali - bo go ukradli ...:(

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 31 gru 2006, 11:56

To, czy wystąpi jedynie piroliza, czy fuul holzgaz bćdzie zależało od konstrukcji. Gdy po pirolizie na wćgiel nie pójdzie para wodna z drewna wyżej, to bćdzie to zwykłe spalanie. Ja podejrzewam, że proste kotły to coś pośredniego. Czćsciowo zachodzi piroliza, czćściowo rozkład wody przez wćgiel. Może też być czćściwe spalanie wćgla z powstaniem CO i jego dopalenie w kotle.

Mleczny - czy w kotle osadza sić smoła (mazista) czy raczej sadza/wćgiel? Jeżeli to drugie, to może być efekt odwróconej reakcji Boudouarda:

2CO -> C + CO2

To zjawisko zachodzi, gdy tlenek wćgla o wysokiej temperaturze zostanie powoli ochłodzony. Receptą byłoby pilnowanie, aby kocioł zawsze dostawał ilość tlenu niezbćdną do pełnego spalania. Albo przeróbka kotła umożliwiająca dopalanie CO na wylocie. Wymienione wcześniej rozwiązania pozwolą też na zmniejszenie ilości powstającej smoły.

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 01 sty 2007, 17:01

Smoła uwalniana jest w procesie pirolizy a w komorze załadowczej może się osadzać np. po wyłączeniu pieca, gdy ścianki się schłodzą a odparowana smoła nie zostanie wyciągnięta przez wentylator i spalona w dyszy. Z kolei tę sadzę na ściance komory spalania wiązałbym albo z reakcją wspomnianą przez Darka albo z niedokładnym dopaleniem gazu z powodu zbyt małej ilości powietrza dostarczonej przez drugą dyszę.

Jeśli chodzi o ładowanie wilgotnego drewna, to nie ma to żadnego sensu. Trzeba ładować takie, jakie jest w instrukcji a jeśli inne, to raczej bardziej podsuszone.

Zgadzam się z Darkiem, że w kotły na holzgas to coś pomiędzy pirolizą a zgazowaniem, ale chyba bliższe zgazowaniu bo piroliza oprócz palnego gazu daje również węgiel drzewny, którego w kotle być nie powinno.
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 02 sty 2007, 10:08

Ustal (znajdź w instrukcji, zadzwoń do producenta) moc wentylatora wyciągowego spalin, dobierz przetwornicę albo cały UPS o odpowiedniej mocy i tyle.
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 03 sty 2007, 15:42

Skoro smoła powstaje w komorze załadunkowej, to znaczy, że jest tam piroliza, a temperatura jest zbyt niska do jej odparowania i/lub spalenia. Jeżeli piec nie ma błćdów konstrukcyjnych (ja ich nie widzć na w/z schemacie), to problem moim zdaniem może wynikać z dwu przyczyn:
- Zbyt mała ilość powietrza do spalania. Produkty pirolizy i CO nie mają dosyć tlenu aby sić spalić i stąd osady. Ja na początek poeksperymentowałbym z lekkim zwićkszaniem dopływu powietrza.
- Zbyt mokre drewno. Woda do zgazowania pochodzi głównie z pirolizy celulozy. Jeżeli drewno bćdzie wilgotne, to para obniży temperaturć gazów. A to prosta droga do niepełnego spalania.

Miałem podobne problemy w kominku i dopracowałem taką metodć palenia.

- Początkowo duża ilość powietrza. I jak najsuchsze drewno. Dzićki temu gaz szybko sić zapala i nie zamula komina.
- Nastćpnie średnia ilość powietrza aby spalanie było spokojne. Jedynie po doładowaniu nowej porcji chwilowe zwićkszenie powietrza, gdy są kłopoty z zapłonem gazu.
- Pod koniec palenia redukowanie powietrza, aby kominek nie wychładzał sić bez potrzeby.

Awatar użytkownika
maszakow
Doświadczony
Posty:340
Rejestracja:07 cze 2006, 10:34
Lokalizacja:Gdańsk

Postautor: maszakow » 04 sty 2007, 21:58

Dobrze działa siarczan miedzi, można kupic taki specjalnie przeznaczony do piecy i kominków w supremarketach , kg kosztuje ok.20 zł, napewno wszystko wypali.
Siarczan miedzi był ..lub jeszcze jest... powszechnie używany przez elektroników do trawienia płytek drukowanych... Chociaż raczej poszedł w odstawkę dzięki większej dostępności kwasu azotowego ... Radziłbym raczej sprawdzić sklepy (hurtownie) z chemią bo podejrzewam 200% narzutu na rzecz produktów dedykowanych specjalnie do pieców lub kominków.
maszakow

...A mój Jumper już nie pali - bo go ukradli ...:(

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 06 sty 2007, 15:37

Czyli główny problem wynikał ze zbyt niskiej temperatury. Mokre drewno jest strasznie podstćpne - nie dość, że daje mało ciepła, to jeszcze potrafi nieźle zamulić instalacjć. Jeżeli masz możliwość dosuszenia w jakimś nieogrzewanym pomieszczeniu, to koniecznie z tego skorzystaj. Ja też mam w tym sezonie dosyć mokre drewno, ale dosuszam je na strychu i po 2 tygodniach jest całkiem-całkiem. No i szkoda marnować wartość opałową - samo odparowanie 1kg wody zawartej w drewnie to strata grubo ponad 2 MJ :!: A palenie świezo ścićtym drewnem to wićcej niż zbrodnia - połowa energii jest marnowana tylko i wyłącznie na odparowanie wody.
Podejrzewam, że twój kocioł ma konstrukcjć pozwalającą na dokładne spalanie drewna (nie licząc fatalnego obiegu wody, który zauważył Baraki). Jeżeli nie emituje CO (łatwo sprawdzić po ilości sadzy w kominie), to nie ma sensu jego przeróbka - łatwo coś zepsuć. Gdy problemy z sadzą wystćpują jedynie przy pracy na skrajnie niskich temperaturach kotła, to po porostu warto walnąć co jakiś czas katalizator. Widziałem w sprzedaży w sklepie sprzedającym kominki. Siarczan miedzi powinien też być do kupienia w sklepach ogrodniczych.

Grześ4
Wtajemniczony
Posty:16
Rejestracja:12 gru 2007, 14:24

Postautor: Grześ4 » 13 gru 2007, 11:00

Panowie w piecu na holcgaz palę już pięć lat i oto moje spostrzeżenia:
Piec Atmos 32S ogrzewam beposrednio powierzchnię 120 m2 pośrednio niewiem dom o powierzchni 200m2
Zużycie opału przez pierwsze 3 lata 18 m3 drzewa obecnie 10m3 i ..... nowłaśnie trochę wyjaśnień.
Z uwagi na duże ilości drzewa zmieniłem paliwo na TROCINY! Mam szczęście sąsiad ma mały tartak i niema co z trocinami robić więc się dogadaliśmy. W okresie przejściowym palę głównie trociny i drzewo (po to, aby trociny paliły się, wrzucam jedną, dwie sztuki).
Obserwacje:
Bez trocin - czyszczenie pieca 1 na dwa tygodnie (cały popiół i skrobanie z tyłu wymiennika, strasznie obrastał smołą)
Z trocinami - wyciągam popiół na ruchu piec czyszczę 1 na miesiąc

Trociny podnoszą temperaturę spalin i dzięki temu mam mniej czyszczenia i lepiej wszystko się spala.

Wady: niestety mieszkam u teściowej, piecem reguluję temperaturę na grzejnikach (nieefektywnie się spala)

Ładnie chodziło by wszystko gdyby można było bezpośrednio sterować grzejnikami ale nie moje małpy nie mój cyrk.

Obecnie remontuje swój domek i udało mi sie kupić piec KD ekocentr 18 kW używany za 900zł (3letni) . Moje odczucie jest takie, że pali gorzej niż Atmos ale mam jescze małe dośwaidczenie. W Atmosie ma w komorze popielnikowej wkładkę szamotową na którą to spada popiół oraz powoduję ona wydłużenie obiegu spalin ( spaliny muszą przepłynąć pod wkładką) w KD tego niema i spalina odrazu idą na wymiennik.
Pogodówki nie będe używał. Jak będe kończył remont to zamontuję każdym grzejniku termostat i będe grzał cwu więc stały przegrzew min. 60'C

Lepiej się pali w każdym piecu jak jest wyższa temp. (mój Atmos i KD nie mają w komorze spalania wykłądki szamotowej więc odgazowywane drewno jest szybko chłodone.
Piotr też mam sterownik A-3000 EV i jeśli chcesz to mogę przesłać ci instrukcję serwisową (trochę się tego naszukałem, ale dało radę).

Grześ4
Wtajemniczony
Posty:16
Rejestracja:12 gru 2007, 14:24

Postautor: Grześ4 » 28 gru 2007, 10:49

Witam mam nadzieje, że zabardzo się nie objadłeś przez święta.

instrukcji do kotła nie mam i zabardzo mnie nie interesuje. Większość tego typu kotłów ma pewne ustalnia: ciśnienie pracy ok. 0,2 MPa ( układ otwarty ), temperatura powrotu ok. 60 'C i pozostałe bajki - standardowo.

Tego pieca używam narazie okresowo tj. w tedy kiedy przyjeżdżam aby coś po remontować czyli sobota. sznuru w dzrwiczkach nie mam (muszę kupić i założyć) dymi mi się troszkę przy rozpalaniu i jak narzucę do pełna. Niestety zapiekła mi się klapka do przekierowania dymu i dymi mi się podczas podkładania. W Atmosie też mi dymi lekko podczas podkładania. Zastanawiam się nad system usuwania dymu.
To, że dymi z drzwiczek świadczy o tym, że drzwiczki dokładnie nie dolegają, byc może by trzeba było wtregulować drzwi na zawiasach oraz ucho do zamykania.

Atmos ma wentylator wycioągowy - usuwa spaliny a nieszczelnościami zasysa powietrze.
KD ekocentr ma wentylator nadmuchowy - i wtłacza powietrze do komory spalania i łatwiej spaliny się wydostają na zewnatrz.

Grześ4
Wtajemniczony
Posty:16
Rejestracja:12 gru 2007, 14:24

Postautor: Grześ4 » 31 gru 2007, 13:09

Zacznę odpoczatku:

W obecnym momencie mieszkam u teściowej na wsi (ładny duży domek i do remontu). Jak się hajtałem ponad pięć lat temu to zima wyglądała tak: podkładanie do pieca przed pójściem spać, gruba kołdra i koc a jak rano się wstawało to jajka się kurczyły. Awięc planowałem dzieci i taki stan nie mógł trwać. Załatwiłem transport i pojechałem do Czech po Atmosa.

U teściowej niechcę mieszkać więc kupiłem kamienicę w Lubomierzu, stary piec był mało wydajny i zniszczony, na allegro wyczaiłem KD ekocentr 18 kW pod Łodzią. Gość sprzedał go za 900zł. Mam przyczepkę więc sobie go przywiozłem. Użytkuję go jak remontuję (mam nadzieje, że wkrótce skończe) czyli palę w nim w soboty ( najdłużej tam jestem).

Lepiej pali mi się w Atmosie ma dwa termostaty: od spalin i kotłowy i fajnie się to ustawia. KD jest trochę mułowaty i szybko zabija się popiołem ( w atmosie palę przez dwa tygodnie i dopiero czyszczę i wyciągam popiół). Po skończeniu palenia trzeba go czyścić, oraz nierówno ma strefy spalania - z tyłu kotła spala się wszystko, a przy drzwiczkach zwęgla - moim zdaniem zły rozdział powietrza. KD ma ciekawy sterownik, ale ze względu na obecnie małe wymagania nie bawiłem się nim dokładniej. Narazie na piecu miałem max.60'C a to zewzględu na to co spalam (odpadki drzewne, kartonty, papiery a nawet słomę - pozostałości po porzednim właścicielu). niestety zamarzł mi wyrównawczy a mam go ocieplonego i niechcę mi się do niego dobierać więc palę na manometr, a klapkę uruchomię jak będę miał troszkę więcej czasu.
KD ma z tyłu zamontowane płomieniówki jest dobre rozwiązanie tylko, że za krótkie są.

Pozdrowienia i Powodzenia!


Wróć do „Gaz drzewny do ogrzewania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron