Onegdaj zastanawiałem sie nad tego typu piecem .
Po wielu rozmowach ze sprzedawcami pjejacymi peany na ten temat doszedłem do nastepujacych wniosków:
- najbardziej dostepne cenowo sa kotły okresowe ,gdzie co 3 - 4 godziny nalezy podłozyc opału - je jestem zbyt leniwy ( lubię sie wyspać i jestem ciepłolubny) Zmiany temperatury w budynku mieszkalnym nie cierpię - wiec temat odpadł na starcie.
Proponowano mi wiekszy kocioł współpracujacy z równie sporym zasobnikiem CO - równiez odpadł ze wzgledu na wysokie koszty.
W owym czasie nic nie mówiło sie o pelecie i kotłach automatycznych na biomasę.
Po wielu perypetiach wdepnąłem w kocioł miałowy ( równiez okresowy ale ze stałopalnoscią dobową). Onegdaj byłem zauroczony - obsługa raz na dobę - 15 - 20 minut........ dobrze "żarło " ale się skonczyło . Kociaoł był tak dobry .....że przerdzewiał...........
Wykonczyły go wykropliny ze spalin na ostatnim elemencie wymiennika - nic nie dała eksploatacja zgodna z DTR - po prostu taka jest uroda tych kotłów.
Nauczony doswiadczczeniem ostatni kociołek kupiłem retortowy na groszek - ćwicze go 3 sezony i musze powiedziec że po paru eksperymentach dopracowałem się znacznych oszczednosci w opale - co samo w sobie jest ciekawe i zasługuje na oddzielny watek ale chyba nie tutaj.
Jeszcze było mi mało - i trafiłem na to forum ................. po 10 minutach juz wiedziałem ze TO JEST TO.......... powróciłem do swoich młodzieńczych marzeń gdy jezdząc "Maluchem" w czasach kartek kombinowałem jak tu uniezaleznic sie od benzyny . Wiedziałem ze 'szkopy" to robili w czasie wojny ale nic ponadto .......... i dopiero po 25 latach za sprawa tego forum znowu poczułem sie młody....





.....a reszte juz znacie ( albo doczytacie) - "gniotę" ten kogenerator..........