Przekładnia indukcyjna

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława
Przekładnia indukcyjna

Postautor: stratos » 18 lut 2011, 14:10

Nie wiem czy to zadziała ale pomysł jest nastempujący:

Na przykład 15 wiatraków ze śmigłem o średnicy 4m.
W każdym za generator robi silnik asynchroniczny, a śmigło osadzone jest bezpośrednio na jego osi.
Silniki są typowe - 3 fazy o najniższych obrotach dostepnych na rynku - czyli np na 750obr.
Wiatraki są osadzone na masztach o wysokości 2,5 - 3m, posiadają zabezpieczenie odchylające śmigło do góry, po wyżej 12m/s i wyposażone są w ogon.

Obroty skuteczne śmigieł wiatraków kształtują się od 50 do 400obr na miunutę.
Wszystkie silniki polączone są równolegle, a kabel trafia do pomieszczenia maszynowni.
Tam pomiedzy fazy wpinane są kondensatory a koniec kabla podłączony jest do silnka asynchronicznego, który poprzez sprzęgło napędza kolejnego asynchrona, który to już oddaje energię do sieci.

I tak gdy mamy zefirek wiatraki napedzjaą silnik zwojony na 3000 obrotów, który poprzez sprzęgło zdaje napęd na generator o np 750 obrotach.
Gdy jest wiatr silniejszy zasilany jest również silnik na 3000obr. ale o wiekszej mocy i zdający naped na generator zwojony na 1500 obrotów.
I tak dalej.
Zakładam trzy do czterch stopni mocy.
Czyli przy różnym wietrze energię do sieci oddaje inny zestaw silnik/generator.
Gdy na przykład mamy 3m/s energia do sieci oddawan jest przez zestaw o mocy 0,25kW.
Przełaczanie się zakresów realizowane by było na podstawie predkości obrotowej wirnika generatora.
Czyli przekroczenie np o 40 obrotów predkości synchronicznej powoduje załączenie się zestawu o większej mocy, a odłaczenie dotychczas pracującego.
W dół analogicznie - jesli obroty spadną do synchronicznej odłączany jest zestaw pracujący na żecz miejszego.

Wady: . . . . . . . . . . . . ?
Zalety: . . . . . . . . . . . . ?

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 20 lut 2011, 10:05

Oj no co 8)

Szacowałem a teraz policzyłem.
Dla 15 takich konstrukcji mamy teoretycznie 750W dla 3m/s i 1,8kW dla 4m/s
Czyli ten najmiejszy zestaw rosnie z 0,25kW do około 1kW.

Odnośnie optymalizacji do niskich wiatrów to również policzyłem i skorygowałem wartość wiatru dla zadziałania zabezpieczenia do jakiś 7-8m/s.
http://obliczenia.pl/index.php?option=c ... &Itemid=72
Co by mi łopat i masztów nie połamało.
Wyliczyło się przy tej predkości max 80kg nacisku na koło wiatrowe, co daje 40kg nacisku na drewnianą 2 metrową łopatę, w dwóch trzecich odległości od osi obrotu - 130cm od środka.
Na oko, cztrocentymetrowej grubości decha powinna sobie poradzić z takimi obciążeniami.
Moc asynchrona dla tej wielkości i predkości wiatru to miej wiecej 1,1kW.

Wiekszej średnicy śmigło = łopata z laminatu (pusta w środku), a dalej przekłada się to na skomplikowany proces wykonania.

Co do falowników to rozwarzałem taką możliwość, tyle że zamiast dokładać do projektu dodatkowo falownik, to może by się pozbyć silnika i generatora, a energię z falownika wpuszczać bezpośrednio do sieci.
Niestety nie znalazłem nidgzie tego typu urządeń.

Poza tym generatora na stałych magnesach nie mają w żadnym sklepie na terenie Mławy, a silników asynchronicznych do wyboru i koloru.

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 21 lut 2011, 05:37

Troche o problemach technicznych wiatrowni
http://neur.am.put.poznan.pl/cempel/Praca_dyplomowa.pdf

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 22 lut 2011, 09:57

A tu jak się we dwóch zebrali i asynchrona wzbudzali.
http://www.elektroda.pl/rtvforum/download.php?id=415662

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 24 lut 2011, 11:24

No to wziołem wiertarkę i osadziłem w uchwycie zamiast wiertła klucz nasadowy.
Po czym wkręciłem w oś silnika 0,4kW na 900 obrotów śrubkę na którą poprzez klucz przekazywałem napęd z wiertarki.
do tego pare kopletów kondensatorów, włączników i żarowek plus silnik 0,55kW.
Celem było oczywiscie rozkręcenie tego drugiego silnika.

Wzbudzanie rozpoczołem od kondensatorów 2,5 mikro i żarówek 25W, gdzie kondesatory i żarówki były łaczone w trójkąt.
Efekt to natychmiastowe spalenie żarówek, gdzie wzbudzenie nasąpiło przy około 2000 obrotów - synchorniczna silnika to 1000 obrotów

Kolejnym etap było doprowadzenie do wzbudzania się silnika przy jak najniższych obrotach.
Podłączenie kondesatorów 2,5mikro w gwiazde zaowocowało brakiem wzbudzenia nawet przy maksymalnych obrotach wiertarki.
No to podłaczyłem wszystko co miałem w trójkąt, co dalej przelozyło się na około 50 mikro na fazę.
Efekt to zbudzanie się silnika przy około 300 obrotach, a odzwudzenie nastempowało przy około 100 obrotach
Napięcie spadlo na tyle że żarówki podłaczone w trójkąt ledwo się żarzyły, a opór na wiertarce napędzjącej stał się ogromny.
Opór ten spadał do prawie zerowego przy obniżaniu obrotów, a na tyle jeszcze dużych aby silnik był wzbudzony - czyli jak szacuję przy około 120 obrotach
Podnioszenie obrotów powodowało gwałtowny wzrost momętu potrzebnego do napoędu silnika - nawet bez zapętych żarówek

Zwlokłem ze strychu 0,55kW na 1500 obrotów i podłączyłem go do mojego silnika co spowodowalo natychmiastowe jego odwzbudzenie się.
Problem rozwiązałem poprzez zasilanie silnika przez żarówki, czyli każda faza z wzbudzonego silnika wędrowala do żarówki a z niej dopiero do 0,55kW.
Gdy silnik nabrał obrotów zwierałem wszystki trzy żarówki włącznikiem.

Co do ciekwych zjawisk
Wbudzony silnik bez żarówek i 0,55kW - olbrzymi opór wiertarki w miarę wzrostu jej obrotów
Wzbudzony silnik z wkręconymi żarówkami do napędu 0,55kW - opór wiertarki bez zmian mimo żarzenia się żarówek
Po rozpędzeniu 0,55kW i zwarciu żarówek - opór na wiertarce gwałtownie znika

Podwyższenie obrotów wiertarki znowu powoduje zwiekszenie oporu kręcenia, mimo iż kręcą się tak naprawde tylko dwa niczym mechanicznie nie obciążone wirniki.
Za to obciążanie kręcącej się osi 0,55kW trzonkiem od młotka nie powoduje wzrostu obciążenia wiertarki
Przy bardzo mocnym dociśnięciu trzonka układ się odwzbudzał
Ciekawe, prawda ?

Wnioski
Aby układ był sprawny batrie kondesatorów muszą byc precyzyjnie dobierane w zalezności od obrotów i biciążenia zestawu
Im niższe obroty tym wieksza pojemność kondensatorów powinna być zapięta
To samo tyczy sie obciążenia - im bardzie obciążny 0,55kW tym musi być wieksza pojemność kondensatorów
Układ jest najsprawniejszy gdy kondensatory są tak dobrane, aby przy danej prędkosci i danych obrotach silnik pracował na granicy odwzbudzenia się.

Biarąc pod uwagę obroty śmigła które są stabilizowane poprzez (od tyłu) silnik oddający energię do sieci, silnik który go napędza mechanicznie i silnik robiący za generator na wiatraku można by przyjąć iż jest możliwe panowanie nad ilością zapiętych kondensatorów na podstawie np wartości prądu oddawanego do sieci

Czy było by takie rozwiązanie bardziej sprawne od przekładni mechanicznej - chyba jednak nie .

Można napędzać silnik pośredni generatorem z wiatraka na magnesach stałych - tylko troche drogi ten genrator
Bądź przetestować pracę generatorową silnika reluktancyjnego, do którego jednak nie mam dostepu

Póki co zmiejszyłem założenia do prędkości wiatru 6m/s i mocy generatora 0,55kW dla 4m średnicy koła wiatrowego
Czyli generator z przekładnią i śmigłem na niej osadzonym, pracujący bezpośrednio na żecz sieci

Wada to brak odbioru energii z niskich predkości wiatru - przełożenie trzeba tak dobrać aby generator wstrzelał się w sięc przy predkości minimum 4m/s
A zaleta to prostota układu

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 25 lut 2011, 11:49

:idea:
Zadzwoniłem do indukty.
Pytanie brzmialo ile pobiera energii silnik 15kW przy pracy bez obciążenia.
Odpowiedź brzmiala 5,5kW :shock:
Czyli obiciążając wirnik takiego silnika np.mocą 1kW sprawimy że straty w na silniku spadną do 4,5kW, jego pobór pradu z sieci się nie zmieni, a my zwyczajnie wyssiemy z jego wirnika 1kW.
Dopiero po wyssaniu z wirnika mocy 5,5kW zacznie rosnąć prąd pobierany przez silnik.

Powższe świadczy o ścisłym dopasowaniu mocy silnika do zapotrzebowania na energię mechaniczną, gdyż inaczej zwyczajnie sprwnośc drastycznie spada.

Przy napędzaniu takiego silnika smigłem problem będzie analogiczny.
Czyli śmigło zdając swoją moc na silnik, do jej wartości 5,5kW nie spowoduje generowania energii na żecz sieci, gdyż ta w całości zostanie zamieniona na straty w silnku.
Dopiero to co powyżej 5,5kW spowoduje ruch licznika

To straszne, ale potwierdzają to moje doswiadczenia.

Co w takim razie zrobić aby okiełznac zmiennosć wiatru, przy jednoczesnym wykożystaniu jego silły z możliwie najwiekszą sprawnością.
Można zastosować wiele silników polączonych na jednej osi i zapinać jako genrator tylko jeden z nich, który okutrat pasuje swoją mocą do aktualnego wiatru.
Chyba że by miał jeden taki silnik który to bedzie sprawny dla różnych mocy
I tu przyszło mi coś do głowy
cdn.

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 25 lut 2011, 20:46

Dałem do przewiniecia stare i spalone 2,2kW.
Ale do troche innego przewinięcia - ma zostac zastosowany drut o średnicy jakiej się używa do zwojenia 0,55kW, a wolne miejsce w złobkach ma być wypełnione wiekszą ilością zwoi.
Dla pierwszego ilość zwoi w złobku to podobno 55, po modyfikacji bedzie to około 220 zwoi w żłobku.

Teoretycznie wyjdzie z tego 100 Watowy (przy 1200obr.) silnik w obudowie dwókilowatowego, ale mam nadzieję że z bardzo specyficznymi cechami.
Powinien nie pobierać energii na biegu jałowym więcej niż potrzeba do poruszania wirnikiem, jak też powinien posiadać bardzo duży poślizg wględem predkości synchronicznej, co pozwoliło by na pracę śmigła z rózną predkością obrotową - czyli tak jak je napędza wiatr.
Mam takie ciche marzenie że być może znamionowe dla przekroju drutu 0,55kW, będzie pobierane przy zablokowanym wirniku, co dalej by się przełorzyło na załączenie w sieć przy synchronicznej 1500obr. i powolny wzrost oddawanej mocy do maksimum przy około 3000 obrotów
Zmienna prędkośc koła wiatrowego zapewniła by dużą jego sprawność.

Jesli ktoś posiada wiedzę teroretyczną dotyczącą Teslowego wynalzku to bardzą proszę o zabranie głosu i ocenę moich działań, których dokonuję w zasadzie na podstawie organoleptycznych doznań a nie podrecznikowej wiedzy

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 25 lut 2011, 23:35

[...]Pytanie brzmialo ile pobiera energii silnik 15kW przy pracy bez obciążenia.
Odpowiedź brzmiala 5,5kW :shock:
Czyli obiciążając wirnik takiego silnika np.mocą 1kW sprawimy że straty w na silniku spadną do 4,5kW, jego pobór pradu z sieci się nie zmieni, a my zwyczajnie wyssiemy z jego wirnika 1kW.
Dopiero po wyssaniu z wirnika mocy 5,5kW zacznie rosnąć prąd pobierany przez silnik.[...]
Oj, żebyś się nie zdziwił... To co nieobciążony silnik pobiera z sieci idzie na straty biegu jałowego, nic z tego nie "wyssiesz". Prąd będzie rosnąć od pierwszej chwili gdy zaczniesz go obciążać. Przy obciążeniu 1kW będzie brał z sieci (1+5,5)kW.

C.

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 26 lut 2011, 09:46

No nie wiem.
Mam w brykieciarni młyn bijakowy do słomy własnie z silniekiem 15kW.
Jest do niego założony amperomierz tablicowy ze wskazuwką.
Po włączeniu młyna wskazanie wynosi 12A.
Gdy zaczne do niego wrzucać słomę małymi porcjami zaczyna ją mielić, a amperomierz dalej wskazuje 12A.
Dopiero podanie wiekszej ilości słomy wowduje wyhylenie się wskazówki.
To tyle co zauważyłem

Wczoraj nabyłem licznik energii i podłączyłem poprzez niego silnik 0,4kW na 900obr.
Do testów użyłem wiertarki, kondesatorów 10mikro połączonych w trójkąt i amperomierza cęgowego.
Po załączeniu silnika pobór prądu wynosił 0,8 A, a licznik zaczoł się krecić w prawo.
Następnie bezpiecznikiem zespolonym (trzy fazowym) podpiołem kondensatory i prąd spadł do 0,6 A, gdzie prędkość licznika pozostała na tym samym poziomie.
Po czym odłączyłem kondensatory i zaczołem celmą napędzać silnik.
Aby zatrzymać licznik wiertarka musiała już ze sporą siłą zdawać napęd na silnik, a wskazanie amepromierza wynosiło wtedy 0,8A.
Po załączeniuwiertarki na maksa, licznik intensywnie zaczoł sie kręcić do tyłu, a wskazania amper wyniosło 1,2.
Po załaczeniu w tym momęcie kondensatorów prąd spadł do wartości 0,5 A.
Nie stwierdziłem zmiany momętu obrotowego wiertarki, ani zmiany prędkości obrotowej licznika.

Jak widać kondensatory znacząco redukują prąd płynący przez linie przesyłowe sieci, co ogranicza straty przesyłowe energii elektrycznej.
Po mojemu wynika to z tego że cos.fi zbliża się do jedności, a tym samym sinusoida napięcia pokrywa się z sinusoidą prądu.

Pozostaje jednak problem mocy mechanicznej pobieranej przez wirnik silnika, a niezbednej do zatrzymania licznika.
Na oko jest to jedna trzecia mocy napędzanego silnika.
Taki własnie opór musi pokonać śmigło aby generator asynchroniczny zaczoł oddawać energię do sieci (przynajmiej tak wychodzi z moich doswiadczeń)

Przy dużych mocach (po wyżej 100kW) katalogi podają sprawnośc silników na poziomie 90%.
Być może w dużej elektrowni wiatrowej wspominane przełamanie oporu wyniesie tylko 10% mocy silnika.
Dla małych generatorów będzie to na pewno 30% bądź nawet więcej procent

Jako że ta frma

http://www.zaber.com.pl/images/ZEFIR_D21_P70_T18.pdf

Dopuściła się produkcji generatora o częstotliwości 50Hz już przy 60 obrotach i mocy 70kW :shock: , to i ja sobie trochę poprzewijam :)

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 27 lut 2011, 18:09

Do kolegi C.
Jest to fragmęt wypowiedzi z formu elektroda


Poziom 15


Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 212
Miasto: olsztyn
punktów: 255.24
Ofiarowanie punktów
23 Gru 2006 23:53 Re: Prądnica Asynchroniczna z silnika klatkowego


--------------------------------------------------------------------------------

na biegu jałowym generator bardzo sie grzeje, jego temperatura spada wraz ze wzrostem obciążenia, niestety spada też napiecie którego nie można juz podbić, ew zwiekszająć nieznacznie obroty co wpłynie na zwiekszenie częstotliwości.


---------------------------------------------------------------------------------

W kolejnym poście napisał że zawodowo zwoi agregaty padotwórcze
link do tematu
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic400975-30.html

Osobiści pszypuszczam że pracuje tutaj
http://www.zarna.pl/index.php?jezyk=pl&strona=pl_p2

Na dole stronki jest wzmianka o agregatach.
Bylem u nich i widziałem zwojenie generatorów, być może dla firm wyszczególnionych na podanej stronie.
Wysyłali je gdzies za granicę

rakuk
Doświadczony
Posty:70
Rejestracja:08 wrz 2009, 01:46
Lokalizacja:Cierpięta

Postautor: rakuk » 27 lut 2011, 20:13

Witam !
Z kondensatorami można tez przesadzić i wtedy zamiast zmniejszyć prąd pobierany przez silnik można go zwiększyć /przekompensować/. Praca generatorowa silnika asynchronicznego podłączonego do sieci wywołuje w obwodzie magnetycznym większe zmiany indukcji magnetycznej-ponieważ siła elektromotoryczna wzbudzana w uzwojeniach musi być większa o co najmniej spadek napięcia na rezystancji uzwojeń a przy pracy silnikowej o tyle mniejsza.Wobec tego silnik napędzany podłączony do sieci bez kondensatorów czy z kondensatorami aby oddawał energię do sieci musi wytworzyć większe napięcie od napięcia sieci o co najmniej spadek napięcia na rezystancji uzwojeń.Indukcja w tych warunkach osiąga większe wartości niż normalnie prowadzi to do zwiększonych strat.
Natomiast praca bez sieci z podłączonymi kondensatorami przy pojemności ich przekraczającej wartość optymalną /optymalna to najniższa powodująca podtrzymanie samowzbudzenia/ powoduje silne przemagnesowywanie do nasycenia w obu kierunkach obwodu magnetycznego ,szczególnie przy braku obciążenia.Generuje to duże straty w rdzeniu i proporcjonalne do rezystancji uzwojeń oraz kwadratu prądu.Natomiast co do poboru mocy czynnej przez silnik na biegu jałowym mam nieco inne doświadczenia,silniki na biegu jałowym nie grzeją się , przy pomocy licznika można zmierzyć nie mając watomierza ile pobiera silnik na luzie.
Pozdrawiam!

rakuk
Doświadczony
Posty:70
Rejestracja:08 wrz 2009, 01:46
Lokalizacja:Cierpięta

Postautor: rakuk » 27 lut 2011, 22:22

Stratos napisał:


Wczoraj nabyłem licznik energii i podłączyłem poprzez niego silnik 0,4kW na 900obr.
Do testów użyłem wiertarki, kondesatorów 10mikro połączonych w trójkąt i amperomierza cęgowego.
Po załączeniu silnika pobór prądu wynosił 0,8 A, a licznik zaczoł się krecić w prawo.
Następnie bezpiecznikiem zespolonym (trzy fazowym) podpiołem kondensatory i prąd spadł do 0,6 A, gdzie prędkość licznika pozostała na tym samym poziomie.
Po czym odłączyłem kondensatory i zaczołem celmą napędzać silnik.
Aby zatrzymać licznik wiertarka musiała już ze sporą siłą zdawać napęd na silnik, a wskazanie amepromierza wynosiło wtedy 0,8A.
Po załączeniuwiertarki na maksa, licznik intensywnie zaczoł sie kręcić do tyłu, a wskazania amper wyniosło 1,2.
Po załaczeniu w tym momęcie kondensatorów prąd spadł do wartości 0,5 A.
Nie stwierdziłem zmiany momętu obrotowego wiertarki, ani zmiany prędkości obrotowej licznika.

Jak widać kondensatory znacząco redukują prąd płynący przez linie przesyłowe sieci, co ogranicza straty przesyłowe energii elektrycznej.
Po mojemu wynika to z tego że cos.fi zbliża się do jedności, a tym samym sinusoida napięcia pokrywa się z sinusoidą prądu.

Pozostaje jednak problem mocy mechanicznej pobieranej przez wirnik silnika, a niezbednej do zatrzymania licznika.
Na oko jest to jedna trzecia mocy napędzanego silnika.
Taki własnie opór musi pokonać śmigło aby generator asynchroniczny zaczoł oddawać energię do sieci (przynajmiej tak wychodzi z moich doswiadczeń).....
--------------------------------------------------------------------
Według mnie:
Z prostych wyliczeń wynika że kondensatory 10uF połączone w trójkąt podłączone do 400V AC 50Hz pobierają ok 2,175A. Tak podłączona bateria przekompensowuje silnik. Przy połączeniu w gwiazdę tych samych kondensatorów prąd byłby ok0,72A prawdopodobnie idealny do tego silnika.
Pozdrawiam!

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 28 lut 2011, 00:07

Do kolegi C.
Jest to fragmęt wypowiedzi z formu elektroda[...]
Nie bardzo wiem, co mam z tym zrobić. Jeśli wyrazić opinię, to myślę, że gość przekompensowuje tą maszynę, przez co rdzeń pracuje w nasyceniu i się grzeje - wyższe harmoniczne, składowe zerowe, przeciwne itpe...

C.

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 28 lut 2011, 09:36

Policzyłem obroty licznika.
Wyszło że wspominany silnik 0,4kW pobiera 116,6W na biegu jałowym.

Jeśli pracował by jako generator elektrowni wiatrowej to trzeba dostarczyc dokładnie tyle energii mechanicznej aby zatrzymać licznik.
Dostarczenie energii mechanicznej w ilości ponad 116,6W dopiero spowuję pracę licznika na żecz oddawania energii do sieci.

Chce tutaj podkreslić że asynchron pracujący na żecz sieci przy zmiennej mocy, po niżej jej pewnego progu robi zwyczajnie za grzałkę.
Czyli nie generuje energii elektrycznej, a zżera energię mechaniczną.
Zachowanie to można porównac do transformatora, który ma nawinientą za małą ilośc zwoi na uzwojeniu pierwotnym - też się będzie grzał i też można go obciążać.
Im bardziej go obciążymy tym miejsza w procętach będzie strata związana z grzaniem się na biegu jałowym.

Przytoczona wcześniej wypowiedź z elektrody, o generatorach do agregatów mówi że zwoi się je i obciąża pojemnością tak aby generator pracujący bez obciążenia stanowił 100% obciążenia mechanicznego dla silnika spalinowego.
Dzieki takiemu zabiegowi podczas podłączania obciążenia wystempują małe wachania napięcia na generatorze.

Przy pracy asynchrona na rzecz sieci, a napedzanego z koła wiatrowego chciał bym możliwie najwięcej energii mechanicznej zamienić na energię elektryczną.
Przy zastosowaniu silnika ze sklepu (bez przezwojenia) jest to nie możliwe.

@rakuk
Może i przekompensowałem (szczególnie na biegu jałowym), ale takie akurat zapiołem kondensatory.
Co do ich pojemności to chyba równiez ma znaczenie cos fi z tabliczki silnika, a ten dla silnka testowanego wynosi chyba 0,59 (mało czytelna tabliczka)

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 28 lut 2011, 09:48

I jeszcze dodam.
Najlepszy do wiatraka był by taki asynchron który ma moc nominalną np.1kW i zwojony jest na 1500obr.
Przy zablokowaniu wirnika i włączeniu do sieci powinien pobrać z niej 0,5kW
Przy 3000 obr. powinien oddać do sieci 0,5kW
Przy 4500 obr. powinien oddać do sieci 1kW

Tylko czy da radę tak go przewinąć ?


Wróć do „Inne odnawialne źródła energii”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 13 gości

cron